niedziela, 6 kwietnia 2014

Jak podkreślam swoje brwi? Recenzja farbki Aqua Brow

W zasadzie muszę przyznać, że pomysł tego posta zaczerpnęłam po wpisie na blogu Urban, w którym to pisała o pudrze do brwi Anastasia Beverly Hills, oraz po wpisie na blogu Katosu, w którym pisała o rozjaśnianiu brwi (swoją drogą ona też używa Anastasii). Od jakiegoś czasu myślę o zakupie Brow Powder Duo z tejże firmy i zapewne to myślenie przerodzę w czyn, ale tymczasem chciałam Wam pokazać, jak dotychczas podkreślałam swoje brwi.
Mój zestaw podstawowy - cień z ArtDeco numer 17, farbka MUFE w odcieniu 25,oraz biała kredka (tutaj marka akurat nie ma znaczenia).
Moje brwi są takie, jak zaraz pokażę Wam na zdjęciu, mi się całkiem podobają, chociaż czasami nie chcą się układać tak, jak im nakazuję. Swego czasu używałam żelu do brwi, ale nie działał, wciąż go mam, ale już chyba najwyższy czas wyrzucić po tak długim czasie nieużywania.
Muszę też powiedzieć, że mam małą obsesję na punkcie odrastających włosków - u mnie nie ma prawa być żadnego! Jeśli coś mi odrasta i to widać, to nawet jeśli ma pół milimetra i nie da się tego złapać pęsetą, to ja niemalże zrobię sobie dziurę w powiece, żeby to wyrwać. Na szczęście robienie dziur nie zdarza się często:)

Przez długi czas do malowania brwi nie używałam niczego, ale potem stwierdziłam, że jednak one podkreślają rysy twarzy i nadają jej charakter i wypadałoby, żebym też coś z tym zrobiła, tym bardziej, że używałam już wszystkich kosmetyków kolorowych do twarzy, a brwi były łyse:)
Teraz bez wymalowania brwi czuję się dziwnie i makijaż bez zrobionych brwi to nie makijaż.

Produktem, po który sięgnęłam jako pierwszy była kredka z My Secret, ale niestety nie nadawała się do niczego, bo była za twarda. Potem jednak wpadłam na genialny pomysł, że przecież można użyć cienia, zwyczajnego cienia do powiek w określonym kolorze. Nie wiem, jak do tego doszłam, ale padło na ArtDecowy numer 17, który wygląda tak:
Nie wiem, jak to jest możliwe, ale cień ten, jak zaraz zobaczycie, pomimo tego lekkiego fioletu w sobie i małych drobinek prezentuje się całkiem dobrze na moich włoskach:
Drugą metodą, jaką stosuję jest malowanie brwi farbką Aqua Brow, która wygląda tak:
A po nałożeniu prezentuje się tak:

Co do białej kredki, to staram się ją używać pod łukiem brwiowym dla rozświetlenia i dodania jeszcze większej ostrości łukowi, który stworzyłam, ale nie zawsze pamiętam, albo też nie mam czasu na jej użycie (bo niestety trzeba nią malować dość dokładnie, żeby potem efekt nie był zbytnio przerysowany).

O farbce Aqua Brow marzyłam długo, zanim ją kupiłam, ale chciałam najpierw zmacać, żeby wiedzieć, jaki dokładnie odcień powinnam wziąć. Miałam ku temu okazję, gdyż w Sephorze w Pl jest MUFE, więc od razu podczas ówczesnego pobytu obadałam sprawę i kupiłam. Wzięłam też dla pewności próbkę odcienia jaśniejszego - numer 20, ale on był zdecydowanie za rudy, to mnie utwierdziło w przekonaniu, że 25, który wydawał się najbardziej popielaty będzie mi pasował.
Niestety tak nie jest - jak same możecie zauważyć na zdjęciach moje brwi po pomalowaniu tą farbką wydają się rudawe, takie też są w realu. To nie jest kompletna rudość, ale rudy podton, który widać, to mnie strasznie wkurza. Ponadto sama aplikacja tej farbki. Niestety trzeba sobie wycisnąć małą kropelkę (np. na dłoń), a potem pędzelkiem maziać w tym i malować, nigdy nie wiem, jak duża ta kropelka powinna być i oczywiście zawsze wyciśnie się za dużo... Samo malowanie też jest dość upierdliwe, bo najzwyczajniej w świecie nie umiem malować włosek po włosku i nie mam na to czasu o poranku, kiedy się spieszę, wniosek z tego nasuwa się sam - muszę używać ją tylko, kiedy mam wolne.
Po aplikacji (poprawnej) farbka wysycha na brwiach i tak trzyma się u mnie cały dzień, jeszcze nigdy nic mi się nie rozmazało. No ale właśnie - ten kolor nie do końca mnie zadowala, jaśniejsze były za rude, albo za jasne, ciemniejszy już za ciemny, czyli wyboru nie mam żadnego.
Tutaj z pomocą przychodzi cień, który notabene nie ma takiej faktury, żeby nadawał się do brwi, ale ja go tak używam (choć nie jest mi z tym do końca dobrze). Jednak aplikacja cienia nie dość, że jest szybsza, to można sobie pozwolić na większy margines "błędu" przy malowaniu. Ewentualne prześwity, czy cokolwiek innego wystarczy przetrzeć patyczkiem kosmetycznym i to pomaga zarówno w miejscach, gdzie nałożyło nam się za mało, albo wcale, jak też w tych, gdzie mamy za dużo produktu. Dla mnie jest to opcja najwygodniejsza. Pominąwszy fakt, że na gwałt muszę kupić jakiś inny produkt do brwi (czyli wspomnianą Anastasię Beverly Hills, na którą napaliłam się jak szczerbaty na suchary), bo ten cień mi się kończy, to po prostu muszę sobie dopasować jakiś lepszy odcień do moich włosków.
Z całym szacunkiem do MUFE - może gdyby wymyślili bardziej popielate odcienie, to bym jeszcze coś wybrała, chociaż metoda nakładania nie jest najfajniejsza na świecie, ale za rudości to ja dziękuję.
Z kolei ArtDeco nie zawiniło, cień jest do powiek, nie do końca mi pasuje, ale jakoś go męczę. Mam jednak nadzieję, że skończy się szybko i będę mogła kupić wspomnianą Anastasię:)
A Wy jak podkreślacie swoje brewki?

63 komentarze:

  1. szczerze mówiąc bardziej podoba mi się efekt po cieniu :) masz bardzo ładny kształt brwi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też właśnie po cieniu bardziej się podoba, moje brwi rude nie są, a Aqua Brow je takimi robi:( Mimo wszystko i tak chcę mieć "normalny" produkt, a nie kurcze cień do powiek:)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Ale cień do powiek to jest zupełnie normalny produkt do brwi :-) Bardzo fajnym i dającym naturalny efekt produktem jest też Gimme Brow BeneFitu – superszybka aplikacja, a do tego nieprzerysowany efekt, ja jestem zachwycona!

      Usuń
    4. Źle się wyraziłam, chodziło mi o inny kolor:) No ale też nie ukrywam, że planuję kupić po prostu produkt do brwi:) Muszę obadać też ten Gimme Brow, skoro jesteś zadowolona, to może i dla mnie byłby fajny? Chociaż nie ukrywam, że trochę się napaliłam na Anastasię:)

      Usuń
    5. Zawsze możesz mieć dwa produkty – jeden tzw. "na szybko" (i to raczej były Gimme Brow – 2-3 pociągnięcia i po sprawie), a drugi "na starannie", czyli Anastasię ;-)
      Dla mnie cienie są najfajniejsze do brwi – efekt po nich jest najbardziej naturalny. Np. kredką w ogóle jakoś nie potrafię się posługiwać, zawsze wychodzi mi jakaś Kleopatra :/ Może dlatego że i bez podkreślania mam gęste i ciemne brwi... W każdym razie albo cienie, albo właśnie Gimme Brow się dla mnie osobiście sprawdzają i dają efekt naturalny. Przy Twoich ładnych brwiach też powinno być ok :-)

      Usuń
    6. *byłBy Gimme Brow ;-)

      Usuń
    7. Patrzyłam na ten Gimme Brow w necie, ale to jest taka konsystencja podobna do Aqua Brow właśnie, a ja już takiej nie chcę, bo za dużo muszę się z tym bawić, jednak cieniem mi lepiej wychodzi, także jak będę kupować, to na pewno coś, co jest o konsystencji takiej prasowanej, jak ten cień, którego używam na razie. Dziękuję jednak za poradę :*'
      Kredkę miałam właśnie tylko raz, ale prawie wcale się nią nie dało malować, więc potem innych nie kupowałam, także przyznam szczerze, że nie wiem, jak to jest podkreślać brwi kredką:D Uśmiałam się z tej Kleopatry:DDD

      Usuń
    8. Nie namawiam oczywiście na siłę, to Ty wybierasz :-) Szepnę tylko, że jakby co to z Gimme Brow właśnie nie ma żadnej, ale to żadnej "zabawy". Cały urok tego produktu to właśnie to, że nie trzeba się wysilać. Podkreślasz brwi jak bezbarwnym żelem, tyle że poza ich ułożeniem dostajesz jeszcze subtelne podkreślenie koloru. Więc ten argument jestem zmuszona obalić ;-)

      A co do Kleopatry to nie ma się z czego śmiać, bo efekt był iście dramatyczny :D Nie wiem doprawdy, jak miałabym "muskać" tą kredką brwi, jak to robią pięknie na tutorialach na youtube. Muskać to można pędzelkiem z cieniem, a podkreślenie kredką zawsze wychodzi mi baaaardzo wyraziście. Ale jak mówię, może to "wina" tego, że nie mam czego domalowywać, bo i bez podkreślania mam ciemne brwi jak diabli. Tak czy inaczej tu się zgadzam - wiwat cienie, zdecydowanie! Strasznie fajny jest też ten taniutki cień do brwi Catrice - opakowanie koszmarne, ale kolory cieni (są 2) są wspaniałe, takie popielate, krzywdy nie da się nimi zrobić. Tak więc kolejna propozycja do rozpatrzenia, jeśli jeszcze nie próbowałaś :-)

      Pozdrowienia i powodzenia w poszukiwaniach! :-)

      Usuń
    9. Może zobaczę na żywo Gimme Brow i stwierdzę, jak bym się czuła z takim rozwiązaniem:) Dziękuję za podsunięcie pomysłów:*
      O tym cieniu Catrice też słyszałam, fakt - opakowanie woła o pomstę do nieba, ale wiem, że ma wysokie noty u wielu dziewczyn, czyli coś w nim musi być. Niestety Catrice jest dla mnie niedostępny, a zanim pojadę do Polski trochę czasu minie i mój teraźniejszy produkt do brwi się skończy, więc będę musiała na coś się zdecydować.
      W ogóle wczoraj też wpadłam na kredkę do brwi z MACa w odcieniu Longering, podobno wychodzi naturalnie, no ale... To kredka, a ja tak używałam kredki kiedykolwiek, że prawie wcale (no bo tamtą z My Secret się nie dało nic namalować), więc nie wiem, czy ostatecznie kredka to dobre rozwiązanie, chyba jednak pozostanę przy starym i dobrym rozwiązaniu cieniowo-prasowanym:) Tylko jeszcze wciąż nie wiem, CO to będzie za firma i jaki konkretnie produkt:)

      Usuń
  2. Ja chciałam to Aqua Brow, ale bałam się, że nie będę umiała używać i że będą brwi odrysowane od szklanki hihi no i wzięłam Brow zings benefitu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDD Od szklanki mówisz?:DDD Nie są jak od szklanki, ale chyba można tą farbką taki przerysowany efekt uzyskać, ja wolę coś delikatniejszego, coś bardziej dopasowanego:) A z tego Brow Zings jesteś zadowolona?

      Usuń
  3. Ja przez całe życie nie podkreślałam brwi niczym, bo z natury są czarne i gęste i najzwyczajniej w świecie nigdy nie czułam takiej potrzeby (kosmetyczki, u których zdarzyło mi się być na tzw. makijażu okolicznościowym zresztą też nie). Jednak odkąd na blogach jest taki szał na podkreślanie brwi mam ochotę spróbować i zobaczyć jak to jest:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę takich brwi, moje trzeba jednak trochę podkreślić, żeby się prezentowały ładnie:)

      Usuń
  4. Ja mam kredeczkę z Benefitu - uwielbiam ją, bo tylko nią nie robię sobie krzywdy ;) moje brwi są takie - że weż odejdź ;) czyli w zasadzie nie mam prawie a to co mam jest jaśniusieńkie - każda moja ingerencja jest wyzwaniem, żeby nie zrobić z siebie diabła :D
    Bardzo ładna stylizacja brwiana :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno aż tak źle nie jest:) I nie sądzę, byś w jakikolwiek sposób mogła z siebie zrobić diabła, nawet przesadzając z podkreśleniem brwi:) Kredka z Benefitu mówisz, dużo osób tu w komentarzach pisze o różnych produktach właśnie z Benefitu, jeśli nie tą Anastasię, to chyba obadam Benefitowe cudaki:)
      Dziękuję:*

      Usuń
  5. Zdecydowanie po cieniu wygląda brew lepiej! Mnie póki co Aqua Brow zupełnie nie zachęca do kupna:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że po cieniu lepiej, AB to było chciejstwo, no nie wygląda masakrycznie, ale ja się nie czuję w tym dobrze już pomijając samo nakładanie - ten kolor nie jest "mój"... Ja mam włosy trochę w takim odcieniu, ale brwi są raczej szaro-popielate, nie ma w nich nutki rudości.

      Usuń
    2. O widzisz! Moje brwi też są szaro - popielate, chociaż na fotkach tego nie widać... Bardzo ciężko mi dobrać do nich kredkę:/ AB jakoś do mnie nie przemawia,sorry...

      Usuń
    3. AB do mnie już też nie przemawia, chociaż zanim kupiłam to kurde chyba słońce mnie zaślepiło, że nie widziałam tej rudości w nim:) Ale człowiek uczy się na błędach, może uda mi się w jakiś magiczny sposób zużyć, ale i tak muszę sobie coś innego kupić we właściwym kolorze:)

      Usuń
  6. sam cień lepiej się prezentuje, jakby kolorystycznie lepiej się zgrywa z Twoimi włoskami :)
    ale na zdjęciu całościowym twarzy możliwe, ze to inaczej wygląda i AB też robi dobry efekt

    w ogóle to masz ładne brwi same w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja używam paletki do brwi Essence, bardzo oszczędnie cieni z paltek Sleeka (matowy brąz Au Naturel, Oh So special)lub innych brązowych matowych, czasem kredki, czasem żelu z Wibo

      Usuń
    2. Dziękuję:) Jestem jednak świadoma, że cień wygląda lepiej, nie tylko Tobie się tak wydaje, ale ja też to wiem, bo po prostu tak jest:) Trochę żałuję, że AB kupiłam, no ale już mam, to (chyba) zużyję, ale cudem nie jest. Masakry nie ma, ale od produktu za taką cenę spodziewałabym się czegoś więcej.
      O paletce z Essence słyszałam pochlebne opinie, jesteś kolejną osobą, która wyraża się pochlebnie o niej, z paletki Sleek kiedyś też użyłam jakiegoś cienia, żeby podkreślić brwi, ale mi się kolor nie podobał i się kompletnie nie zgrał z moim kolorem włosków:) W ogóle nie byłam za bardzo zadowolona z paletek Sleek, więc poszły w świat:)

      Usuń
  7. Śliczne masz brwi i bez niczego, zazdroszczę;)
    Ja używam na zmianę color tattoo i aqua brow, ale mam tak liche brwi, że i tak ich to nie ratuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, jednak wymagają trochę podrasowania (a przynajmniej ja tak uważam:D).
      Color Tattoo ten z Maybelline? On się sprawdza do tego? A czy nie ma rudych tonów w sobie?

      Usuń
  8. Moje brewki to takie Drama Queen!
    Po pierwsze brak ich, po dwóch operacjach na łuku brawurowym i po dwokrotnym ich kompletnym zgoleniu mało odrosly... Tzn... Mam tam kilka włosków ale mało i brak w nich gęstości... Wiec tu Drama sie zaczyna...
    Kredka jest u mnie nie za bardzo bo nie wypełnia luk i dodatkowy cień tez sie nie sprawdza... Bo za cieńko to wygląda... Jedyne co mi służy to typowy , matowy gel eyeliner np. od MACa albo Bobbi Brown. Rok temu MAC wydał limitowane brow fluidline i one są/były znakomite... Niestety moje opakowanie dobiega końca...
    Bardzo bym chciała te pasty od MUFE spróbować, koniecznie muszę je z PL przywieźć, bo u nas MUFE nie ma.
    Ansstasia ... Hmm... Zdania są rożne .. Jedni te produkty lubią inni nie.. A tanie nie są...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi się właśnie podobają Twoje brwi, to znaczy one Tobie pasują i to jest tak jak z tymi czerwonymi ustami - Twoje brwi i usta są charakterystycznymi punktami dla mnie :) Na pewno nie ma Dramy:D A przynajmniej ja jej nie widzę.
      Nigdy nie miałam fluidlinów z MACa, także się nie wypowiem, jak toto działa, ale skoro mówisz, że dobre, to szkoda, że wycofali, może jeszcze wznowią z następną limitowaną kolekcją:)
      Co do MUFE, to radzę najpierw wziąć z Sephory próbki, przetestować, wtedy stwierdzisz, czy Ci się podoba:)
      A jeśli chodzi o Anastasię, to jak wspomniałam - ja chciałabym Brow Powder Duo, ale mam problem z wyborem koloru. Tutaj cena nie jest aż tak porażająca - wyszłoby mi tyle samo, ile zapłaciłam za Aqua Brow, 17 funtów za sam puder i coś za wysyłkę, jednak wolę formę cieniowo-pudrową, niż taką żelową, jak ma AB...

      Usuń
    2. Ohhhh wow...jakie to mile! slicznie ci dziékujé..ale mnie wzruszylas ;)
      Ok, to lepiej próbké wezmé....masz racjé...
      Tymbardziej ze ta forma cieniowo-pudrowa lepiej u ciebie wygláda :)

      Usuń
    3. Samą prawdę powiedziałam - po prostu mogę zobaczyć zdjęcie Twoich brwi i będę miała określić, jaka to blogerka, to od razu będę wiedziała, że to TY:) Są charakterystyczne, ale mi pasują do Ciebie:)
      Jak chcesz, to ja mogę Ci wysłać próbkę tego 25 - niby jest najbardziej popielaty z nich wszystkich, chociaż nie jest najciemniejszy, a wiem, że lubisz na dość ciemno podkreślać brwi:) Zobacz sobie swatche w necie i jakbyś chciała, to daj mi znać, ja Ci bardzo chętnie wyślę, bo sama nie używam często, a w opakowaniu jeszcze przecież jest dużo:)
      Z tą formułą to się zgodzę - nie dość, że dla mnie cieniami jest łatwiej "zrobić" te brwi, to lepiej to u mnie wygląda, niż namalowane markerem:DDD (czyli Aqua Brow):D

      Usuń
  9. Pomocy! Co za słowa mi tam powychidzily... Hehe! ;)
    Ale tak to jest jak sie z iPhone'a pisze... I telefon sam koryguje :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie stało:) Przekaz był jasny:) Ja nienawidzę pisać komentarzy z telefonu, bo choć mam telefon już ponad rok, to wciąż nie potrafię poprawnie pisać;D

      Usuń
    2. cieszé sié ze moje farmazony zrozumialas ;D
      ja czésto przez telefon komentuje ;D praktyczne to dla mnie

      Usuń
    3. Mi się zdarza, ale czasami. Często po drodze do pracy, albo na przerwie w pracy patrzę na komentarze i przeglądam blogi innych i wtedy czasem coś skomentuję, albo odpiszę, jednak na klawiaturze komputera jest mi wygodniej, szybciej i lepiej:) I nie robię błędów (przynajmniej się staram:D).

      Usuń
  10. Poczatkowo chcialam aqua brow, ale jak zobaczylam ile zabawy jest wyborem koloru to sobie odpuscilam. Ja podkreślam brwi zestawem z Shiseido lub kredkami z h&m :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolorów jest niewiele, ale ta rudość zniechęca jednak, no i samo bawienie się z nakładaniem. Ja na pewno więcej nie kupię, a nie wiem, czy tą farbkę nawet wykończę, bo coraz mocniej mnie wkurza.
      A jaki to zestaw z Shiseido?:)

      Usuń
    2. Eyebrow and Eyeliner Compact w kolorze Light Brown. Jak na razie moj ulubiony produkt do brwi :)

      Usuń
    3. Obadałam w necie, ten Light Brown (to znaczy ta prawa część) by wyszła u mnie podobnie jak Aqua Brow, ja muszę mieć coś nieskazitelnie popielatego, bo jak odcień produktu jest nieco rudawy, to osiągam efekt jak po MUFE. Ten po prawej cień mógłby być, chociaż musiałabym zobaczyć na żywo, a mogę to zrobić dopiero w PL, bo tu nie mam Shiseido stacjonarnie:/ Dziękuję jednak za Twój typ:)

      Usuń
  11. Obydwa efekty mi się podobają choć pewnie lepiej oceniłabym gdybym widziała całą twarz :). Osobiście w ogóle nie robię nic z brwiami prócz regulacji, ale ostatnio przymierzam się do zakupu chociaż jakiejś kredki. Polecasz coś dobrego na początek ale niekoniecznie mega drogiego? :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierz mi, że lepiej jest z cieniem:)
      Chyba muszę z przykrością stwierdzić, że nic nie mogę Ci polecić, bo jak widzisz sama w wyborze jestem laikiem:) Na pewno nie polecam kredki z My Secret, nie polecam Aqua Brow:) Jeśli chodzi o samą formułę produktu, to ja lubię prasowaną, ale to już chyba się dobiera w zależności od tego, co się samemu lubi, wiem jednak, że ciężej i dłużej mi się "pracuje" z formułą kremową/żelową. Dziewczyny tutaj piszą, że rzeczy z Benefitu są ok do brwi, ale na ten temat się nie wypowiem, bo najzwyczajniej w świecie nic do brwi od nich nie miałam. Podobno z MACa kredka Lingering jest dobra, ale też nie miałam (może kupię, właśnie mi się o niej przypomniało, że kiedyś ją miałam kupić, ale zapomniałam:DDD), muszę dopisać do listy.

      Usuń
  12. Aquabrow wygląda chyba naturalniej :) Podoba mi się efekt. Ja ma swojego ulubieńca z Alverde - taniocha a skuteczna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się wydaje, że właśnie tak za rudo, ta rudość mi się nie podoba... Chociaż nie mogę powiedzieć - wyjść do ludzi tak można:D Ale efekt mnie nie zadowala.
      A co to za kredka i gdzie ją można kupić? Pisałaś o niej na blogu kiedyś? Poczytałabym:)

      Usuń
  13. cień wygląda korzystniej od AB - rudawa poświata:/ też tak miałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak samo uważam, moje brwi nie są rude, a AB sprawia, że tak wyglądają. Niby ok, ale mi się nie podoba. Muszę kupić coś innego... Ale po odwyku dopiero:) Dzisiaj obadałam w moich zbiorach cieni, czy mam jakiś inny cień, który mogłabym używać do brwi, niestety NIE MAM, także jest lipa, albo używam, co mam, albo muszę coś kupić...

      Usuń
  14. MUFE jest dobry do wypełniania brwi, u mnie nie podołał ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie zadowala, a taka byłam najarana na niego:) Nie wygląda jednak za korzystnie.Miałam nadzieję, że mi tylko trochę "poprawi" wygląd brewek, a nie zrobi z nich ginger look:D

      Usuń
  15. Efekt mi sie podoba, w sumie wszystkie one mi sie podobaja :D :D. Ja jestem troche leniwa jesli chodzi o moje brwi i czesto chodze do kosmetyczki sobie je 'zrobic' :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się boję iść do kosmetyczki, bo mam taką zasadę, że moje włosy "robię" sama:D Czyli sama obcinam sobie włosy na głowie, sama depiluję sobie włosy na różnych częściach ciała i sama wyrywam i reguluję brwi, bałabym się, że wizja tej pani zrobi ze mnie potwora z brwiami domalowanymi czarną kredką (z całym szacunkiem dla starszych pań:D), ale jeśli masz taką zaufaną osobę, której możesz powierzyć tak istotny element na twarzy, to nic, tylko pozostaje mi zazdrościć:* Ja chyba mam do tego takie anty podejście, bo dużo dziewczyn widziałam z brwiami-masakrami zrobionymi u kosmetyczki...

      Usuń
  16. Pięknie podkreślone brwi! :-)
    Ja do niedawna używałam produktów do brwi z Benefitu, ale ostatnio odkryłam genialny żel w MACu, do tego dokupilam również cienie MAC i już nie chcę niczego innego ;-) Czasem używam samego żelu, czasem żelu oraz cienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:*
      Piszesz, że używasz cienia MACa, a jakie kolory masz do brwi? Bo od kiedy tak ostatnio zaczęłam szukać jakiegoś produktu, to właśnie znalazłam Katosu mówiącą w jakimś filmiku, że do brwi nadaje się cień Apres-Ski i Concrete (podała jeszcze dwa jaśniejsze, ale one byłyby dla mnie raczej za jasne).

      Usuń
    2. Do brwi używam odcienia o nazwie Cocuette (A82). To taki chłodny brąz, z domieszką popielatego.
      Oczywiście są to normalne cienie do powiek :) Ale są bardzo trwałe i idealnie sprawdzają się na brwiach.

      Usuń
    3. Widziałam ten cień w necie, a czy myślisz Kochana, że on do moich brwi by się nadał, w sensie kolorystycznie? Czy on nie ma rudawych tonów? Niestety nie mogę na żywo nigdzie zobaczyć koloru... A właśnie wiem, że on i cień Apres Ski są używane do podkreślania brwi.

      Usuń
    4. Jeszcze się wtrącę ;-) Ja też używam do brwi cienia MAC Coquette i sprawdza się super (mam ciemne brwi). U Ciebie powinien być idealny. Kolor jest dokładnie taki ja tu pokazano: http://corallista.com/wp-content/uploads/2012/09/MAC-eye-shadow-swatches-Patina-Woodwinked-Coquette-Concrete-2.jpg
      Kilka miesięcy temu MAC miał limitowankę z zestawami 2 cieni do brwi, jaśniejszym i ciemniejszym, i cień Coquette występował w tym zestawie w roli cienia jaśniejszego. Na limitkę się nie załapałam, więc kupiłam Coquette solo, bo jest w regularnej sprzedaży. Jak dla mnie jest znakomity do brwi. Zero rudego, nic ciepłego – popielaty brąz, nie za ciemny, super. Tak więc jakby co go for it ;-)

      Usuń
    5. Obczaiłam sobie ten odcień w necie:) Dziękuję za rady:) Jakby co to będę miała go na uwadze na pewno:)

      Usuń
  17. Efekt z użyciem cienia bardziej naturalny, ale gdybyś użyła innego koloru AB też byłoby super. Tu winę ponosi, jak pisałaś, przebijający się odcień rudości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem Kochana, problem w tym, że dwa jaśniejsze cienie z AB były już przesadnie za rude (15 i 20) 10 za jasna, a już powyżej 25 za ciemne i innego koloru dla mnie nie ma od nich:/ Mimo wszystko i tak aplikacja jest za bardzo wymagająca, więc już takiej formuły bym nie chciała kupować ponownie. Wolę coś prasowanego.

      Usuń
  18. Ja swoje podkreślam cieniem albo kredką. Mnie się te rude u Ciebie podobają, ale to ty masz się dobrze w nich czuć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o to, że wiem, że one nie wyglądają źle i masakry nie ma, ale nie bardzo podoba mi się ta ruda poświata, jakoś tak mi nie pasuje. A jaki cień i kredkę używasz?

      Usuń
  19. łądne masz brwi takie solo, ale rozumiem że jak się makijaż machnie to fajnie mieć jednak brwi też podkreślone, sama bez poprawienia rano brwi bym z domu nie wyszła :o U mnie AB w kolorze 20 sie sprawdza znakomicie ale ja jestem ruda :) Z aplikacja produktu niemam problemu, myśle że to kwestia przyzwyczajenia i tego ile się ma ochote czasu na to poświecić. Jak chce się szybki makijaż zrobić to niestety AB to nie najlepsze rozwiązanie... hehe a wogóle to Ty się ciągle na coś napalasz :P Czekam więc jak sobie sprawisz produkty od Anastasii hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplement, ale ja jednak lubię je nieco podrasować, hihi.
      Ja właśnie mam tak, że rano mam bardzo mało czasu na makeup, a nie wyobrażam sobie, że miałabym czegoś nie nałożyć, np bronzera, czy rozświetlacza, czyli muszę się spieszyć, żeby nałożyć wszystko:) Z tego względu na brwi też nie mogę przeznaczyć dużej ilości czasu i nie mogę użyć AB, bo mimo tego, że już przywykłam do jego konsystencji, to nim bardzo łatwo sobie zrobić krzywdę i jeśli bym ją zrobiła, to nie miałabym czasu, żeby ją naprawić:) Dlatego potrzebne mi szybkie rozwiązanie:)
      Wiem, że ciągle się na coś napalam, ale jak u mnie pojawia się chciejstwo, to aż normalnie mi się ręce trzęsą z tego chciejstwa:DDD I już zaraz bym chciała mieć u przetestować:) Nawet nie wiesz, jak mi na początku ciężko było używać jeden produkt do pielęgnacji na raz (a zapasy zostawić w spokoju), ja miałam ochotę wszystko od razu otworzyć i używać, ale to by było bez sensu, więc jakoś mi się udało zmusić się do używania jednego produktu na raz i teraz już przywykłam, ale jeśli chodzi o kolorówkę to i tak używam wszystkiego :) A jak się na coś napalam, to bym chciała mieć od razu, żeby niemalże natychmiast zacząć testować:) Tak już mam:)
      Jeszcze wracając do AB to właśnie wiem, że on u Ciebie prezentuje się pięknie, ale tak, jak piszesz - Ty masz rude włoski i Tobie pasuje w nim rudawa poświata, u mnie już nie bardzo. Nie jest źle, ale szału też nie ma, więc to po prostu produkt nie dla mnie...

      Usuń
    2. hehe dobra jesteś ze swoimi chciejstwami :) ja to jak widzę cienie w MACu albo nowe palety Urban Decay to mi się rączki trzęsą i musze już mieć!!! na inne rzeczy się jakoś tak nie napalam :) rzeczy do pielęgnacji też lubię próbować ale się hamuje, bo tak jak mówisz nie można mieć 5 tysięcy produktów pootwieranych bo jak wszysrko na raz się używa to ani się nie dowiesz jaki poszczególny produkt ma wpływ na skórę ani tego w czasie nei zuzyjesz:)

      Usuń
    3. Ogólnie to najczęściej bywa tak z moimi chciejstwami, że jest coś, co mi się podoba, ale za cenę regularną kupować mi się nie chce, ale wciąż o tym myślę i myślę i przeważnie (w 99% przypadków) za tydzień, a najpóźniej za miesiąc jest jakaś obniżka i wtedy sobie myślę, że kurde, przecież jest duża obniżka, a ja to chciałam, to lepiej kupić już od razu teraz, bo potem, jak będę chciała kupić, to nie będzie obniżki:D Wiem, to trochę mylne, bo tu jednak ciągle są jakieś promocje, ale np. te przedostatnie zakupy w marcu (gdzie były dwa sera do twarzy) to zrobiłam za połowę ceny i gdybym nie kupiła, to spać bym nie mogła:)
      Na razie jednak trwam wytrwale w swoim postanowieniu nie kupowania:) Już 11 dzień i jestem z siebie dumna:)
      A co do używania to jeśli chodzi o pielęgnację to mam zasadę, że tylko jeden produkt na raz (jeden krem, ew. dwa na dzień i na noc, jedno serum, jeden krem pod oczy, itd, itd.), wtedy i mam zapasy i wiem, co jak na mnie działa:)

      Usuń
  20. Marzy mi się AB, myślę, że niebawem się skuszę. Czytałam chyba już wszystkie recenzje tego kosmetyku i myślę, że to jest właśnie coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim kupisz sprawdź dokładnie kolory Kochana, w Sephorze powinni mieć testery, całkiem trudno sobie dobrać odpowiedni odcień, jeśli nie jesteś rudowłosa, bo widzisz, nawet ja myślałam, że ten najbardziej popielaty będzie popielaty, a tutaj lipa...

      Usuń