Mój odcień, jak sam tytuł posta wskazuje, to 57 Aventure, nie wiem, czy ona jest jeszcze dostępna, bo kupiłam ją na promocji, wydaje mi się, że to dlatego, że miała być wycofana, ale pewności nie mam. Kolor ten to róż zawierający w sobie troszeczkę koralu i złote drobinki, których absolutnie na ustach nie widać.
Konsystencja jest delikatna, masełkowata, z łatwością sunie po ustach. Jednak z uwagi na to, że jest to kolekcja Shine odcienie w niej są nieco delikatniejsze, bardziej lekkie i "przejrzyste", niż w standardowej kolekcji Rouge. Samo opakowanie też jest nieco mniejsze, niż opakowanie Rouge (przynajmniej porównując ją z posiadaną przeze mnie Gardenią z Rouge Coco), jednak wszystkie detale są takie same. Wytrzymałość na ustach nie jest jakaś porażająca, w porywach do dwóch i pół godziny, ale jak nic nie mówię(:D), ani niczego nie jem. W tym czasie kolor nieco blaknie, ale wciąż widać, że coś z niej zostało (jednak nie jest to już ten sam kolor, jaki nałożyłyśmy na początku). Nie zostawia jednak placków i nie wchodzi w załamania skóry, czy też nie ma tendencji do wychodzenia poza obszar ust.
Nie wiem, czy ta seria ma takie zadanie, ale mam wrażenie, że delikatnie pielęgnuje usta, oczywiście nie jest to pomadka ochronna, ale usta są miękkie, nawilżone i nawet, jeśli z jakichś względów przeszkadza mi po nałożeniu i ją zetrę chusteczką, to usta są delikatne i zadbane.
A tak wygląda:
Taki "mój" kolorek to jest. Niby nic, a jednak nasze wargi są podkreślone (ale ja zazwyczaj wybieram dość bezpieczne kolory prze tego typu produktach).
Oczywiście Rouge Coco Shine to nie jest jakiś must have, nie jest to zakup konieczny, aczkolwiek fajnie ją mieć. Lekki kolorek i jest pięknie.
P.S. Z góry przepraszam za użycie wielokrotnie słów "usta" i "pomadka", ale inaczej się nie dało:)
Jak Wam się podoba ten kolor?
Moja ocena: 9/10
Kolorek jest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńMnie też się spodobał, dlatego kupiłam:)
UsuńO matko jakie cudo! :)
OdpowiedzUsuńMoże nie cudo, ale podoba mi się:)
UsuńMam jeden kolor z tej serii, kupiłam razem z Diorem. Przyjemne mazidła do szybkiego użycia jako akcent :) Sama jednak nie ponowię zakupu. Za to moje usta skradły pomadki Urban Decay, seria Revolution.
OdpowiedzUsuńZ UD pomadek nie miałam, chociaż słyszałam właśnie, że są niezłe, będę musiała się przekonać na sobie. A co do Chanela to mnie ich pomadki nie powalają na kolana, ta Rouge Shine jest ok, bo kolor ma fajny, ale za jej standardową cenę oczekiwałabym czegoś więcej, za to Rouge Coco jest dla mnie najmniej używaną pomadką, kolor też jest w miarę ok (chociaż chyba odrobinę za ciemny wybrałam), jest trochę trwalsza niż shine, ale nie ma takiej fajnej konsystencji, wolę Diorkowe pomadki.
UsuńBardzo ładny naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńNa tym mi zależało, na delikatnym podkreśleniu ust:)
UsuńPiękny kolor<3 No i opakowania Chanel urzekają swą elegancją i prostotą:)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają, bo lubię klasyczne opakowania.
UsuńMuszę przyznać , że na ustach wygląda pięknie. Diora też lubię.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja Diora lubię, ale bardziej niż Chanel, także z Diora mogłabym szminki w ciemno kupować, z Chanel już raczej nie ponowię zakupu.
UsuńŁadny delikatny kolorek, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńTaki do codziennego zwykłego makijażu, lubię takie kolory:)
Usuńbardzo mi się podoba efekt jaki daje na ustach, miałam jedną z tych pomadek ale kolorystycznie nie wpisała się w moje upodobania, nie wiem czemu w sumie wybrałam taki kolor a nie inny, czasami ten mały diabełek na ramieniu pokusi… ;)
OdpowiedzUsuńale oddałam mamci i Ona wielce zadowolona :)
Efekt faktycznie jest całkiem niezły, szkoda tylko, że trwa tak krótko, no ale byłam świadoma, że wersja shine będzie mniej trwała, tak jak shine w Diorze.
UsuńDobrze, że miałaś komu oddać ten nieudany kolor, moja Mama gustuje w fuksjach, zupełne przeciwieństwo mnie - dla niej najlepiej, żeby pomadka była różowo-fioletowa:) I o dziwo - pasuje jej ten kolor:)
Śliczności ^___^
OdpowiedzUsuń:D
UsuńIdealny odcień na dzień :) Chętnie bym przygarnęła, ale nieco ciemniejszy odcień :) Choć na wiosnę ten będzie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńJa tam w nim śmigam w każdą porę roku, w ogóle raczej staram się robić stonowane makijaże i usta, lubię bezpieczne kolorki zarówno na oczach, jak i na ustach:) Jeśli chciałabyś ten odcień musiałabyś spytać, czy jest jeszcze dostępny, bo nie mam pojęcia, mi się właśnie wydawało, że oni go wycofują, dlatego dali promocję, ale mogę się mylić, bo nie zapytałam o to.
UsuńJa zazwyczaj jak już sięgam po szminkę, to decyduję się na mocniejsze odcienie :) Lubię jak moje usta widać :D Jedynie do mocnego makijażu oka używam takich delikatnych. Myślę, że nawet jak go wycofają, to jest jeszcze tyle innych wartych wypróbowania, że nie ma się co przejmować :)
UsuńTo prawda, w sumie Chanel jakością mnie na kolana nie powalił, myślę też, że i tak podobny kolor można wyszukać wśród innych marek kosmetycznych, także nic straconego:)
UsuńA jaki jest Twój ulubiony kolor, czy też w ogóle ulubiona pomadka? Możesz mi podać markę i kolor, sobie obczaję w necie:) Chciałam się dowiedzieć, w jakich dokładnie kolorkach gustujesz:)
Ostatnio moi faworyci, bez których nie wyobrażam sobie życia to:
Usuń- YSL Rouge Volupte w odcieniach 27 oraz 01. Kocham te pomadki za trwałość, kolor, pigmentację i to, że nie wysuszają. Są najlepsze z najlepszych :)
- MAC Fleur D'Coral,
- UD Revolution Lipstick Native, a z ciemniejszych Shame i Venom :)
To jest zdecydowanie moja ulubiona szóstka :)
Ten YSL 01 mi się bardzo spodobał, kolorystycznie przypomina mi trochę Airy Fairy z Rimmela, którą lubię, aczkolwiek wysusza moje usta niestety i szybko złazi (to nic, bo i tak będę ją używać) :)
UsuńTa MACowa też ładna, ostatnio kupiłam coś podobnego kolorystycznie (choć oczywiście trochę inne) z Diora 468 Rose Bonheur (napiszę o niej wkrótce).
A ta native z UD jest cudna!!! Te dwie ciemniejsze to nie moje kolory, ale native obczaję przy najbliższej okazji. Mi się ostatnio podoba dość podobna kolorystycznie do native z Diora pomadka 263 Swan - miźnęłam ją sobie na usta w Sephorze w Pl i jest cudna, pasuje do mnie:) Chyba czeka mnie zakup (choć najpierw obadam tą native, bo jeśli podobna, to może się skuszę na UD, jeszcze nie miałam od nich pomadki) :)
UD polecam gorąco, bo są to jedne z najlepszych (oprócz YSL) pomadek jakie miałam :) Nie wysuszają w ogóle ust, pięknie się na nich trzymają. A Native, to ja już mam tylko pół :D
UsuńMACowe szminki lubię, ale nie robią takiego szału jak UD. Niektóre szybko schodzą, inne wysuszają. To zależy od formuły. Tymczasem wszystkie z UD są bez zarzutu. Polecam gorąco.
Właśnie skłaniam się do zakupu native:) Wyczaiłam promocję i bardzo mnie swędzi, żeby ją kupić za to -15%, ponadto mają też na stronie Narsa, chciałam kupić korektor, ale oczywiście nie ma mojego odcienia, więc zastanawiam się nad zakupem sławetnego bronzera Laguna:) Kurde, znowu wpadam w odmęty zakupów...
UsuńHehe :P Lagunę polecam bardzo, dla jasnych karnacji jest idealna. Ja używam ją zimą i wczesną wiosną, bo jak się trochę opalę, to już jej na mojej twarzy nie widać. Wtedy muszę sięgnąć po coś ciemniejszego :)
UsuńSprawdzę, czy faktycznie to taki świetny bronzer:) Obecnie bronzery mam 3, więc i tak ta kolekcja jest mała, także jeden mnie nie skrzywdzi:) Ja ogólnie nie opalam się wcale, więc mogę jeden podkład używać przez cały rok, bo kolor mojej cery się nie zmienia...
UsuńMnie się podoba, i to bardzo :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie bezpieczne kolory!
Dokładnie, bezpieczne kolorki można użyć w każdym makijażu i nigdy nie będzie się nam wydawało, że makijaż jest "przesadzony":)
UsuńJa bardzo lubię Coco Shine, mam dwa odcienie. Lubię to nawilżające uczucie i pół tranparentny efekt, zwłaszcza że ja bardzo nie akceptuję błyszczyków a tu mamy subtelny, nie "oblizany" błysk i zero uczucia klejenia i ciężkości
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, chociaż dla mnie lepszy efekt dają Diorkowe pomadki, owszem - Chanel zły nie jest, ale za tą cenę spodziewałabym się chociaż minimalnie dłuższej trwałości na ustach. Ja błyszczyków w ogóle nie lubię, jakiegokolwiek bym nie użyła to mam wrażenie, że mi się całe usta kleją i włosy mi się do tego potem kleją. A idźcie w diabły z klejącymi błyszczykami:)
UsuńNie mam żadnej szminki z tej firmy ale efekt na ustach bardzo mi się podoba, jest subtelny i delikatny :)
OdpowiedzUsuńSzczerze, to myślę, że można taki efekt uzyskać za mniejsze pieniążki, no ale chciałam spróbować, jak działa Chanel:)
Usuńbardzo ladny kolor! sama pomadka wyglada na ustach jak jakies maselko do ust :) ja lubie takie efekty na codzien :)
OdpowiedzUsuńOna ma taką konsystencję trochę masełkowatą i nawilża delikatnie, więc faktycznie można uznać, że wygląda jak masełko i na codzień jak najbardziej się nadaje:)
UsuńNie stać mnie na pomadkę od chanel, ale mam nadzieję że w przyszłości się to zmieni i sobie kupię taką czadową pomadkę, niemniej ten kolor mimo iż delikatny świetnie wygląda na ustach! :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się efekt podoba, ale nie musisz Kochana zaraz w Chanel inwestować (chyba, że będziesz chciała oczywiście), owszem, kolor jest fajny i ładnie wygląda na ustach, ale pomadki z L'Oreal (np. seria Ceresse) też są świetne, a efekt porównywalny. Niedługo napiszę o jednej z nich, chociaż to nie ten kolor (jest trochę mocniejsza).
UsuńJak dla mnie prezentuje się na ustach nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńWydaje się, że niby nic, a jednak coś na tych ustach jest, prawda?:)
Usuńbardzo ładny kolorek podoba mi się efekt na ustach :)
OdpowiedzUsuńDelikatny i naturalny kolor, coś, co lubię:)
Usuńszminka chanel- marzenie ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spełni Kochana:)
Usuńkolorek wygląda bardzo ładnie, bardziej jak szminka ochronna z delikatnym zabarwieniem niż klasyczna szminka ale dużo zależy od tego kto co lubi. Ja bym się nie pokusiła bo na moich ustach takie kolorki wogóle nie wyglądaja :/ Ja raczej musze mieć coś długotrwałego :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, wygląda tak, jak opisałaś. Ja bym ją porównała trochę do tej ochronnej pomadki z Diora, ale nie tej koralowej, tylko standardowej, chociaż Aventure daje więcej koloru. Na moich ustach właśnie dobrze wyglądają kolory różowe, albo czerwień, jakieś korale, coś w brązach, czy inne takie niestety mi nie pasują.
UsuńA jaką długotrwałą pomadkę możesz polecić?
ja lubie MACkowe pro longwear ale niestety wysuszają usta, Też z MACa wykończenie Satin oraz Amplified trzymają się całekiem ok bez wyszuszania. Matte z MACa nie do zdarcia jest ale wysusza. No i moje ostatnie odkrycie to te konturówki ze sleeka- używam ich solo na całe usta, trzymają się rewelacyjnie, do tego mają piękne kolory i kosztują 5 euro :) Lubię konturówek w ten spobób używać bo moge precyzyjniej je na usta nałożyć w ciągu dnia, ie musze nosić ze sobą pędzelka do szminki :)
UsuńSłyszałam, że te Macowe pomadki mają różne recenzje i właśnie dużo dziewczyn skarży się na wysuszanie ust, ja chyba jednak jestem w stanie poświęcić tą długotrwałość jednak na rzecz nie wysuszenia. Aczkolwiek pomadki z MAC nigdy nie miałam, więc musiałabym kupić choć jedną, żeby stwierdzić, jak u mnie działa:)
UsuńA co do konturówek, to sama mam jedną jeszcze z Inglota (sto lat temu ją kupiłam), ale ma tak cudny kolor, że żal mi wyrzucić i robię tak, jak Ty, że całe usta nią miziam, trzyma się super, czasami jeszcze na to walnę bezbarwny błyszczyk, albo jakiś z drobinkami i wygląda to super. Zobaczę sobie te ze Sleeka, skoro mówisz, że dobre:)
No z MACami tak jest neistety ale tak jak mówię, najbezpieczniej iść w Amplified albo Satin wykończnie jeśli nie chcesz mieć ust wysuszonych. Co do Sleeka to spróbuj naprawdę warto, mają matowe wykończenie, ja nakładam je na szminke bezbarwną ochronną wtedy mają troche takiego ładnego blasku. Jak dasz na nie błyszczyk to pewnie efekt będize niesamowity tylko trwałość ciut ktrótsza :)
UsuńJak będę w Superdrug, to na pewno obadam:) MACa nie mam stacjonarnie, więc mimo wszystko ciężko mi kupić pomadkę, bo kolorów mają miliony, podoba mi się z nich połowa, więc musiałabym je zobaczyć na żywo, żeby cosik wybrać, ale jak będę przy okazji gdzieś, gdzie jest stoisko MACa, to będę pamiętać o Twych słowach:)
Usuńwyglada pieknie, ale słaba wytrzymałosc ja u mnie dyskwalifikuje ;(
OdpowiedzUsuńWłaśnie za tą słabą wytrzymałość już raczej nie kupię więcej odcieni, bo jednak od Chanela wymagam czegoś więcej, no ale chciałam spróbować, spróbowałam i wiem:)
Usuńlubię takie kolory na ustach
OdpowiedzUsuńJa także, w zasadzie większość mojej kolekcji to takie kolory:)
Usuńmialam go i dalam Manie bo u mnie jakos dziwnie wygládal...
OdpowiedzUsuńz moich 6 coco shine zostawilam sobie tylko 2, reszté Mamie dalam bo jakos z tá konsystencjá nie mogé sié polubic ;D
ale...kolory majá bardzo ladne..
Fakt, kolory mają ładne, ale niestety chciałoby się dostać coś więcej za cenę Chanel. Może ten kolorek Ci nie pasował Kochana, bo Ty masz ciemniejszą karnację ode mnie? To jest taki kolor chyba raczej dla bladolicych dziewczyn, ale i tak zawsze jak widzę Ciebie, to widzę czerwone usta, także Tobie pasuje czerwień zdecydowanie:)
UsuńPiekny kolor podoba mi sie ;)
OdpowiedzUsuńMnie też:) Chociaż mógłby być trwalszy...
UsuńAh, jaki piękny kolor:) Niestety ja nie mam żadnej Chanelki:(
OdpowiedzUsuńKolor może i fajny, ale nic nie tracisz, działanie nie powala na kolana:)
Usuń