sobota, 18 kwietnia 2020

SKIN79 Golden Snail Intensive Cleansing Foam

Ostatnio we wpisie denkowym wspominałam o produkcie do mycia twarzy, który odkryłam jakiś czas temu. Bardzo lubię próbować nowe produkty do oczyszczania skóry, bo mam świadomość, że jest to jeden z niezbędnych etapów, aby nasza cera wyglądała pięknie. Wynalazłam więc sobie piankę ze Skin79, poczytałam trochę opinii i zamówiłam z Korei. Po niecałym tygodniu przyszła (co uważam za fantastyczny wynik), natomiast teraz, po 1.5 miesiąca codziennego używania napiszę Wam, co ja o niej myślę i dlaczego jest to produkt, do którego na pewno będę regularnie wracać.
Od razu zaznaczę, że wiem, że ten kosmetyk można dostać na Polskich stronkach z koreańskimi kosmetykami, czy też na stronie producenta Skin79 natomiast mi było łatwiej zamówić ją prosto z Korei z racji tego, że zamówienie jej w Polsce stwarzałoby dodatkowe problemy transportowe.
Ale może powiem najpierw, co ona ma robić. Wizaż pisze o niej tak: 'Skin79 Golden Snail to całkiem nowa, luksusowa linia anty-aging dla kobiet potrzebujących silnej regeneracji, widocznych efektów i maksimum komfortu podczas użytkowania produktu. Trzy bazowe składniki wszystkich kosmetyków z linii Golden Snail to najwyższej jakości filtrat ze złotego ślimaka, posiadający właściwości regenerujące, odmładzające, wygładzające, kojące i nawilżające. Jest bardzo skuteczny w walce z niedoskonałościami. Spowalnia procesy starzenia, wspomaga leczenie ran i zabliźnień. Ponadto znajdziemy tu wyciąg z czerwonego żeń-szenia koreańskiego, który wygładza skórę i dodaje jej witalności. Posiada właściwości odnawiające i regeneracyjne. Jest bogaty w witaminy, mikroelementy i kwasy organiczne. Działa silnie odmładzająco. 24-karatowe złoto wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe i rozjaśniające.
Oczyszczająca pianka utrzymuje wilgotność skóry na długie godziny. Łagodnie zmywa wszelkie zanieczyszczenia, działa nawilżająco i kojąco. Składniki aktywne już w początkowej fazie pielęgnacji działają odżywczo i rewitalizująco.'
Kosmetyk, który jest opakowany w bardzo ładną wizualnie tubkę przychodzi do nas w czarnym tekturowym kartoniku, na którym wymieniony jest skład. Sama tuba, a raczej jej nakrętka jest od środka zabezpieczona i odkręcana, więc mamy pewność, że nikt w niej nie grzebał.
Pojemność tubki to 125 g.
Przeszkadza mi jednak jedna rzecz związana z otwarciem tuby. U mnie ona stoi na wannie, żebym mogła sobie ją używać w porannym rytuale pielęgnacyjnym, ale mam wrażenie, że po czasie ten zawias się nie domyka. W sensie jest milimetr przerwy między tą ruchomą częścią, a częścią z otworem jak ona stoi. Nie wiem, czy to ja zepsułam, czy tak już było i w sumie nie rzutuje to w żaden sposób na przyjemność stosowania tego kosmetyku, ale jako wzrokowiec musiałam o tym wspomnieć.
Teraz jednak przejdę do najprzyjemniejszej części, czyli do peanów pochwalnych.
Do umycia całej twarzy wystarczy nam odrobineczka, połowa tego, co mam na zdjęciu powyżej (trochę za dużo mi się wycisnęło). Pianka jest delikatna i mięciutka w dotyku. Nakładam ją na twarz i rozsmarowywuję i tworzy się aksamitna piana, która doskonale czyści skórę. Oczywiście nie jest to mój pierwszy krok oczyszczania, wcześniej używam innego preparatu do zmycia makijażu, więc nie wiem, jak Skin79 by się spisał do usunięcia makijażu, natomiast jako krok usuwający wszelakie inne zanieczyszczenia z buzi to jest produkt cudny. Podoba mi się ta konsystencja, zapach ciężko mi opisać, ale jest to zapach czystości powiedziałabym. Po umyciu twarzy skóra jest świetne oczyszczona, niemalże skrzypiąco czysta, ale też nie przesuszona. Po niektórych żelach do mycia twarzy mam wrażenie czystości, ale skóra mocno woła o krem, a tutaj nie mam takiego mocnego uczucia, a jednak jest świeżość i czystość. Nie wiem, jak z działaniem regenerującym, kojącym czy odmładzającym bo nie sądzę, że produkt tego typu może mi zapewnić jakieś inne działanie poza oczyszczeniem.
Tuba jest dość miękka, więc można będzie ją na koniec rozciąć, co przy wydajności, jaką ten produkt ma na pewno nie wydarzy się szybko, ale z racji tego, że się z nią ogromnie polubiłam to nawet nie chcę, żeby za szybko się skończyła. Nie podrażnia mojej skóry, nie zapycha, mam wrażenie, że skóra jest atłasowa po myciu ale bez przesuszenia, do tego bardzo pasuje mi ten zapach i konsystencja. Co tu dużo mówić - wszystko mi w tym kosmetyku pasuje. Porównując ją do pianek innych marek mamy tu nie tylko przepaść cenową (ta jest zdecydowanie tańsza od tych, które stosowałam wcześniej jak Estee Lauder czy Mac) ale też zapach odpowiada mi bardziej, co stawia ją na tę chwilę na szczycie moich ulubionych produktów do oczyszczania twarzy, a to już wiele znaczy.

A czego Wy używacie do mycia twarzy?

14 komentarzy:

  1. Nie mialam nigdy slimaczka, ale u mnie sprawdza sie najlepiej Garnier BIO niesamowicie przyjemny i dobrze oczyszcza nie wysuszajac skory :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A powiedz jaki on ma zapach ten Garnier? Czy on jest lawendowy, taki w zielonkawym opakowaniu z pompką? Czy to ten?

      Usuń
  2. Ja używam teraz żelu BasicLab i też właśnie uwielbiam go za to, że nie pozostawia po sobie ściągnięcia. Bardzo lubię takie produkty. Z chęcią przetestuję tę serię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie produkty są super, że myją i zostawiają to uczucie świeżości, ale jednak nie zdzierają całej tej dobrej bariery z naszej skóry :D Bardzo polecam tą piankę ze Skin79 :)
      A powiedz czy ten żel z BasicLab ma jakiś zapach?

      Usuń
    2. Nie, bez zapachu jest i bez sztucznych dodatków.

      Usuń
    3. Będę musiała się mu przyjrzeć w takim razie :) Mi jeszcze podoba się żel z Cerave taki co ma w nazwie 'foaming', miałaś go może?

      Usuń
    4. Czytałam bardzo pozytywne recenzje generalnie na temat całej marki, ale nic od nich nie miałam. Przerzuciłam się od jakiegoś czasu na bardziej świadomą pielęgnację i reagowanie na potrzeby skóry, aniżeli używanie czego popadnie, stąd myślę sobie, że ten żel od nich (jest jeden nawilżający i jeden taki mniej nawilżający) mógłby byc fajny :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Marka jest dość popularna:) A co od nich testowałaś?

      Usuń
  4. Ja szczerze mówiąc nie używałam jeszcze nie ze śluzem ślimaka..Markę znam ale też nic z niej nie miałam, kuszą mnie jednak te wszystkim znane maski w płachcie :)

    http://redamancyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maski w płachcie od nich podobno są dobre, ale nie miałam, bo nie przepadam za takimi produktami, natomiast ja miałam od nich jeszcze 2 kremy BB i bardzo dobrze wspominam :)
      A jaki produkt do mycia twarzy używasz teraz? Coś godnego polecenia? :)

      Usuń
  5. Lubię produkty skin79 choć tej maski jeszcze nie stosowałam. W sumie to nie miałam chyba jeszcze żadnego kosmetyku ze śluzem ślimaka ;) tak czy inaczej Twoja recenzja bardzo zachęca do wypróbowania kosmetyku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skin79 to całkiem fajna marka, miałam kilka produktów i były spoko. Natomiast to jest pianka do mycia twarzy, a nie maska :D I jeśli lubisz takie kosmetyki, to naprawdę bardzo polecam :)

      Usuń