Czytając na wielu blogach o tym, jaki to wspaniały i cudowny jest płyn micelarny Garniera zachciało mi się go przetestować na sobie. Dotychczas zawsze używałam płynów dwufazowych do demakijażu, a jedynymi micelami, jakie testowałam były Rosacal z Tołpy, który naprawdę bardzo polubiłam i Loreal, który mnie nie porwał, ale pomyślałam, że Garnier może okazać się dobry, czy tak się stało?
Płyn ten ma nam pomóc w usunięciu makijażu oraz wszelakich zanieczyszczeń z twarzy. Ma to robić w sposób skuteczny i nie podrażniając skóry oraz bez potrzeby późniejszego zmywania kosmetyku z twarzy.
Opakowanie bardzo mi się podoba, przezroczyste, plastikowe, z różowymi akcentami, jest fajnie. Niestety zamknięcie na klik zostawia wiele do życzenia, ponieważ dziurka w nim jest tak skonstruowana, że za każdym razem wylewając płyn na wacik wylewa mi się też gdzieś obok. To samo miałam z dwufazówką tej marki, Garnier, czas pomyśleć nad jakimś rozwiązaniem.
Wewnątrz butelki jest 400 ml bezbarwnego płynu, który podobno jest bezzapachowy, no właśnie, podobno. Przepraszam za takie sformułowanie, ale kiedy przecieram twarz wacikiem nasączonym tym płynem to mam wrażenie, że pachnie jak taka woda z kałuży, albo z bajora, nie wiem, dlaczego mi się to nasuwa, ale za każdym razem to czuję i to nie jest przyjemny zapach. Ja naprawdę mam wrażliwy nos i wyczuję każdą taką dziwną sprawę.
Druga rzecz - po nałożeniu na wacik i przecieraniu twarzy płyn się pieni, na początku mnie to nie denerwowało, ale z czasem zaczęło, oczywiście wszystko zależy, ile tego płynu nalejemy na wacik, ale ja nalewam dużo, bo wkurzając się na kałużany zapach mam ochotę go jak najszybciej wykończyć, co nie idzie zbyt dobrze, bo płyn jest niesamowicie wydajny i używam go od połowy grudnia, a mam jeszcze trochę mniej niż połowę opakowania.
Przejdźmy do kwestii działania - otóż tak, ten płyn działa, zmywa makijaż, chociaż nie wiem, czy wodoodporny też zmyje, bo takiego nie stosuję, ale daje radę z każdym podkładem i ze wszystkim, co jest na twarzy, przy oczach już jest więcej problemu, bo trzeba się namachać, żeby maskara i cienie zeszły, zdecydowanie wygodniej mi to robić dwufazówkami, tu się po prostu męczę. Po zmyciu całości twarz jest przyjemna w dotyku, dobrze oczyszczona, nie podrażniona, ani wysuszona i nie domaga się natychmiast porcji kremu czy mycia, nie ma resztek makijażu, jest po prostu neutralnie. Idę spać, budzę rano i co widzę? Czarne plamy pod oczami! Nie może jakieś wielkie pandy, ale wygląda to tak, jakby tusz był niedomyty wieczorem i teraz się odbił trochę na dolnej powiece z górnych rzęs, a możecie mi wierzyć, że do demakijażu przykładam naprawdę wielką wagę i nigdy w życiu nie zostawiłabym sobie na twarzy żadnych pozostałości. Co mam więc myśleć o tych pozostałościach porannych po używaniu Garnierowego płynu?
Skład:
Zużyję go do końca, zachwytu nie ma, nawet polubienia nie ma, używam go czasem do czyszczenia blatu i lusterka, żeby się szybciej zużył, ale więcej go nie kupię. Może jest wart tych 3 funtów, które za niego dałam, ale wolę dołożyć, albo w tej samej cenie kupić coś, co da mi gwarancję, że demakijaż będzie kompletny.
Jakie Wy macie zdanie na jego temat?
Moja ocena: 5/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja dotąd czytałam o nim same pozytywne opinie ale czeka u mnie w zapasach. :)
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie się sprawdzi, taką mam nadzieję, dla mnie niestety to jest pierwsze i ostatnie spotkanie z nim :)
Usuńteż czytałam pozytywne opinie na temat tego płynu, ale jak dotychczas jeszcze u mnie nie zagościł i chyba się to nie zmieni skoro nie usuwa makijażu tak skutecznie jak powinien
OdpowiedzUsuńWidzisz u mnie ciekawość wzięła górę i kupiłam, dużo dziewczyn jest z niego zadowolonych, on nie jest całkowitym bublem, tego nie mogę powiedzieć, ale moich oczekiwań nie spełnia, bo śmierdzi i nie robi tego, co mu się każe :)
Usuńbardzo go lubię, nie używam wodoodpornego tuszu itp. i te zwykłe kosmetyki bardzo ładnie mi zmywa
OdpowiedzUsuńz pienieniem nie mam problemu raczej (oprócz w butelce), bo nie lubię mocno nasączonych wacików, wolę ich więcej zużyć po prostu
no i najważniejsze nie płaczę po nim i nie mam zamglonych oczy - dlatego właśnie nie używam dwufazówek - moje oczy są po nich w opłakanym stanie - całe czerwone niestety ;/ dwufaza tylko do mocnych zawodników
Widzisz, zapomniałam o tym wspomnieć, że nie podrażnia oczu, a jednak ten zapach i działanie, które nie jest "dokończone" dla mnie go dyskwalifikuje, niby wieczorem widzę, że wszystko mam dokładnie zmyte z buzi, a rano się budzę i ciemność pod oczami po niedomytym tuszu... Mnie się to nie podoba. Dwufaza z Garniera podrażniała mi trochę oczy i robiła mgłę, dlatego też już chyba do niej nie wrócę, chociaż zmywała perfekcyjnie i nie trzeba było się nią tyle namachać. Dobrze, że mam w zapasie tą Tołpę Rosacal, a tym Garnierem żeby się zużył szybciej jeszcze coś umyję (w sensie szyby może, stoły i inne:D).
Usuńpędzle hyhyhy z moimi na szczęście się dogaduje i jeszcze mi się taka panda nie zdarzyła, ale rozumiem, bo kosmetyki są różne, a to nie jest ideał, choć dla mnie bardzo dobry produkt
UsuńTołpe muszę sobie zapisać i przyjrzeć się jej przy następnych zakupach
Pędzle czyszczę mydłem Aleppo i płynem z MACa, więc ta fuszka jest już zajęta, ale zawsze się coś znajdzie do umycia, na przykład dywan może zachce być umyty, albo akrylowy pojemnik:)
UsuńJak będziesz się rozglądać za Tołpą to zwróć uwagę na tą Rosacal, bo jest jeszcze ta podstawowa wersja, ale jej nie miałam, z kolei Rosacal pięknie pachnie :)
A ja go uwielbiam! To chyba jedyny płyn, który można sobie wlać do oczu i nie będzie po nim żadnego podrażnienia.
OdpowiedzUsuńOwszem, podrażnienia nie ma, ale działanie mizerne, dozownik kiepski i śmierdzi...
UsuńA u mnie sprawdził się bardzo dobrze, tylko ja zmywałam nim samą twarz. Wkurzało mnie tylko, że był zbyt wydajny:p
OdpowiedzUsuńMnie też to wkurza, tym bardziej jak chcę, żeby szybciej się skończył :) Dlatego myję nim też inne rzeczy, żeby szybciej się zużył :)
Usuńu mnie również nie ma zachwytów nad nim, podrażnia mi oczy i jakoś nie przepadam za nim :)
OdpowiedzUsuńMi oczu nie podrażnia, ale wkurza mnie w nim oprócz wyglądu opakowania niemalże wszystko, więc jak się pożegnamy, to będzie pożegnanie na zawsze :)
UsuńJeszcze nie miałam tego micela, bo mam spore zapasy Biodermy, ale widzę że nie ma czego żałować :D
OdpowiedzUsuńWiesz Kochana, może u Ciebie on by się sprawdził, u wielu dziewczyn tak było, ja niestety mam dość duże oczekiwania i jak dla mnie on ich nie spełnia :)
UsuńNie miałam go i chyba się nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńPolecałabym mimo wszystko wypróbować, bo to, co tutaj piszę to jest tylko moje zdanie i opinia na jego temat, jednak wiem, że on opinie ma dobre, także ciężko mi powiedzieć, jak na Tobie się sprawdzi:)
UsuńJa bardzo go lobię, używam go do demakijażu oczu i z tuszem radzi sobie dobrze, resztę twarzy domywam masłem Clinique więc micel ma już z górki ;-)
OdpowiedzUsuńWspominasz o tym maśle z Clinique i mi się przypomniało, że miałam podobny produkt z TBS i dla mnie to była masakra, poza tym jak już demakijaż to ja wychodzę z założenia że chcę to zrobić jednym produktem, a nie oddzielnie do twarzy, do oczu, do podbródka, do policzków, jeden ma być na tyle skuteczny, że poradzi sobie ze wszystkim, Garnier nie do końca sobie radzi niestety :)
UsuńJa nie uzywam wodoodpornego tuszu a mimo to jest tak jak piszesz, nie domywa - czasem rano mam jeszcze cos niecos pod oczami:/ Generalnie moze byc ale mam innych ulubiencow - wole dodac kilk funtow i kupic inny plyn:)
OdpowiedzUsuńDokładnie myślę tak samo, to jest taki przeciętniak i naprawdę nie widzę, co inne dziewczyny w nim widzą, chociaż skoro innym działa dobrze to przecież nie będę się kłócić, bo wiadomo, że każdemu co innego pasuje, ale on mi niestety makijażu nie domywa i brzydko pachnie wodą z kałuży, a do tego się pieni, więc mu podziękuję :)
UsuńMiałam już kilka buteleczek i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńChyba najlepszy micel jaki miałam.
A jakie inne testowałaś oprócz niego?
Usuńja jestem zadowolona dzialania tego micela :) teraz mam wersje do skory tlustej z niedoskonalosciami i tez przpadl mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńWidziałam dzisiaj tą nową wersję, ale ta różowa mnie nie zachęca do zakupu tamtej, także spasuję :) Dla mnie ten micel to nic specjalnego, wymagam czegoś więcej :)
UsuńMiałam po nim straszny wysyp :(
OdpowiedzUsuńNaprawdę? O kurczę... Ja na szczęście wysypu nie miałam, ale działanie nie powala, zapach także, więc spasuję z kolejnym opakowaniem, wolę zainwestować w coś, co mi domyje makijaż.
UsuńJeśli chodzi o micele, to u mnie od wielu lat prym wiedzie Bioderma. Od czasu do czasu poszaleję z jakimś mleczkiem czy olejkiem, jednak do tego płynu zawsze wracam i szczerze polecam wszystkim :)
OdpowiedzUsuńSławetna Bioderma czeka u mnie w zapasach i po tym Garnierze, który jest do niej przyrównywany aż boję się jej użyć:)
UsuńJak dla mnie jest swietny. Lepiej domywa od dwufazowki z garnier i od plyni z loeeal. Dozownik jest lepszy niz w Loreal. Wydajny. Niedrogi. Same plusy.
OdpowiedzUsuńTutaj się muszę nie zgodzić, ponieważ u mnie dwufaza ta niebieska (ale taka w tym mleczno - niemalże nieprzejrzystym opakowaniu, a nie ta w przezroczystym nowa wersja) lepiej zmywała makijaż, ale też wkurzała mnie olejowa warstwa która zostawała na buzi, chociaż to do zniesienia, co mnie najbardziej wnerwiało to dziurka, z której się wylewało na boki i szczypanie w oczy...
UsuńJak do tej pory to czytałam o nim same dobre recenzje, więc kupiłam i leży u mnie w szafce :)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że u Ciebie się sprawdzi lepiej, niż u mnie:)
Usuńja go bardzo lubie
OdpowiedzUsuńMi niestety nie dane było go polubić, ale może mam za wielkie wymagania (wiem, że mam:D).
UsuńOj ja mam micelka z Nivea i jesli chodzi o sile zmywania makijazu to jest tak samo :( Niby wszystko zmyte a potem budze sie ze sladami tuszu pod oczami. Masakra jakas, dlatego tez oczy zmywam olejem kokosowym a potem na koniec przemywam to tym micelkiem zeby go zuzyc :P
OdpowiedzUsuńA ten olejek kokosowy Cię nie szczypie w oczy? Widzisz u mnie jest tak, że ja szukam jednego produktu, który zapewni mi wszystko - doskonały demakijaż, zmycie dokładnie wszystkiego, nie szczypanie w oczy, nie podrażnienie skóry i nie wysuszenie. Nie chce mi się zabawiać w kilka produktów do zmywania, ale jakoś nie mogę znaleźć tego jednego doskonałego niestety...
UsuńNie, nie podraznia mi oczu, ale czego nie lubie to ze zostawia takie uczucie tlustej skory, wiec musze zmyc to jeszcze czyms innym :P Probowalas Biodermy? :D
UsuńCzyli i tak nie jest tak do końca doskonały... No i tłustość... Chyba bym go nie polubiła.
UsuńBiodermę mam w zapasie i aż się boję użyć, bo coś mi się wydaje, że będzie taka sama śpiewka jak z Garnierem, gdyż wiem, że on jest do niej porównywany... Obawiam się, że będzie to samo, bo jedyny płyn, jaki naprawdę działał i nie był dwufazą to ten z Tołpy.
A Ty masz jakieś porównanie między Garnierem a Biodermą?
Mialam Garniera jakis czas temu (wiec moze zmienili formule) ale uwazam ze o wiele lepsza jest Bioderma, ale czy u Ciebie sie sprawdzi to musisz sama przetestowac zeby sie dowiedziec :)
UsuńCzyli jednak jest między nimi jakaś różnica, więc na razie się nie będę tym przejmować, zresztą kupiłam tylko jedno opakowanie, więc nawet jak jej nie polubię to zawsze można zużyć i nigdy więcej nie kupić:)
UsuńU mnie sprawdził się bardzo dobrze chociaż ideałem nie jest. Dużo chętnie sięgam po płyny micelarne Biodermy czy Avene, a teraz na oku mam Mixa :)
OdpowiedzUsuńA widzisz/ czujesz jakąś różnicę między Garnierem a Biodermą w działaniu?
UsuńDo Mixy mam za daleko niestety na razie;)
Bedzie trzeba w końcu kupić ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, kup i wypróbuj, mam nadzieję, że Tobie lepiej się sprawdzi :)
UsuńMój hicior. Trzecia butla w użyciu. Ta miłość szybko się nie skończy.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ty jesteś z niego zadowolona:)
Usuńnie darzę wielkim uczuciem tej firmy i jakoś nie ciągnie mnie do przetestowania tego płynu :)
OdpowiedzUsuńJak nie przepadasz za marką to faktycznie nie ma się co zmuszać, tym bardziej, że w mojej opinii i tak ten płyn nie jest jakimś cudem, za który większość go uważa :)
UsuńU mnie spisał się bardzo dobrze, a mam na co dzień dość mocny makijaż :) Ale teraz szukam jakiegoś dobrego micela z typowo naturalnym składem :)
OdpowiedzUsuńCzyli jesteś jedną z tych osób, którym przypasował:) Ja niestety uważam, że nie domywa dokładnie i brzydko pachnie, więc nie powtórzę zakupu. Tołpa czasami nie ma naturalnych składów? Czy chcesz jakąś inną markę?
UsuńO qrcze, jak słabiutko wypadł :( U mnie bez zarzutu. Zmywa bez problemu nawet wodoodporny i rano nic mi nie zostaje. Używam kolejne opakowanie.
OdpowiedzUsuńNiestety... Piszę jak jest, wiesz, że jak coś jest fajne, to pochwalę, a jak gówno, to objadę jak trzeba:) Ten płyn może nie jest totalnym gównem, ale się nie sprawdził u mnie, dlatego jak skończy się butelka, to się pożegnamy:) Cieszę się jednak, że on spełnia Twoje oczekiwania :)
UsuńDużo dobrego słyszałam o tym płynie, a u Ciebie tak słabiutko wypadł. Szkoda...sama jeszcze nie miałam okazji go poznać. Teraz Uzywam Bioderme i muszę przyznać, że czerwona jest o wiele lepsza od zielonej :)
OdpowiedzUsuńJa też słyszałam o nim dużo dobrego, że tani, wydajny i dobry, niestety z tym trzecim punktem nie mogę się zgodzić... I również słyszałam, że czerwona Bioderma jest lepsza od zielonej, mam tą czerwoną w zapasie, zobaczymy, jakie będzie porównanie do Garniera:)
UsuńA ja go bardzo lubię - tym bardziej, że nie mam tu wielkiego wyboru płynów micelarnych. U mnie się nie pieni ale nie wylewam za dużo na wacik, chociaż przyznam, że też wylewa się u mnie na boki ;)
OdpowiedzUsuńWidzisz, ja to chyba w ogóle nie jestem jakąś wielką fanką płynów micelarnych, miałam Loreala to był średniak, teraz ten Garnier, który moze nie jest bublem, ale też taki sobie, jedyna ta Tołpa Rosacal była dobra, ale cholera tu nie mam do niej dostępu... Mam jedną w zapasie jeszcze na szczęście :)
UsuńNie lubię go, skończył u mnie jako płyn do czyszczenia wszystkiego innego tylko nie twarzy :)
OdpowiedzUsuńHaha, ja też go już męczę, dzisiaj sobie nim laptopa wycierałam :DDD
UsuńBo Bioderma jest najlepsza :D
OdpowiedzUsuńNie miałam tego Garnierka, ale tak co jakiś czas nachodzi mnie by wypróbować. Choć Biodermy zapewne nie przebije.
Błotkowy zapach. Kurcze, chyba nie umiem sobie wyobrazić :D hihi
Haha, ja jeszcze się o tym nie przekonałam, Bioderma wciąż leży w szafce i czeka na swoją kolej:) Jestem ciekawa, jak wypadnie w porównaniu z tym przeciętniakiem :)
UsuńZapach to jest taki kałużany, znaczy jak woda z kałuży, albo ze stawu, nie mogę go rozgryźć, ale niestety przyjemność to to nie jest :)
Miałam go kiedyś, ale według mnie to żaden cud. Aktualnie używam niebieskiej Biodermy Hydrabio, póki co jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie to też żaden cud i już go więcej nie kupię, ale jestem ciekawa, jak Bioderma przy nim wypada, mam w zapasie tą czerwoną :)
UsuńMiałam tego micelka, był to mój pierwszy kontakt z tego typu produktami. Używałam go mniej więcej w okresie zeszłego lata i wspominam bardzo dobrze, zmywał makijaż szybko i skutecznie, bez podrażniania mojej wrażliwej skóry, która jest sucha. Teraz korzystam z małej butelki Biodermy (wersja czerwona), do której ten micel jest przez wielu porównywany i uważam, że Garnier może spokojnie robić za jego tańszego odpowiednika. Minimalna różnica to może taka, że Bioderma szubciej rozpuszcza makijaż ;)
OdpowiedzUsuńTak właściwie to doszłam do wniosku, że dla mnie micele są zbędne, bardziej przydatne na jakieś wyjazdy, ale tak na co dzień nie są w stanie zastąpić mi całkowicie demakijażu ;)
Daleka jestem od tego, żeby powiedzieć, że on jest kiepski, bo to nieprawda, ale on nie spełnia moich wymagań. Trzeba się nim namachać, a potem, jak wydaje mi się, że makijaż jest zmyty to po umyciu twarzy żelem mam jakieś czarne ślady pod oczami, a jak nie po umyciu, to kiedy budzę się rano i za każdym razem muszę to doczyszczać, a to mnie denerwuje. Dlatego już tego produktu nie kupię, chociaż wydajności mu się nie da odmówić. Jeśli piszesz, że Garnier to taka tańsza Bioderma to zaczynam się cieszyć, że mam tylko 250 ml butelkę, bo pewnie też nie będę zadowolona:(
UsuńCo używasz na co dzień do demakijażu w takim razie?:)
Wyobraź sobie, że ja też nie kumam o co to całe halo. Jak dla mnie totalny przeciętniak... Znam lepsze płyny miceralne, choćby ten z Tołpy.
OdpowiedzUsuńJa już go męczę i męczę, jeszcze zostało mi trochę na dnie, ale nie jest wart powtórnego zakupu, na przykład wczoraj wymalowałam sobie oczy dość mocno i na czarno, zmyłam idealnie i dokładnie, 5 wacików użyłam(!), a dzisiaj się budzę z pandą, jestem na nie....
UsuńA Tołpowy bardzo lubię, chociaż ja tylko tego różanego miałam :)