Speed Dial to dość popularny odcień. Posiada wykończenie Cremesheen, czyli kremowe i dobrze kryjące.
Konsystencja jest miękka i łatwo rozprowadza się na ustach, chociaż trzeba uważać, gdyż z powodu tegi, że pomadka dobrze kryje możemy ją sobie również nałożyć poza kontur przez przypadek.
Jedna warstwa w zupełności wystarczy do pokrycia całej powierzchni ust i wtedy mnie osobiście wychodzi to:
Piękny dzienny kolorek o mokrym wykończeniu, który podkreśla mój naturalny kolor ust nadając im odrobinę zalotnej różowości. Trwałość 3 godzinna, potem kolor delikatnie zanika/ściera się równomiernie i czas na reaplikację. Nie wchodzi w zmarszczki, nie zbiera się nieestetycznie, jak mają w zwyczaju niektóre produkty naustne. Nie wysusza. Prawie zapomniałabym o charakterystycznym waniliowym zapachu, który umila nam aplikację i którym pachną wszystkie MACowe szminki - ja go uwielbiam.
Bardzo polecam ten kolor, jeśli szukacie czegoś na co dzień, nie tylko przez wzgląd na to, że mam MAComanię, ale przez to, że to są naprawdę świetne pomadki.
Co myślicie? Podoba Wam się ten kolor? Mnie bardzo! :)
Moja ocena: 9/10
Może mnie przekonasz do różu na ustach :D
OdpowiedzUsuńSpróbować zawsze można przecież :)
UsuńPiękny kolor!
OdpowiedzUsuńDziękuję, jak zapewne wiesz ja bardzo lubię różowe pomadki :)
UsuńNie mój kolor, ale podoba mi się wykończenie, jakbyś użyła dodatkowo błyszczyka
OdpowiedzUsuńOna zostawia takie wykończenie, wszak to nie mat :) A jakie kolory Ty preferujesz?
UsuńMoj kolor cos czuje:-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie więc musisz wypróbować :)
UsuńPiękny kolor. Bardzo lubię takie róże :-)
OdpowiedzUsuńKochana, a do tego to MAC, a przecież lubimy MACa:) Także testuj przy okazji i daj znać, jak u Ciebie wygląda ten kolorek :)
UsuńMAC! ♥ Kocham "russian red" (swoją drogą, dałaś mi pomysł na kolejny post ;) ) klasyka w każdym calu :) Po wypłacie przyjdzie czas na kolejny kolor :D Warto, ja również polecam tą firmę :)
OdpowiedzUsuńU mnie Russian Red jest na liście do kupienia, jakoś tak zawsze mnie ciągnęło do różowych pomadek, nie mam żadnej czerwonej, ale chcę ją mimo wszystko najpierw spróbować na ustach, zanim kupię:) Ale poza tym mam na liście jeszcze 23 pomadki MAC do przetestowania, zanim kupię :D
UsuńPodoba mi sie :D (na pewno jestes tym zaskoczona :P) A Kochana, powiedz mi, jak ten kolorek porownuje sie do Lovelorn, bo wydaje mi sie b. podobny? :)
OdpowiedzUsuńLovelorn jest sporo jaśniejsza i daje mniejsze krycie (Lustre), ale to już Ala na pewno wyłoży Ci szczegóły :-)
UsuńLovelorn faktycznie jest jaśniejsza, ale nie sporo jaśniejsza, trochę jaśniejsza ;) No i z tym kryciem Vine ma rację - Speed Dial to cremesheen, czyli dobrze kryje, pokrywa całe usta, z kolei Lovelorn można nałożyć dużo, a i tak będzie to delikatny kolor. Jeśli chodzi o nasycenie różu, to Speed Dial ma go minimalnie więcej. Powiem Ci, że te dwa kolory na ustach wyglądają inaczej i jeśli już musiałabym wybrać, to wybrałabym Lovelorn (ale to tylko dlatego, że Lustre to moje ulubione wykończenie). :)
UsuńNo wlasnie, co do tego krycia wiedzialam, ze Speed Dial przez to ze jest cremesheen bd bardziej kryl, ale jakos tak ten odcien mi bardzo przypomina Lovelorn, wiec dlatego sie zapytalam ;) No ja wole chyba lustrzaki z MAC tez, bo cremesheen mi ostatnio 'podpadl' wchodzeniem na zeby, co juz Ci kiedys pisalam ;)
UsuńPamiętam, że mi pisałaś o tym ;) Mi Cremesheen na zęby nie wchodzi, ale za to Amplified tak i dlatego chyba najmniej je lubię, chociaż w zasadzie wciąż jeszcze nie wiem, co sądzę o matach i o satynach :)
UsuńTen kolorek możesz sobie przy okazji obadać, jest podobny do Chatterbox, ale wiesz, że ja mam wiele podobnych róży :D Z kolei różni się od Lovelorn, ale wiadomo, to wciąż róż :D
Śliczna jest :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńKocham ten kolor <3 Ale to już przegadałyśmy ten fakt aż za bardzo ;D
OdpowiedzUsuńA jakbyś miała ocenić, w której pomadce lepiej wyglądasz - Speed Dial czy Chatterbox? Bo ja mam tę pierwszą, a drugiej nie, a wciąż się nad nią zastanawiam i waham się, czy jest sens kupować i mieć obie.
Wiesz co, mi się wydaje, że one dają podobny kolor na moich ustach i podobny poziom krycia. W bullecie też niewiele się różnią, dlatego jeśli jakoś super nie potrzebujesz, to możesz się wstrzymać z zakupem, chyba, że masz wielkie chciejstwo, to rzecz jasna zawsze z pomadkowego zakupu Cię rozgrzeszę :D
UsuńEee, to dam sobie chyba spokój ;-) Chyba wolę zainwestować np. w Sunny Seoul, bo to jest teren kolorystyczny mniej eksplorowany przeze mnie (tzn. do czasu Flamingo wcale nie eksplorowany), więc zawsze to coś, czego nie dubluję ;-)
UsuńKusisz mnie tak tą Flamingo i Sunny Seoul :D Jak będę w MAC, to koniecznie je przetestuję, jestem ciekawa, czy na moich ustach one dadzą więcej koralu, czy więcej różu, mam cichą nadzieję,że tego drugiego :D
UsuńKochana, jeśli chodzi o dublowanie - ja chyba nie powinnam się wypowiadać, bo pamiętajmy, że moje szminki są wszystkie różowe, także na pewno mam coś, co sie dubluje :D
już dłuższy czas zastanawiam się nad kupnem pomadek z MAC :D
OdpowiedzUsuńTu się nie ma co zastanawiać, trzeba kupować :D
Usuńbardzo ładny kolor, ciekawe czy by mi pasował :)
OdpowiedzUsuńMusiałabyś sprawdzić :) Masz jakiś salon MAC w pobliżu?
Usuńprzyjemny :)
OdpowiedzUsuńBardzo dzienny, chociaż Lovelorn kocham bardziej, bo jest lustre :D
UsuńKupiłam tę szminkę mamie w prezencie, ale jakoś nie przypadła jej do gustu, rzadko używa :(
OdpowiedzUsuńKwestia gustu, albo może nie pasuje jej do makijażu/ do czegoś innego? Może po prostu to nie jej kolor, albo wykończenie nie to?
Usuńuff, mam ją :) nie muszę się stresować, że taka ładna i jej nie mam :) u mnie jednak na ustach wychodzi troche inaczej :)
OdpowiedzUsuńKażdemu coś innego wyjdzie, bo ostateczny efekt zawsze zależy od naturalnej barwy ust:)
UsuńŚliczny, choć dla mnie za różowy :)
OdpowiedzUsuńSerio za różowy? Wolisz takie bardziej nude kolorki? :)
UsuńMyślę nad tym wykończeniem, kolorem też, chociaż dla mnie nr 1 są maty :) Ale jakiś pudrowy róż by się przydał :)))
OdpowiedzUsuńWidzisz, a ja z matami nie miałam jeszcze przyjemności :) Ale nadrobię to :)
UsuńSpróbuj sobie ten kolorek jak będziesz miała okazję, a nuż Ci się spodoba :)
Świetny kolor i wykończenie. Przydałby mi się ten MACzek :)
OdpowiedzUsuńHaha, przydałoby Ci się więcej, wierz mi :) MACzek wciąga i to mocno :)
UsuńPrzyjemny różyk. Sama jednak źle czuje się w takich kolorach
OdpowiedzUsuńTen jest takim typowym dzienniakiem - różowiakiem, nie na te dni, kiedy chcemy być "in your face" :D
UsuńAlusiowy kolor! Oj tak! twojowy! Ja sie w takich jakos ostatnio mniej lubuje, wole cos ostrego ;D
OdpowiedzUsuńWiem Kochana, że Ty lubisz mocniejsze :* U mnie ostatnio na tapecie wciąż ten Russian Red z MAC, ale dopiero za dwa tygodnie będę w MAC, dodatkowo mam do przetestowania 33 pomadki :DDDD (facepalm)
UsuńTestowałam ją wczoraj ale mi specjalnie nie było w niej dobrze określiłabym 100 procent różu
OdpowiedzUsuń100% różu to jest Pink Pearl Pop, ta jest jak dla mnie bardziej zgaszona i na co dzień, ale faktycznie - nie wszystkim wszystko musi pasować :)
Usuńmam ich pomadek całe pudełko, a tej jeszcze nie, jak to możliwe? :P bardzo ładny, dziewczęcy odcień!
OdpowiedzUsuńTa zdecydowanie powinna się znaleźć w Twojej pudełkowej kolekcji :D
UsuńPiekny kolor.
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńJedna z ulubionych ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba nie potrafię wskazać swojej ulubionej z MACa, wszystkie lubię tak samo :D
UsuńBoska, przepiękna, cudowna i baaaardzo mojowa! <3
OdpowiedzUsuńPrzetestuj ją koniecznie Kochana :D
UsuńBędę mieć na uwadze! Może wymienię sobie w B2M! :D
UsuńHaha, już pewnie masz tyle opakowań nazbierane, że hej :) Ja dopiero w tym roku zaczełam, więc na razie mam jedno:) I z taką wydajnością kosmetyków MAC to chyba będę długo zbierać :D
UsuńCałkiem ładny, dzienny kolor, ja jeszcze nie kupiłam żadnej pomadki z tej firmy niestety.
OdpowiedzUsuńKiedyś będzie ten pierwszy raz :D
Usuń