piątek, 11 kwietnia 2014

Clarisonic Mia 2 po miesiącu używania

W dzisiejszym poście chciałabym się z Wami podzielić moimi pierwszymi wrażeniami odnośnie urządzenia Clarisonic, które nabyłam ponad miesiąc temu i od tego czasu używam codziennie. Jeśli chcecie wiedzieć, co o nim myślę, to zapraszam do dalszej lektury.
Kupienie tego cudaka chodziło mi po głowie od zeszłego roku, dużo o nim czytałam i doszłam do wniosku, że prędzej, czy później zdecyduję się na zakup. Jednak jakoś tak wychodziło zawsze, że nie było mi po drodze z zakupem. Ale miesiąc temu na urlopie w Pl dowiedziałam się, że w Sephorze jest dostępny model w kolorze fioletowym, a że ja bardzo lubię fioletowy to zapragnęłam go mieć, tym bardziej, że w UK jest tylko biały, różowy i szary. Pojechałam więc zaraz do Sephory, ale okazało się, że fioletowego już w całym Gdańsku nie ma, więc trochę się wkurzyłam, bo na stronie było napisane, że jest dostępny... No ale dobra - pomyślałam wkurzona, że teraz już się nastawiłam, że będę miała to urządzenie i że od dnia następnego zacznę używać, a że był ostatni dzień obniżki -20% to postanowiłam, że jednak kolor nie do końca ma znaczenie i kupiłam biały.
Pudełko zawiera urządzenie Clarisonic Mia 2, etui podróżne, ładowarkę, oraz 30 ml żelu do mycia twarzy (który moim zdaniem jest bardzo fajny, bo właśnie jestem w trakcie używania). Opakowanie również zawiera wszystkie przydatne instrukcje. Mię musimy przed pierwszym użyciem podłączyć do ładowarki (która działa na magnes) na 24 godziny, po tym czasie dopiero możemy zacząć ją używać. Każde kolejne ładowanie trwa 18 godzin, a przynajmniej tak się dowiedziałam w internetach.
Model Mia 2 ma dwie prędkości, chociaż powiem szczerze, że tej mocniejszej nie używałam, bo wystarczy mi siła, z jaką działa ta słabsza. Z początku miałam małą zagwozdkę, bo jeszcze jak się ładowała, to zastanawiałam się, jak to niby działa. Włączam przycisk ON/OFF i co potem? Ale działanie okazało się proste jak budowa cepa. Włączamy ON i automatycznie włącza się cykl minutowy, który obejmuje 20 sekund na mycie czoła, 20 sekund na nos i brodę i po 10 sekund na każdy z policzków. Taki czas w zupełności wystarcza na umycie całej buzi. Szczoteczka wykonuje 300 ruchów na sekundę, co ma zapewnić nam dokładne oczyszczenie twarzy. Dodatkowo jest wodoodporna, więc po użyciu po prostu myjemy ją wodą (ja akurat myję ją mydłem antybakteryjnym), osuszamy i jest gotowa do następnego użycia.
Głowice szczoteczki powinno się wymieniać po 3 miesiącach używania i do wyboru mamy 4 rodzaje głowic, ja w zestawie miałam Sensitive i ona do mojej skóry podatnej na podrażnienia jest w sam raz, choć nie wykluczam, że kupię na próbę głowicę Delicate Skin.
Jeszcze w trakcie ładowania urządzenia miałam trochę wątpliwości, czy aby dobrze zrobiłam, że je kupiłam (mimo tego, że chciałam), bo ja nawet peelingu nie potrafię używać regularnie, a co dopiero takie urządzenie. Ale powiem Wam szczerze, że przez ten miesiąc nie zapomniałam ani razu umyć nim twarzy. Po prostu ten nawyk już wszedł na stałe do mojej wieczornej pielęgnacji i nie wyobrażam sobie, żeby miało być inaczej.
Myję twarz Mią tylko raz dziennie, wieczorem, rano używam tylko dłoni i mydła, ale muszę przyznać, że bez Clarisonica to nie jest to samo mycie. Wieczorem, po użyciu skóra jest tak czysta, że aż prawie piszcząco czysta, chociaż ostatnio zdarzyło mi się nadużyć trochę innych rzeczy (np. zastosowałam żel do mycia z kwasem glikolowym przez kilka dni codziennie, zamiast, jak na opakowaniu jest napisane 2 razy w tygodniu) i wtedy trochę buzia mi się przesuszyła, jednak przy normalnym stosowaniu nie ma żadnych problemów z przesuszeniem, czy podrażnieniem, chyba, że mocno szorujemy miejsca już w jakiś sposób otarte, czy uszkodzone.
Chwilowo używam do mycia tego żelu, który był dołączony do opakowania i on spisuje się bardzo dobrze, świetnie się pieni i podoba mi się działanie, ale wcześniej używałam z Clarinsa Daily Energizer oraz Aleppo z Organique i z nimi również wszystko bardzo dobrze działa. Chociaż po Aleppo skóra jest tak piszcząco czysta, jak chyba po żadnym innym preparacie:)
A teraz najważniejsze, czyli działanie. Czy zauważyłam różnicę w stanie mojej skóry?
Pomijając cenę, która jest chyba największą wadą tego produktu powiem Wam, że gdybym miała jeszcze raz kupić, nie zawahałabym się kupić nawet za pełnowymiarową cenę, bo ta szczota naprawdę działa!
Nie, żebym teraz miała pyszczek jak pupcia niemowlaka, ale nie jestem daleko od tego. Oczywiście pojedyncze niedoskonałości gdzieś tam mi czasem wciąż wychodzą, ale goją się znacznie szybciej i jak już powstają, to nie są to wulkany, tylko delikatne malusieńkie, prawie niewidoczne krostki, które znikają w jeden dzień (jeśli w ogóle się pojawiają). Zauważyłam poprawę w jędrności skóry, poprawienie (aczkolwiek nie jakieś spektakularne) kolorytu skóry oraz zmniejszenie widoczności porów. Wiadomo, zmarszczek mi toto nie usunie, więc nie mam złudnych marzeń, na zmarchy to botox, albo kwas sobie muszę zrobić, ale poprawę stanu cery widzę, bo ona jest dla mnie widoczna. Skóra po myciu jest delikatniutka, super oczyszczona (ale nie podrażniona), gotowa na przyjęcie kolejnych kroków pielęgnacji, kremy się lepiej wchłaniają, czyli też siłą rzeczy lepiej i skuteczniej działają. Jednym słowem - ja naprawdę widzę różnicę. Może nie jest łał i cud nad Wisłą, ale zmiana jest na lepsze, więc było warto, nawet jeśli nie mam fioletowej wersji, którą chciałam.
Myślę, że zrobię kolejny update za jakiś czas, póki co jednak jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona z zakupu, śmiem powiedzieć, że póki co to jest mój hit i ulubieniec 2014 roku (a ja raczej nie miewam ulubieńców), jednak Mia 2 naprawdę zasługuje dla mnie na to miano. Na stałe weszła do mojego wieczornego rytuału i nie wyobrażam już sobie jej nie mieć.
A Wy słyszałyście o tym urządzeniu? Macie? A może planujecie kupić?

54 komentarze:

  1. Ja, jak wiesz mialam ja kupic, ale umiejetnie zostalam od tego odciagnieta przez przedstawicielke. Powidziala mi, ze z moja skora moglabym tej szczotki uzywac do kilku razy w tygodniu (nawet z glowica dla skory wrazliwej) no i nie wzielam. Pomyslalam sobie, ze nie warto mi jej kupowac skoro nie bede mogla uzywac regularnie, choc bym bardzo chciala :/
    Zobaczymy, moze kiedys sie skusze tylko po to by zobaczyc czy wydam kase w bloto, czy nie :)
    Fajnie, ze u Ciebie zadzialala na plus. To przesuszenie mnie troszke jednak martwi :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspominałaś mi o tym ostatnio Kochana, że konsultantka Ci tak powiedziała, faktycznie, nie mogę stwierdzić z całą pewnością, że to jest dobre urządzenie dla suchej skóry, bo jednak sama mam mieszaną, więc mogę je oceniać jedynie z arsenałem, jaki mam :D
      Co do przesuszenia, to ona sama w sobie go nie robi. To była moja wina. Już wyjaśniam, dlaczego. Miałam używać normalnie Clarisonic wieczorem, a rano tylko żel do mycia bez Clarisonica, no ale ja głupia przez 3 dni z rzędu rano użyłam preparat z kwasem glikolowym (który powinnam użyć 2 razy w TYGODNIU, a nie 3 dni pod rząd), a potem jeszcze wieczorem po myciu zrobiłam peeling ten z Organique, a następnego dnia nałożyłam na gębę Glamglow, no taka kombinacja peelingująco-złuszczająca musiała zadziałać i wystąpiło przesuszenie, ale potem już tych "żrących" rzeczy nie używałam, wróciłam do mycia twarzy normalnie, a tym żelem z kwasem glikolowym też myję już 2 razy na tydzień i raz w tygodniu robię peeling ten z Organique, w takim wydaniu nie ma absolutnie żadnego przesuszenia:) Najzwyczajniej w świecie to JA przesadziłam ze zdzieraniem, Clarisonic tutaj nie zawinił:)

      Usuń
    2. Rozumiem, ze to Twoja wina i tylko Twoja wina ;-p. Kusi mnie on caly czas mimo wszystko :P

      Usuń
    3. Bo on jest kuszący, ja łaziłam przy nim chyba z pół roku, zanim stwierdziłam, że muszę go mieć:)

      Usuń
    4. Też właśnie się obawiam, ze do mojej suchej i wrażliwej byłaby za mocna :/

      Usuń
    5. Bardzo chciałabym Wam pomóc Dziewczyny, ale ciężko mi coś powiedzieć, bo moja skóra jednak jest mieszana i u mnie on się sprawdza bardzo dobrze, ale nie wiem, jak by się spisał na skórze suchej...

      Usuń
  2. Też o niej myślałam. Mam cerę mieszana, ale jednocześnie wrażliwa i nie jestem przekonana czy by jej nie podrażniła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam cerę mieszaną i skłonną do podrażnień i jednak mnie nie podrażnia, ale oczywiście nie mogę tutaj generalizować i stwierdzić, że skoro mnie nie podrażniła, to nikogo innego nie podrażni.

      Usuń
  3. Bardzo mnie kusi to urządzenie ale obawiam się go używać ze względu na nadwrażliwość i alergie. Zwykła szczoteczka do mycia buzi jest u mnie zbyt inwazyjna i mogę jej używać jedynie co 2i - 3i dzień:/ Więc sama nie wiem... Jednak Clarisonic kusi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak, jak Irenka. Jej też konsultantka Clarisonica powiedziała, że przy bardzo wrażliwej, suchej skórze (czyli przy alergicznej zapewne też) najlepiej tą szczotkę stosować 2-3 razy w tygodniu. No a przecież nie robi się takiego wydatku, żeby móc coś używać 2-3 razy w tygodniu, tylko jasne, że wtedy chce się to używać codziennie.
      Wiem, że kusi:) Mnie też kusił, skutecznie, jak widać:)

      Usuń
    2. Dokładnie! Cały czas mega intensywnie się nad nią zastanawiam hmmm...

      Usuń
    3. Jakby co to poczekaj na jakąś zniżkę w Sephorze:) Bez sensu kupować za pełną kwotę:)

      Usuń
  4. Bardzo fajna ta szczotka i wynalazek, na razie jednak nie mogę sobie pozwolić. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do ceny, to mogę powiedzieć, że warto kupić ją ze zniżką w Sephorze, najlepiej by było na -40%,ale wiem, że to się nie zdarza często. Regularna cena trochę powala na kolana, a jednak ja uważam, że warto:)

      Usuń
  5. Czytałam, że ją kupiłaś ale wcześniej jej nie znałam. Raczej mnie do niej nie ciągnie choć gadżet fajny i czytam, że skóra po miesięcu użyć jest w świetnym stanie. Super, że się sprawdza. Jeśli kiedyś nie będę miała pomysłu na prezent to uśmiechnę się ładnie po tą szczotkę :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie ona jest naprawdę super. Minął miesiąc i widzę różnicę, jestem tylko ciekawa, czy efekt się utrzyma, ale napiszę coś więcej za jakiś czas:)

      Usuń
  6. uwielbiam tą szczotkę i podobnie jak Ty gdybym miała ją jeszcze raz kupić nawet w cenie regularnej nie wahałabym się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko żałuję, że nie mam fioletowej:( Chciałam fioletową, a teraz patrzę na Sephora.pl i jest fioletowa dostępna, ale lipa. No ale dobra, już mam białą, ona działa, więc nie będę narzekać:)

      Usuń
  7. Kurcze, bardzo chciałabym ją mieć, jednak ta cena... Wiem wiem, to inwestycja na lata, aczkolwiek kwota, którą trzeba włożyć w zakup tego cuda nie jest mała. Mam problemy z trądzikiem i jestem ciekawa jak poprawiłaby stan mojej skóry. Nie dziwię się, że mycie weszło Ci w nawyk, mi aż chciałoby się jej używać! :) To samo miałam ze szczoteczką elektryczną do zębów. Od 1 mycia się w niej zakochałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że cena zaporowa, może też trochę ze względu na tą cenę zwlekałam z zakupem, w dodatku nie wiedziałam, czy będzie działać, czy nie. Ale tak, jak piszesz, to jest inwestycja na lata.
      Co do cery z trądzikiem to się nie wypowiem, czy można ją używać, mogę jedynie powiedzieć, że moje wypryski (notabene pojawiające się naprawdę rzadko) są szybciej zaleczone i szybciej znikają, ale nie wiem, jak szczota spisze się na cerze z ciągłym problemem tego typu.
      A co do elektrycznej szczoteczki do zębów to jeszcze nie nabyłam takiego wynalazku. Mi się zawsze wydaje, że te głowice będą za miękkie, a jednak jak mam manualną szczotkę, to mogę sobie szorować zęby tak, jak lubię, czyli prawie zdrapywać szkliwo:)))

      Usuń
  8. Ja rowniez uzywam od miesiaca i jestem bardzo zadowolona. Nie wyobrazam sobie mojej pielegnacji bez tego urzadzenia. :)

    P.S. Ja mam fioletowa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet mnie nie denerwuj:DDD Ja chcem fioletową!!!! :)

      Usuń
  9. Szaleństwo jest ostatnio na necie wokół tej szczotki :D Sama się zastanawiam, ale cena mnie trochę odstrasza :( Na dodatek mam skórę alergiczną, bardzo wrażliwą i mega suchą, więc obawiam się, że to cudo jednak nie jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena faktycznie jest trochę wysoka, dlatego jak już by się chciało kupować, to na jakiejś obniżce w Sephorze, chociaż teraz, kiedy wiem, ile dobrego ona zrobiła dla mojej skóry to kupiłabym ją nawet za regularną cenę, ale wiesz, przed zakupem nie wiedziałam, czy w ogóle będzie działać i czy czasami stan mojej cery się nie pogorszy, zamiast poprawić:)
      Co do suchej skóry to Irenka właśnie pisała, że jej konsultantka powiedziała, że przy takiej cerze można szczotkę używać 2-3 razy na tydzień, więc faktycznie nie wiem, czy jest sens wydawać tyle monet, żeby sobie 2 razy w tygodniu użyć, bo nie wiem, czy wtedy w ogóle jakieś działanie jest zauważalne. Mi się wydaje, że tu chodzi nie tylko o sam fenomen działania szczotki, ale też o regularność stosowania (jak we wszystkim, co ma poprawić naszą cerę). :)

      Usuń
    2. Dokładnie, też to słyszałam, więc nie wiem czy warto... Może na razie jeszcze poczekam i "prześpię" się z tą decyzją :)

      Usuń
    3. Jasne:) Przecież kupić możesz zawsze, a może potem cena spadnie, to by było jeszcze lepiej, jeśli byś się jednak zdecydowała:)

      Usuń
  10. Ta szczoteczka marzy mi się już od bardzo długiego czasu, ale ciągle odkładam jej zakup. Obawiam się trochę, że podrażni moją skórę i to jest chyba jedyny powód, który mnie powstrzymuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaką masz skórę? Przy mojej mieszanej w stronę suchej nie powoduje żadnych podrażnień:)

      Usuń
  11. hmm nie mam jej i nie planuję kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem:) Nie wszystkim taki gadżet jest przecież potrzebny do szczęścia:D

      Usuń
    2. dokładnie :D tyle czasu się bez niego obyłam a nawet nie wiem czy po kilku tygodniach fascynacji nie odłożyłabym go na półkę :P

      Usuń
    3. Ja też się tego właśnie bałam i przez pierwszy tydzień musiałam mieć go na widoku, żeby nie zapominać:) Ale teraz już zawsze pamiętam:)

      Usuń
  12. bardzo mnie kusi jej zakup, choć wiem,że nie jest to niezbędny gadżet, ale w przyszłości zakupię go ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, przyznaję, nie jest to coś niezbędnego, ale po pierwsze - chciałam ją mieć, żeby sprawdzić, o co tyle krzyku w necie, po drugie - to zakup na lata, po trzecie - działa:) I choć nie jest to rzecz najpotrzebniejsza na świecie, to cieszę się, że ją kupiłam:)

      Usuń
  13. Jeszcze nie słyszałam o takiej szczoteczce. A jaki jest jej główny cel oprócz mycia ? Dobrze usuwa suchą skórkę ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona nie jest do usuwania suchych skórek, tylko do oczyszczania twarzy, suche skórki przy dobrej pielęgnacji twarzy nie powinny się pojawiać, a mycie twarzy tą szczotką jest jednym z etapów pielęgnacji. Oczyszcza 6 razy lepiej, niż jakby się myło buzię dłońmi, zmniejsza widoczność porów, głęboko oczyszcza cerę nie naruszając jej naturalnej bariery, pozostawia skórę miękką i delikatną. To jest gadżet do mycia, coś jak peeling, tylko codziennie i o wiele lepiej, według mnie skóra na tym bardzo korzysta. To jest jej główny cel - wygląda się lepiej i zdrowiej. Rozumiem, że taki gadżet nie wszystkim jest potrzebny, ale ja uważam, że jest to świetne urządzenie.

      Usuń
  14. Czyli należych do grona entuzjastów..ta szczoteczka w istocie musi być magiczna, kto ją zakupił i używa wychwala pod niebiosa. W takim przypadku nie żal ani grosza/pensa ;) jak służy to jest super.
    Szczęśliwie/nieszczęśliwie mam cerę bardzo wrażliwą i po konsultacjach okazalo się, że mogłabym ją używac max raz na tydzien odpuszczam sobie ten zakup..
    Niemniej cieszę się, że Ty jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie należę, ale to dopiero pierwszy miesiąc, mam nadzieję, że później będzie tak samo dobrze, a nawet i lepiej:) Faktycznie, ja też tak mam, że jeśli coś działa, to nie żałuję ani grosza, że to kupiłam i kupię ponownie nawet, jeśli cena jest zaporowa. Wszystko dla naszej kochanej skóry przecież:)
      Rzeczywiście nie ma sensu jej kupować, jeśli nie miałabyś korzystać z niej w pełni, raz w tygodniu to chyba trochę by było za mało, żeby odczuć jej działanie, a jeszcze i tak nie miałabyś pewności, że Cię nie podrażni.

      Usuń
  15. Zamiast clarisonica kupilam szczotke manualna shiseido i uzywam 2 razy w tygodniu. Mam cere sucha i wrazliwa i nie do konca jestem pewna czy moglabym ja regularnie uzywac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci szczerze, że nie mam porównania do szczotki manualnej, bo nigdy takowej nie używałam, tutaj są te ruchy soniczne i wszystko zależy od siły, z jaką naciskasz skórę. Ja na początku robiłam to bardzo mocno, teraz robię to lżej, bo wiem, że to i tak działa. Ja, przy mojej cerze mieszanej tylko ze skłonnością do przesuszenia mogę sobie pozwolić na trochę mocniejsze drapaki, niż Ty, która masz cerę suchą i wrażliwą.

      Usuń
  16. Może kiedyś się skuszę, ale i tak mogłabym ją stosować tylko w strefie T, bo policzki mam naczynkowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, czy można ją stosować na cerę naczynkową, ale strefę T oczyszcza znakomicie:)

      Usuń
  17. Ja niestety nie mogę takich darów stosować, choć bardzo bym chciała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżbyś miała również cerę suchą i wrażliwą, jak dziewczyny powyżej?

      Usuń
  18. Dostané já wkrótce na urodzinki...mam nadziejé ze bédzie mi sié chcialo jej reguralnie uzywac ;D
    Bo jakos przyzwyczajona jestem do innej metody oczyszczania twarzy ;D
    Ale marzy mi sié ona juz dlugo <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mogłam się przyzwyczaić przez pierwszy tydzień, ale potem już normalnie pamiętałam. Dzisiaj, po tym miesiącu nie potrafię inaczej wieczorem umyć twarzy, niż tą szczotką, nawet jak rano myję buzię dłońmi,to mam wrażenie, że ona nie jest dobrze oczyszczona. Może już się uzależniłam?:D
      Gratuluję prezentu:*

      Usuń
  19. Mam ją na wishliście, ale wciąż się waham. Z jednej strony marzy mi się, ale nie wiem czy dałabym radę używać codziennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się tego bałam, że jednak tyle pieniędzy, a nie będę używać. Jednak tak, jak pisałam w komentarzu powyżej, to jest tylko minuta mycia, coś, co trwa chwilę, także nie jest tak trudno do tego przywyknąć. Pierwszy tydzień jest najtrudniejszy, żeby pamiętać, ale potem jest już lepiej. Ja sobie nie wyobrażam już innego oczyszczania twarzy wieczorem, niż przy pomocy tej szczoty:)

      Usuń
  20. Kiedyś mówiłam zdecydowane NIE, ale z czasem moje zainteresowanie tą szczotką rośnie ;-)
    Jedyną przeszkodą dla mnie jest fakt, że moja cera bywa kapryśna i właśnie nie wiem, czy mogłabym używać szczoteczki codziennie... Jeśli będę miała okazję, to zapytam konsultantkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zanim ją kupiłam to spodziewałam się, że przez pierwszy tydzień, czy dwa używania będę miała wysyp nieprzyjaciół na twarzy. Niestety trochę nieprzyjaciół faktycznie się pojawiło, ale było to chwilowe i zagoiły się szybciej, niż się pojawiły i od tego czasu jak już coś się pojawia na mem twarzy, to jest malusieńkie i nie mam tego dłużej, niż dwa dni:)
      Zapytaj konsultantkę, jak najbardziej, ona jednak jest od tego, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości:)

      Usuń
  21. Ehh, kręcę się kręce ale ciągle wypada mi inny zakup a to krem, a to buty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze tak jest:) A jak akurat chcesz oszczędzać, to milion nagłych wydatków się pojawia:D

      Usuń
  22. A ja mam takie pytanie.. czy ona pomaga zniwelować zaskórniki? Głównie je posiadam na policzkach :( i wokół ust... męczę się z nimi od lat już nie wiem co mi może pomóc :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zaskórniki i inne takie to nie polecam, bo szczoteczka (nie tylko Clarisonic) może roznieść je bardziej po twarzy. Ona bardziej służy do dogłębnego oczyszczenia, masażu twarzy, pobudzenia skóry, nie pomoże z problemem zaskórników niestety, a może nawet go zaostrzyć. Chociaż piszę to tylko wnioskując po tym, co czytałam z internecie, ja nie mam problemu z zaskórnikami, także ciężko mi na moim przykładzie stwierdzić, wiem jednak, że Clarisonic powoduje, że skóra jest super czysta, aż taka piszcząco czysta i jedwabista w dotyku oraz wszelakie kosmetyki wchłaniają się potem o wiele lepiej :)

      Usuń