Od jakiegoś czasu miałam w zwyczaju robić posty zakupowe co miesiąc, tym razem będzie jednak podsumowanie z okresu dłuższego niż miesiąc, ponieważ w grudniu i na początku stycznia poszalałam z zakupami (głównie z powodu urlopu i dostępności przez chwilę dla mnie marek niedostępnych, a do tego wszędzie pełno było promocji). Witajcie więc w mega haul'u, oto moje grzechy:
Zacznijmy od pielęgnacji - oczywiście jak urlop w PL, to musowo wizyta w Organique, w którym kupiłam wszystko ze zdjęcia prócz mlecznej pianki do mycia, ponieważ ona była częścią prezentu Gwiazdkowego od mojej Mamy. Peeling Mleczny miałam i uwielbiam, masła do ciała Żurawina miałam próbkę i urzekł mnie zapach i działanie, pianka Grecka to coś, co muszę mieć, a piankę Afryka wzięłam na spróbowanie. Peeling korundowy to chyba nowość w ofercie marki (ale nie mam pewności), jednak jestem ciekawa, jak się sprawdzi.
Dalej Organique - tonik oczarowy również jest częścią prezentu od Mamy, z kolei mydełko dostałam jako gratis za punkty wcześniej zebrane. Tonik Eternal Gold już kiedyś miałam i uwielbiam, a peeling do ciała z tej serii urzekł mnie zapachem.
Będąc wciąż w temacie pielęgnacji kupiłam chwalony płyn dwufazowy z YR i mój ulubiony micel z Tołpy Rosacal, z kolei żel do mycia w postaci zabawnej bulbinki jest prezentem od mojej Siostry:)
Dwa peelingi do ciała z Perfecty dorwałam na promocji w Superpharm i żałuję, że nie kupiłam więcej. Krem do rąk z Tołpy o obłędnym zapachu polecała mi Mama, a peeling do twarzy Yoskine podobno jest fajny, więc chciałam wypróbować na sobie.
Już myślałyście, że nic z kolorówki? A to się pomyliłyście :D Chyba już wszystkie z Was wiedzą, że od jakiegoś czasu mam obsesję na punkcie produktów naustnych, więc nie mogło ich zabraknąć w tym zestawieniu, szczególnie, jeśli Sephora i Douglas miały tak wielkie przeceny i promocje, więc postanowiłam wykreślić z listy chciejstw kilka sztuk - oto od lewej Shiseido Perfect Rouge PK417 i PK307, Bobbi Brown Lip Color Raspberry Shimmer, Estee Lauder Pure Colour 220 i L'Oreal 102 Rose Finale, leżące to Guerlain Rouge G Le Brillance B21 Bianca, którą dorwałam na Feelu za połowę ceny (14 funtów!) i błyszczyk Chanel w kolorze 106 Myriade kupiony wcześniej na lotnisku też ze zniżką.
Tusz do rzęs Chanel Inimitable kupiłam na lotnisku, a o podkładzie już niektóre z Was wiedzą, że się w nim zakochałam jak przetestowałam próbkę, akurat była promo na Escentualu (zresztą w Sephorze widziałam ten kolor również w dobrej cenie), więc nabyłam.
Ostatnim zakupem jest paletka Naked 3, którą zapragnęłam mieć jakiś czas temu, ponieważ nie mam ani jednego cienia w mojej kolekcji, który by podchodził nawet pod fiolet i róż, więc uznałam, że paleta takich właśnie odcieni to dobra inwestycja, także kupiłam, jednocześnie wykreślając z listy chciejstw paletę MAC Cool Neutral.
To byłoby prawie na tyle, ale przypomniało mi się, że w podsumowaniu listopadowych zakupów zapomniałam wspomnieć o tym:
O tuszu z Diorka z cieniami wiele z Was słyszało, pokazywałam go dawno temu na Insta, teraz już chyba są niedostępne te zestawy. A jeśli chodzi o błyszczole Guerlain to pod koniec listopada były mocno przecenione, wiec też dokupiłam dwa pozostałe kolory, które chciałam, ale jak mówiłam to są jeszcze listopadowe łupy, o których zapomniałam, także nie wliczają się do grudniowych szaleństw:)
Dobrnęliśmy do końca. Wiem, że jest tego dużo, ale się rozgrzeszam, ponieważ co kupione, to kupione, cieszę się tym bardzo, jednak od tego roku postanowiłam ograniczyć kupowanie kosmetyków. Nie, żebym stała się zaraz minimalistką - nie zrezygnuję z zakupów całkowicie, nie pozbędę się niczego, co już mam, bo uwielbiam moją kolekcję, ale postanowiłam przestać robić spontaniczne i nie do końca przemyślane zakupy. Wiadomo, jak coś się będzie kończyć powiedzmy z pielęgnacji, to kupię, ale nie chcę mieć np. 6 kremów w zapasie, bo i tak na raz tego na twarz nie nałożę, tylko zawsze najpierw kończę jedno opakowanie, żeby zacząć następne, nie ma więc sensu, żeby coś mi zalegało kilka miesięcy czekając na swoją kolej. Promocje są i zawsze będą, szczególnie w UK, także nie muszę też kupować "bo promocja" i fajna cena. Pomadki do ust i podkłady są u mnie największym złem i nie jestem w stanie z nich zrezygnować całkowicie, jednak kupno 1-2 pomadek w miesiącu, czy jednego podkładu raz na 3 miesiące mnie nie zrujnuje, a kolekcja wciąż będzie pokaźna. To jest jedno z moich noworocznych postanowień - kupować rozsądnie, mam nadzieję, że pozostałe postanowienia też zrealizuję, tak sobie zakładam i tego właśnie chcę. Także ten post to ostatni tak wielki haul na tym blogu. Będą na pewno zakupy i nowości, ale nie będzie ich aż tyle - w 2015 rok wchodzę z rozsądkiem:)
A jakie są Wasze plany i postanowienia w tym roku? Czy coś z moich ostatnich nowości wpadło Wam w oko?
piątek, 9 stycznia 2015
Zakupy grudniowo-styczniowe
Etykiety:
Bobbi Brown,
Chanel,
Dior,
Estee Lauder,
Givenchy,
Guerlain,
L'Oreal,
Organique,
Perfecta,
Shiseido,
Tołpa,
Urban Decay,
Yoskine,
Yves Rocher,
zakupy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tych peelingów z Perfecty nie miałam, za to masełko tak i bosko pachniało :)
OdpowiedzUsuńMasełka też wąchałam, ale nie mogłam się zdecydować, jagodowa muffinka mi się bardzo podobała, co się odwlecze, to nie uciecze - kupię następnym razem :)
Usuńorganiqowa maniaczka! ;) mi wystarczy naked 2 do szczęścia :)
OdpowiedzUsuńOj tak, chyba jestem Organiqową maniaczką, wielbię tą markę po prostu, mogliby mi tego Lusha zabrać, a dać Organique to bym była wniebowzięta :) A Naked 2 mi się najmniej podobała z nich wszystkich, teraz mam 1, 3 i Basics tą wcześniejszą i jestem w pełni usatysfakcjonowana, więcej cieni kupować nie planuję :)
UsuńTen krem do rąk muszę powąchać:)
OdpowiedzUsuńResztę zakupow komentować nie będę bo robiłam to na bieżąco:)
Naked 3 czekam na prezentację:)
Kremik pachnie obłędnie, to jest zapach czarna róża i mają tam jeszcze peeling i masło do ciała, żałuję, że tego też nie kupiłam, bo bym się pławiła w tym zapachu :DDD
UsuńNaked 3 pokażę na pewno za jakiś czas, jak emocje opadną i trochę ją potestuję :)
Pięne zakupy, dosłownie piękne! Gratuluję tylu radości :)
OdpowiedzUsuńJa jak zwykle, do znudzenia ;) jaram się No Surgetics, tzn czekam na opinię, wciąż (remont :( ) nie mam czasu wyskoczyć na porządne testy ale Sephora nie ucieknie ;) Będę jechać po farbę to i do sepho wpadnę ;)
Co do Tołpy - ten zapach serii czarna róża to dla mnie niebo, raj na ziemi. Miałąm krem do mycia ciałą, bosssssski. Do rąk kupię na bank. Zapach im się udał, bardzo odpręża. :)
Dziękuję, chociaż wiem, że przesadziłam i to mocno, no ale się poprawię:) Chociaż tak ciężko to zrobić, bo już dwa inne podkłady są na wishliście i je chcem :) No Surgetics jeszcze nie zaczęłam, to znaczy zużyłam tą próbkę i mi się mega spodobał, więc kupiłam, ale tego pełnowymiarowego jeszcze nie używałam, bo chcę wykończyć próbkę Chanel Perfection Lumiere Velvet i Estee Perfectionist i wyrobić sobie jakieś zdanie na temat tego drugiego, bo pierwszy już trafił na wishlistę :) Jednak to później :) Mam nadzieję, że jak najszybciej uda Ci się przetestować No Surgetics i powiesz, co Ty o nim myślisz, tylko pamiętaj, bierz 2, a nie 1 jeśli jesteś takim bladziochem, jak ja:)
UsuńA Tołpa czarna róża - zapach marzenie, następnym razem kupię całą serię, żel do mycia, peeling i masło do ciała :)
Co do Givenchy No Surgetics ja nie jestem aż takim bladziochem chyba, tzn tonacja inna, potrzebuję żółtków, zdrowiej w nich wyglądam. Dzięki, napiszę po teście na pewno :)
UsuńTen, co ja mam jest taki neutralny, ale w stronę żółci, a nie chłodu, kwestia tylko tego, jaki odcień dla Ciebie byłby najlepszy, bo oni niestety mają go dostępne tylko w 6 kolorach...
UsuńMiłych testów ;]
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOstatnio zastanawiam się nad zakupem toniku oczarowego Organique. I nie wiem czy kupić ten, czy może hibiskusowy z Sylveco...;) a Naked3 i ten zestaw Diora z tuszem i cieniami dostałam na gwiazdkę, jestem bardzo zadowolona :) a zakupy też chciałabym w tym roku ograniczyć ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam porównania między nimi, bo nie miałam tego z Sylveco, ale zawsze możesz kupić najpierw jeden z nich, zużyć i potem kupić drugi :) Toniku nie zużywa się latami przecież :) Ja sobie bardzo chwalę ten oczarowy i polecam:)
UsuńMam nadzieję, że nasze postanowienia się spełnią:)
Wspaniałe zakupy! Nawet nie wiesz, jak ci zazdroszczę zakupów w Organique, bo ja niestety nie miałam okazji podczas ostatniej wizyty w PL ;)
OdpowiedzUsuńMnie także udało się kupić ten zestaw z Diorka tusz + mini cienie. Z paletką Naked3 lubimy się coraz bardziej.
Cudowne masz te szminy i błyszczole :)
W Trójmieście są dwa Organique, także chyba bym umarła, jakbym nie wlazła i nie zrobiła zapasu, bo nie wiem, kiedy teraz znowu będę w Pl:)
UsuńZestaw tuszu z cieniami zrobił furorę w necie, pamiętam, chyba wszystkie na niego polowały:) Hihi, u mnie jeszcze mają te zestawy, ale na razie nie potrzebuję tuszu, więc nie kupuję :) Ach, szminy to wiesz...Mój bzik i nie poradzę nic na to:))) Może kiedyś mi przejdzie :)
Świetne zakupy, Organique musi być! Moim zdaniem usprawiedliwione skoro i tak nie masz dostępu na co dzień;) Ja na 2015 rok miałam tylko jedno chciejstwo (póki co) szczotkę Foreo, udało się spełnić i też niby chciałabym się ograniczyć, ale ze mną to nigdy nie wiadomo. Niby każdy wie, że promocje są ciagle i nie ma potrzeby składowania a jednak tak wiele osób ma zapasy... U mnnie np sporo balsamów i żeli pod prysznic heh;) No ciekawie co z tego rozsądku wyjdzie:D
OdpowiedzUsuńOrganique musiałam odwiedzić, nie wyjechałabym z Pl bez odwiedzenia tego sklepu :D No i fakt, musiałam zrobić zapasy, bo teraz nie wiem, kiedy będę znowu miała dostęp do tych kosmetyków.
UsuńA jak Ci się spisuje szczotka Foreo? Jakieś porównanie do Clarisonica? Ja mam tego drugiego, wciąż jestem zadowolona, chociaż teraz po powrocie z Pl moja cera ma fazę przesuszu (tam mięciutka woda, tutaj twarda woda jak kamień) i na razie używam go tak co 3 dni, bo nie chcę dodatkowo przesuszyć, ale potem będę znowu codziennie lub co drugi dzień :)
Ja mam taki plan, żeby zmienić wiele rzeczy w moim życiu, więc musi się udać, ograniczenie zakupów to najmniejsza z tych rzeczy, więc to pójdzie jak z płatka :) Mam nadzieję, że Tobie też się uda:) A co do żeli pod prysznic i balsamów to się nie przejmuj, pielęgnacja zawsze szybciej schodzi :)
Rok temu miałam straaaaszną fazę na Organique więc w pełni rozumiem:) teraz troszkę mi przeszło bo miałam już właściwie większość asortymentu. Czekam na nowości:) ten peeling korundowy mnie zaciekawił, nie widziałam go jeszcze u siebie. To fakt pielęgnacja zawsze jakoś się zużyje:) bo z kolorówka to nie da rady choc wcale nie mam aż tak dużo. Co do Foreo to póki co jestem zachwycona. Nie mam porównania do Clarisonica. Clarisonic jakoś mnie nie przekonał bo wielokrotnie słyszałam o wysypie i podrażnieniach spowodowanych używaniem a ja mam wrażliwa cerę no i koszt większy + wymiany końcowek. Luna jest delikatna i milutka dlatego wydała mi sie idealna:D no i do tego taaaaka ładna;) a ja jestem gadżeciara straszna:D
UsuńJa peeling korundowy z Organique widziałam gdzieś przypadkiem, więc bardzo chciałam spróbować, on pachnie jak cała seria Eternal Gold i zawiera takie małe śmieszne drobinki:) Próbowałam go w salonie, na twarzy jeszcze nie, bo miałam zabiegany tydzień i nawet na spokojnie balsamem nie miałam jak się posmarować:) Ale jak tylko przetestuję to dam znać, jaki on jest i co robi :)
UsuńHihi, to fakt - Luna wygląda ślicznie, sama ją zmacałam w sklepie, wydała się bardzo przyjazna, chociaż nie wiem, czy warto mi by było się skusić na kolejny przyrząd do czyszczenia twarzy, skoro już mam Clarisonic i jestem zadowolona:)
No właśnie skoro masz Clarisonic i jesteś zadowolona to chyba nie warto, a już w każdym razie niekoniecznie;) ja miałam tylko urządzenie z biedronki;) Zapach Eternal tak średnio mnie kręci, ale teraz kończę peeling z tej serii do ciała i mi nie przeszkadza, w przypadku balsamu trochę mnie drażnił:D ale peeling do twarzy pewnie bym przeżyła;) U mnie to czesto maja nowości z opóźnieniem.
UsuńTo nie będę wybrzydzać w takim razie i zostanę przy Clarisonicu :)
UsuńZapach Eternal Gold mnie osobiście się bardzo podoba, ale miałam tylko tonik do tej pory, także nie wiem, jak w tych innych wersjach kosmetyków on będzie "zrobiony", mam jednak nadzieję, że wciąż będzie mi się podobał, bo jak testowałam w salonie to zarówno peeling, jak i masło mi się podobały, no i peeling korundowy też :)
Faktycznie z produktami do ust trochę zaszalałaś;)
OdpowiedzUsuńHyhy, nawet nie trochę:) Ale nie mogłam się oprzeć tym kolorom, no i w końcu mogłam je zobaczyć na żywo:)))
Usuńcudowne szminki i to w takiej ilości :) produkty Organique bardzo lubię i chętnie po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńPrzesadziłam trochę, ale szminek nigdy nie jest za dużo, tak sobie tłumaczę :) A Organique... Ach <3
UsuńDaję rozgrzeszenie :D Z Organique chce wszystko, piankę mam jedną ale jest super, i rzeczywiście ta linia Eternal bardzo ładnie pachnie :) Ja w sumie od zawsze staram się nie mieć kilku kremów czy balsamów w zapasie bo znam siebie i zaraz bym pootwierała wszystko :D
OdpowiedzUsuńNiestety nie udało mi się dostać wszystkiego, co chciałam z tej linii Eternal, ale następnym razem się uda, jakiś zapasik mam, więc nie jest źle, i tak będę to używać miesiącami :D
UsuńWidzisz, ja mam kilka serów w zapasie, kilka kremów, tak ogólnie mówię o wielkich zapasach, teraz i tak już trochę wykończyłam, był taki czas, że miałam 9 kremów pełnowymiarowych w zapasie, teraz zostały 3, więc i tak jest nieźle:)
Same wspaniałości ;) Ja w 2015 zamierzam wypróbować coś z Organique, bo jeszcze nie miałam nic, w pierwszej kolejności kusi mnie czarne mydło i pianki pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńPianki pod prysznic bardzo bardzo bardzo polecam, cudnie pachną, pięknie pielęgnują skórę i dobrze myją, z kolei mydła czarnego nie miałam, ale Aleppo używam i lubię:)
UsuńIle Organique! Zazdraszczam :D
OdpowiedzUsuńMusiałam zrobić zapas, bo nie wiadomo, kiedy znowu będę w Polsce... :)
UsuńMoje plany to wyzbyć się tego, czego często nie używam i również ograniczyć zakupy, bo 2014 to był u mnie zakupowy szał.
OdpowiedzUsuńNigdy nie podliczam i nie taguję swoich wydatków, ale za to łatwo co roku widzę, ile oszczędziłam. No cóż, teraz zdecydowanie za mało a mnóstwo kasy przepuściłam na jedzenie na mieście (w zasadzie codziennie) i kosmetyki. Kilka drogich rzeczy to były po prostu pieniądze wywalone w błoto. Zbieranie kosmetyków nie sprawia mi szczególnej frajdy, bo wiem, że ich wartość za rok-dwa będzie wynosić równe ZERO.
Jestem niestety typem zbieracza, ale o ile zbieranie książek mnie cieszy, to zbieranie kosmetyków sobie wyrzucam, tak więc rok 2015 będzie rokiem umiaru. Mam tylko jedną, jedyną rzecz, którą bardzo chcę kupić i będzie to paleta beżów Marca Jacobsa.
Ja też poszalałam i to ostro zakupowo w 2014, do tego większość kolorówka, ale teraz jak napisałam muszę przystopować, wciąż to kocham, ale obrałam sobie inne priorytety na razie, wiec chcę się tego trzymać, nie mogę co tydzień rozwalać kasy na tyle kosmetyków :) Będę kupować rzadziej i mniej,ale będą to zakupy bardziej wyczekane:)
UsuńWidzisz, mnie akurat zbieranie kosmetyków cieszy, ale wiem, że każdy ma swoje hobby i rzeczy, które lubi, ja mojej kolekcji nie oddałabym nikomu, wiem, że są rzeczy które używam rzadziej, ale wciąż używam wszystko, więc niczego nie chcę się pozbyć :)
Mam nadzieję, że tą paletkę uda Ci się nabyć niebawem i nam ją pokażesz :)))
Musze zaopatrzyc sie w ten krem z Tolpy. Ja jesten totalnie nieustowa, ta czesc kosmetykow moglaby dla mnie nie ustniec;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? U mnie też kiedyś ustowe produkty mogłyby nie istnieć, aż odkryłam pewnego dnia, że MAM usta i od tego czasu mazidła, peelingi, Carmexy i inne, żeby były piękne i gładkie i żeby mozna było na nich piękne pomadki i błyszczole kłaść :)))
UsuńJest na czym zawiesić oko ;) Czekam na prezentację pomadek, bo sama miałam kilka z nich na uwadze.
OdpowiedzUsuńTo prawda, zaszalałam tak, że aż sama się za głowę złapałam jak to zebrałam razem :) Pomadki na pewno się pojawią niedługo w osobnych postach :)
UsuńUlala, no faktycznie na bogato u Ciebie :D
OdpowiedzUsuńPiękne wszystko i wcale się nie dziwię, że nie mogłaś się oprzeć! Czekam na bardziej szczegółowe prezentacje pdoruktów naustnych, no i Organqiue (tak peeling korundowy, to nowość). Miłego myziania :*
Mikołaj był, to i na bogato :D Szkoda tylko, że mi wora szmalu nie przyniósł :DDD
UsuńO pomadkach będzie wkrótce :) A nie wiedziałam czy faktycznie ten peeling korundowy to nowość, ale na stronie go nie mieli, więc sobie pomyślałam,że może jest nowością :)
Na pewno myzianie będzie przemiłe, dziękuję :*
szkoda, że nie wiedziałam o promocji na peelingi z perfecty
OdpowiedzUsuńByły przez jakiś czas za 9,99, tak samo jak masła, pewnie jeszcze zrobią tą promocję :)
UsuńŁadne szminki :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUdane zakupy :-) same slicznosci.
OdpowiedzUsuńBardzo udane, za to teraz wielkie niekupowanie :DDD
UsuńA czym się równi ten podkład od teint couture?:)
OdpowiedzUsuńNo Surgetics jest taki dla starszych cer, jak ma się zmarchy i w ogóle, to on ładnie wyrównuje kolor i teksturę skóry, zupełnie inna formuła, Couture jest taki trochę jakby "suchy" na twarzy, z kolei No Surgetics jest treściwy, coś podobnego jak Clarins Extra Comfort, tylko ładniejszy kolor i skóra wygląda lepiej niż po Clarinsie :)
UsuńMogłabym wziąć wszystko :D Cudowne nowości <3
OdpowiedzUsuńNie oddam:) Wszystkiego potrzebuję :D
UsuńPeeling szafirowy Yoskine to mocny i skuteczny zdzierak, polecam omijać oczy szerokim łukiem :) Zapach serii Czarna Róża z Tołpy jest niesamowity
OdpowiedzUsuńDziękuję, będę pamiętać:) Mam nadzieję, że się u mnie sprawdzi, jeszcze nie używałam :) A Czarna Róża z Tołpy, ach, bardzo żałuję, że całej serii nie kupiłam, bo tam jeszcze jest żel do mycia, peeling i masło do ciała, następnym razem kupię wszystko :)
Usuńwow wielkie zakupy:) czekam na recenzje wszystkich produktów:)
OdpowiedzUsuńZakupy są ogromne, dlatego właśnie stwierdziłam, że już mam wszystkiego dość, bo przez cały rok ciągle były takie ogromniaste :)
UsuńZaszalalas kochana! Normalnie zakupowy zawrót glowy hehehe!
OdpowiedzUsuńSuper :))) ciekawe jak Ci sie paletk NAKED3 spodoba bo to moja ulubiona z calej trójki
:*
Zaszalałam chyba jak nigdy wcześniej :) No ale od stycznia ograniczyłam zakupy, na razie tylko jedną pomadkę kupiłam :) I jedną dostałam (więc się nie liczy), także idzie mi na razie nieźle:)
UsuńPk 307 jest bardzo popularna:) Piekna. Duzo wspanialosci i Naked:) Eternal gold bardzo mnie rozczarowalo cala seria.
OdpowiedzUsuńA co Ci przeszkadzało w tej serii Eternal z Organique? Działanie za słabe, czy może zapach? :)
UsuńCudne nowości! W pełni rozumiem potrzebę produktów do ust bo sama to nieustanie czuję :))) A że na truskawie ostatnio sporo było promocji to też się z lekka obłowiłam. Dior z moją zniżką lojalnościową za niecałe 70 zł... wzięłam 3 :)))
OdpowiedzUsuńJa na Truskawę już nie wchodzę, bo tam zawsze jest wszystko wyprzedane od razu, co się znajdzie w fajnej promocji, dlatego rzadko kiedy tam zaglądam:) Chwal się zaraz, co tam zakupiłaś z Truskawki:)
UsuńPatrzę i wzdycham, same smakołyki... póki co z prezentowanych produktów najbliżej mi do Organique.
OdpowiedzUsuńSame smakołyki, ale prawie z torbami poszłam:) Teraz trzeba ograniczyć zakupy bo budżet uszczupliłam ostro :DDD
UsuńPodziel się Organique, co?
OdpowiedzUsuń2015 rok też zaczęłam planując przemyślane zakupy, ciekawe jak nam to wyjdzie ;)
Mam nadzieję, że nam się uda, wiesz, to nie znaczy, że musimy zrezygnować całkowicie, ja nie będę w stanie zrezygnować z pomadek:) Ale będę się starała pomyśleć, zanim coś kupię takiego bez sensu tylko dlatego, że promocja, choć wcale nie potrzebuję :)
UsuńPaletka Naked 3 ZAZDROSZCZĘ!
OdpowiedzUsuńOd pół roku nad nią myślałam i miałam różne fazy, ale promo w Sephorze mnie zachęciła skutecznie jak widać :)
UsuńAż nie wiem na co tu patrzeć!:)
OdpowiedzUsuńHyhy, jak to zebrałam do kupy to też nie wiedziałam :)
Usuńile szminek <3 Uwielbiam produkty do ust, mam ich dosłownie dziesiątki chociaż jestem prawie pewna że total przekroczył 100 ;)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu założyłam nowego bloga, zapraszam :)
Mój blog
Ja uwielbiam pomadki, mam na nie taką fazę, że bym kupowała nieskończoną ilość :) U mnie nie aż tyle (licząc z błyszczykami), ale wiem, że kolekcja będzie się powiększać :)
Usuńmiałam prawie wszystkie pianki z organique i moim faworytem jest mleczna, na masło jeszcze się waham a paletka naked 3 też jest na mojej chciejliście, niestety na paletkę z maca mnie nie stać :/
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Mleczną piankę i Grecką, chociaż Kolonialna też mi się podoba, ale na moim Partnerze :) Paletka Naked 3 chodziła za mną bardzo długo, w końcu kupiłam i nie żałuję, a paletka z MAC - cena trochę zwala z nóg, to przyznaję, tym bardziej, że cena tej Cool Neutral w Pl jest przesadzona straszliwie...
UsuńCudne kolory szminek :) Masz racje do ograniczania sie... Bez sensu kupowac 6 krem pod oczy bo 'jest promocja' :) Warto znalezc wg mnie taki zloty srodek pomiedzy byciem minimalista i zakupoholikiem ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, chociaż widzisz - z pomadek nie potrafię zrezygnować, bo lubię nie tylko ich używać, ale też kolekcjonować, tak jakby to były znaczki, czy jakieś unikatowe monety. Oczywiście używam wszystkich, nawet jakichś limitowanych, ale lubię swoją kolekcję i lubię ją powiększać, dlatego wiem, że z pomadek na pewno nie zrezygnuję, choć mam ich już dużo :)
UsuńPiękne zakupy :) Uwielbiam Organique i ich masełka, pianki do mycia :) Są rewelacyjne, pięknie pachną i cudnie nawilżają moją suchą skórę :) Ja też planowałam wejść z rozsądkiem w roku 2015 i już wiem jedno - to mi się nie udało, Tarte i Tom Ford mnie totalnie skusiły :D
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam, dlatego muszę robić większe zapasy zawsze jak jestem w Pl, bo potem bawienie się w jakieś paczki i stresowanie się, czy gdzieś nie zaginie mnie irytuje, ale od kiedy wiem, że jest też dystrybutor w UK od którego można zamówić to nie jest źle, chociaż wiesz, nie ma wtedy jak powąchać:)
UsuńTarte i TF mówisz? Hihi, co tam znowu nakupiłaś? :DDD
U mnie na razie tylko dwie rzeczy - pomadka MAC (drugą dostałam w prezencie więc się nie liczy) i puder Guerlain, jestem z siebie dumna:)
Eeee, no to genialnie :D To faktycznie opierasz się pokusie :) A nie masz ochotę na nic z wiosennych serii oprócz tego pudru?
UsuńZ TF kupiłam pomadkę i lakier, a z Tarte paletkę cieni, tą nową matową Tartalette :) Wpadło jeszcze w międzyczasie co nieco z MACa, a dokładnie 3 lakiery i co nieco z Zoevy :D
To jest wielka bitwa w mojej głowie, bo tyle jest pięknych rzeczy, tyle macowych pomadek :)))) Powiem Ci, że z wiosennych kolekcji to mi się mało co podoba, z Diora nic, z Guerlain tylko puder, z Chanela ten róż Camelia i pomadka, ale dotykałam i oparłam się jakimś cudem pokusie, choć wiedziałam, że do końca dnia już ich nie będzie:) Wciąż bym chciała kilka pomadek z MAC, kuszą mnie najmocniej ze wszystkiego, ale na razie zaparłam się, że muszę oszczędzić jak najwięcej :)
UsuńLakiery do nie moja bajka, ale chętnie zobaczę u Ciebie, a Zoevę zobaczę nawet bardzo chętnie:) Chyba musisz zrobić posta zakupowego :)
Nie dodałam chętnie zobaczę u Ciebie... wszystkie zakupy:)
Usuń