niedziela, 10 stycznia 2016

Urban Decay Naked 3

Nie jestem wielką fanką cieni do powiek. Lubię je, ale przyznam bez bicia, że wystarczyłaby mi jedna paletka neutralnych odcieni i mój makijaż byłby "załatwiony", gdyż używam na sobie wyłącznie neutralnych kolorów, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie mam za dużo czasu na zabawy z makijażem oka, a jak już mam czas, to jakoś nie mam ochoty na kolory. W połowie 2014 roku zamarzyła mi się paletka UD Naked 3, która była wtedy nowością, więc pomyślałam, że super byłoby ją nabyć, bo z "jedynki" byłam bardzo zadowolona, a nie mam żadnych cieni w takiej różowej tonacji, ta paletka wydawała się w sam raz. Okazja nadarzyła się w styczniu 2015 roku na Sephorowych promocjach i wtedy ją nabyłam. Po roku używania jestem gotowa Wam napisać szczerze, co o niej sądzę i czy uważam, że to był dobry zakup.
Po wyjęciu z pudełka naszym oczom okazuję się piękne metalowe opakowanie, w mojej ocenie bardzo takie "dziewczęce", urocze:) W porównaniu do Naked 1 uważam, że metalowa puszka jest o wiele lepsza jeśli chodzi o przechowywanie palety i zamknięcie jest na klik, czyli nie ma przypadkowego otwarcia na przykład w czasie transportu (Naked1 jest na magnes, ale nie jest on super mocny, a do tego samo opakowanie jest welurowe, zbiera różne paproszki, chociaż w dotyku jest urocze i nie można temu zaprzeczyć).
Dołączono też tutaj dwustronny pędzelek, który moim zdaniem do blendowania jest przeciętny, nic nadzwyczajnego, z kolei ta płaska końcówka mogłaby być do korektora, ale ja nakładam swoje korektory na twarz palcami, bo mam wtedy większą kontrolę nad nimi, także tej końcówki używam bardzo rzadko. Da się nią nałożyć cień, ale też szału jakiegoś nie ma.
Wewnątrz, już pewnie każda z Was to doskonale wie - jest 12 cieni. Każdy z nich o gramaturze 1.3 gram. Przemilczę kwestię ceny i przeliczania na kwotę za pojedynczy cień, to jest każdego indywidualna sprawa, czy woli kupić cień pojedynczy, czy 12 cieni w zestawie za więcej, ale może na przykład mu się jakiś kolor nie spodobać, albo nawet kilka kolorów. Ja kupując moją miałam klapki na oczach i nie wiem, dlaczego nawet nie rozważyłam, jaka jest kolorystycznie zawartość tego zestawu. Kolorystycznie "całościowo" mi się podobało i uznałam, że jej potrzebuję (wiecie, jak to jest).
Przejdę może do oceny poszczególnych odcieni. Nie będę jednak dawać swatchy, bo pewnie wiele z Was widziało ich już miliony w internecie, więc bez sensu jest się powtarzać, jednak mam kilka całościowych sugestii, które w mojej opinii trochę psują ogólny całokształt tego zestawu i które napiszę Wam na końcu.
Strange to niemalże biały mat, gdybym projektowała swoją paletę, to dałabym coś podobnego, tylko może trochę bardziej neutralnego, bo są dziewczyny, które cieniem wyrównują sobie kolor powieki, a ten niestety jest do tego za jasny. Jednak uważam, że jakościowo jest ok i nie mam mu nic do zarzucenia.
Dust - osypywacz totalny, dla mnie to są po prostu drobinki zgniecione na prostokątny cień, słabo się go używa z pędzlami wszelkiej maści, lepiej palcem, ale wtedy kiepsko go blendować, a jeśli tego spróbujemy, to mamy milion drobin pod oczami. Nie polecam tego koloru, chyba, że do punktowego nałożenia tylko w jedno miejsce.
Burnout - satyna, ale w kolorze bardzo zbliżony do Dust, jednak nakłada się go o wiele przyjemniej, lepiej się z nim pracuje. Też tu nie mam nic do zarzucenia.
Limit - jedyny cień z palety, którym myślałam, że da się blendować granice cieni, niestety ten kolor ma w sobie za dużo różu i według mnie do mojej cery nie za bardzo nadaje się jako odcień do zacierania granic innych cieni. Przy umiejętnym nałożeniu jest ok, ale tylko ok, przy nieumiejętnym czy zbyt wielkiej ilości efekt "chorego oka" gwarantowany.
Buzz - kolejny osypywacz, dla mnie kolor tylko trochę ciemniejszy i o innej teksturze, niż Limit, praca z nim to katorga. Jako akcent ok, na całą powiekę nie polecam. Niestety konsystencja jest drobinowa, oczywiście jak się nabiera te drobinowe cienie palcem, to wszystko jest cacy, problem pojawia się, jak chcemy je nabierać pędzlami.
Trick - ładny kolor, chociaż szczerze to nie pasuje mi nigdy do żadnego makijażu, kolejny osypywacz.
Nooner - po roku używania stwierdzam, że tego cienia nie użyłam ani razu, nie wiem, czy kolor mi nie pasuje, czy co, ale chyba jakoś mi się nie podoba, do rozcierania granic trochę za ciemny i za różowy, znowu można sobie zrobić efekt chorego oka przy nieumiejętnym nałożeniu.
Liar - jeden z moich ulubionych kolorów z tej paletki. Świetna konsystencja, fajnie się z nim pracuje. Bez zarzutów.
Factory - kolejny mój ulubiony kolor z tej paletki, ponownie zero zarzutów, jakość, jaką spodziewałam się po UD jest zachowana :)
Mugshot - konsystencja jest bardzo fajna, ale to jest taki kolor, który do niczego mi nie pasuje za bardzo, na całą powiekę za smutny, jako akcent za mocno się miesza w inne kolory i niemalże wcale go nie widać, ale prócz koloru nie mam mu absolutnie nic do zarzucenia.
Darkside - bardzo lubię ten odcień, zazwyczaj daję go w zewnętrzne kąciki, albo na całą powiekę, jak nie mam czasu się bawić, świetny jakościowo.
Blackheart - piękny odcień czarno-fioletowy z różowymi drobinkami. Lubię go do zaznaczenia kącika zewnętrznego, jednak ma tendencje do osypywania się pod oko. Do tego zauważyłam, że kolor niknie zbyt mocno, kiedy go rozcieramy, trzeba dokładać kolejną warstwę. Nie pracuje się z nim super, ale i tak osypuje się mniej, niż te 3 brokatowe, za którymi nie przepadam.

W mojej ocenie w Naked 3 jest za mało jasnych niebłyszczących kolorów, rozumiem, że autor miał tu na myśli stworzenie misz - maszu, ale z doświadczenia wiem, że jednak jasne cienie w macie, czy półsatynie są tymi, które najszybciej się zużywa, także można było dać tu choćby dwa. Druga sprawa - za dużo błyszczących odcieni. Te 3 drobinkowe odcienie są beznadziejne, nie chcą dobrze współpracować z pędzlem, a po nałożeniu na powieki zawsze muszę robić poprawki okolicy podocznej.
Różnorodność odcieni - niestety w tej palecie jest tylko kilka kolorów, które naprawdę się od siebie różnią, większość z nich nie robi żadnej różnicy na powiece. Dodatkowo fakt, że z tej paletki możnaby tak naprawdę zrobić zestawienie 6-8 kolorów, zróżnicować je, a nie dawać Limit i tylko trochę ciemniejszy, ale wciąż tej samej tonacji Nooner, albo Liar i Factory - można z nich było dać jeden kolor, tak samo w przypadku Mugshot, którego ja bym tu wcale nie dała. Ale to nie moja kompozycja, chodzi mi tylko o zwrócenie uwagi na fakt, że między niektórymi odcieniami jest zbyt mała różnica, żeby było to widoczne na powiece.
W moim odczuciu nie ma tu też ani jednego neutralnego, stonowanego odcienia, którym możnaby rozetrzeć granicę cieni nie robiąc sobie przy tym efektu "chorego oka". Oczywiście to jest tylko moja opinia, ale widać róże na oku mi nie służą jakoś wybitnie.
Nie chcę Wam mówić, że ta paletka jest beznadziejna, bo to byłoby wierutne kłamstwo. Niedrobinkowe cienie są całkiem przyjazne we współpracy, dobrze się je łączy z innymi, nie robią prześwitów i ładnie wyglądają na oku. Trwałość też jest całodniowa (chociaż ja zawsze używam bazy ze względu na swoje tłuste powieki, bez bazy żadne cienie się u mnie nie trzymają) i nic nie blaknie, także makijaż zrobiony tą paletą będzie trwały i będzie się prezentował efektownie. Tylko właśnie - to nie są do końca "moje" kolory i tylko w tym aspekcie względem tej paletki leży mój problem (oprócz osypujących się odcieni). Miałam nadzieję, że te różowe odcienie będą pasowały do mojej cery i do mojego koloru oczu, a jednak za każdym razem odnoszę wrażenie, że to nie jest do końca "to". Będę ją dalej używać, bo sprzedawanie na Ebay się nie opłaca, ale gdybym miała ją kupić ponownie z tym, co wiem dzisiaj - nie kupiłabym jej ze względu na te kolory, które nie pasują do mnie.
Miałyście okazję używać palet Naked czy w ogóle cieni UD?
Moja ocena" 6/10

46 komentarzy:

  1. Ja mam 2 ponieważ nie lubię róży, wolę bronzy. Pomimo mojego pierwszego wrażenia, że zblendowane cienie wszystkie wyglądają tak samo i tak ją lubię. Przekonałam się też do niej, ponieważ wielu ludzi pytało o to co mam na oczach, gdy jestem nią pomalowana. Pozdrawiam BlackLine <3

    http://blacklinemake-up.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosiłabym o nie umieszczanie spamu mi na blogu, wiem, jak Cię znaleźć :)
      Mnie z tych palet jednak najbardziej się wciąż podoba jedynka i ją na pewno bym kupiła drugi raz, ale dwójka i trójka to nie do końca moja bajka :)

      Usuń
  2. Strasznie mnie rozczarowała ta paletka, mam szare oczy, wydawałoby się, że świetne kolory dla mnie, ogólnie dobrze mi w różach. Co do jakości - to wiele kolorów jest strasznie osypuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie może nie rozczarowała jakoś mocno, ale jednak żałuję, że kupiłam, mogłam wydać te pieniądze na coś innego, niż na cienie, z którymi trzeba kombinować, żeby nie robiły mi efektu "chorych" oczu...

      Usuń
  3. Ja mam paletę Naked2 i uważam, że bardzo mądrze wybrałam, ponieważ zimne cienie najbardziej pasują mojemu typowi urody :) Różowe cienie również powodują, że nie wyglądam zbyt dobrze.. Jakbym była zmęczona lub chora. Na naked3 uwielbiam patrzeć w opakowaniu, ale do domu nigdy jej nie zabiorę bo byłaby to strata pieniędzy. Najbardziej podoba mi się odcień blackheart bo jest bardzo unikatowy, ale skoro z osypywaniem jest dosyć źle to jest mi już trochę mnie smutno, że go nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja natomiast jestem bardzo zadowolona z jedynki i dwójki nie chciałam, chociaż i tak uważam, że lepiej by było, jakbym kupiła dwójkę, niż trójkę... No ale stało się i teraz będę musiała z nią kombinować :)
      Niech Ci nie jest smutno wcale, moim zdaniem ta paletka to taki kosmetyk kolorowy, który można sobie odpuścić :)

      Usuń
  4. Miałam paletę Naked3, ale po kilku miesiącach ją odsprzedałam. Pomimo, iż lubię różowy kolor to tu było go za dużo i jak zwykle używałam tylko kilku kolorów omijając te, które ewidentnie mi nie pasowały. Wolę jednak zainwestować więcej pieniędzy ale złożyć sobie paletę, która będzie mnie zadowalać w 100%.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie myślę, co z moją zrobić, bo jednak trochę unikam jej używania, nie przepadam za tymi kolorami i zbyt łatwo mogę sobie nią zrobić efekt chorych oczu, także będę musiała coś wymyślić. Chciałabym ją puścić w świat, ale na Ebayu już się sprzedawać nie opłaca :/

      Usuń
  5. Mam wszystkie 4 paletki i powiem szczerze, że tej nie lubię najbardziej właśnie ze względu na kolory. Po prostu do mnie nie pasują, w większości wyglądam jak chora i na dodatek bardzo podkreślają moje cienie pod oczami :( Nawet jak zrobię porządek z moimi cieniami pod oczami, to po pomalowaniu powiek tą paletką, moje pandzie oczy magicznie się pokazują :( Dlatego też powędrowała paletka do mojej siostry. Najbardziej do gustu przypadły mi 1 i 2 i je dwie używam notorycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, co mi do łba strzeliło, że w ogóle ją kupiłam... Mogłam kupić coś innego, albo oszczędzić kasę. Mnie też te kolory nie pasują, trzeba z nimi kombinować. Na przykład używając Naked 1 to w każdym kolorze mi dobrze, a tutaj muszę łączyć odcienie z tej paletki z innymi z innych palet, żeby sobie nie zrobić krzywdy. Dziwne to jest bardzo, bo niby róże i fiolety powinny mi pasować, bo mam brązowe oczy, a jednak wyglądam w nich po prostu "tak sobie", żaden szał. Myślę nad tym, co z tą moją zrobić.

      Usuń
    2. Ja od czasów tej paletki wiem, że w takich nijakich różach i fioletach mi jest po prostu nie najlepiej. Muszę mieć bardziej zdecydowane fiolety albo mocniejsze róże, aby mi takie kolory pasowały :) Może ten Twój sprzedaj komuś, pewnie jest dużo dziewczyn, które chętnie przygarną tą paletkę :D

      Usuń
    3. Niestety już też to wiem, że mi takie kolory nie pasują, ale w sumie wcześniej nie miałam pojęcia, bo myślałam, że skoro mam brązowe oczy, to w takich różo-fioletach będzie mi dobrze... No ale niestety.
      Chciałabym ją sprzedać, tylko na Ebay się już nie opłaca, bo nie dość, że musiałabym ją opchnąć za bezcen, to jeszcze Ebay sobie potrąca opłatę i dodatkowo Paypal sobie potrąca, a potem jeszcze dodatkowo coś sobie doliczają, także podziękuję, jak ostatecznie miałabym dostać za nią grosze, wolę używać, niż oddać prawie za darmo :)

      Usuń
  6. Mam tą paletkę i powiem szczerze, że ją lubię :) szkoda, że Ciebie nie do końca satysfakcjonuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że jesteś ze swojej zadowolona, ja musze wymyślić, co zrobić z moją :)

      Usuń
  7. Mnie jakoś te kolory nie zachwycają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tak, ale w opakowaniu, na mych oczach już mniej :)

      Usuń
  8. Ja mam Naked 2 i na początku byłam ślepo zauroczona, ale to jednak nie to. Teraz leży i się kurzy. Na szczęście kupiłam ją bardzo tanio bo była kiedyś na wyprzedaży za 95zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niezła cena :) Ja mam jedynkę i ją bardzo lubię, dwójka mi się jakoś zawsze mniej podobała, no a kupienie trójki to była trochę pomyłka, najchętniej bym ją odsprzedała, albo coś...

      Usuń
  9. mam wszystkie 3 Naked , na smokey sie nie skusilam bo jest szaro-bura i cienie jak dla mnie sa beznadziejne, malo róznia sie od siebie i zamiast koloru ma sie brudna plame na oku.. próbowalam paletke kimpeli i jestem na nie!
    co do pozostalych to lubie je,chetnie uzywam ,tyle , ze musze podkreslic, ze ogólnie cienie UD lubia sie osypywac, sa pylkowe ( czy jak to okreslic) , a cienie z drobinkami sa bardzo slabe w porównaniu z innymi fimamai. Naked3 lubie , kolory mi pasuja ale nie ma ochów i achów! nie bede krzyczec , idzcie i kupujcie. jezeli ktos lubi takie kolory i wykonczenia to niech sam zdecyduje sie na zakup. ja mojego zakupu nie zaluje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smoky też mi się nie podoba, mam podobne zdanie o niej co Ty :)
      Ja bardzo lubię jedynkę, dwójki nigdy nie używałam, ale już kolory mniej mi się podobają, niż w jedynce, a poza tym cieni mam dużo, także i tak pewnie nie kupię, z kolei trójkę bym chciała odsprzedać, bo nie mam ochoty jej za bardzo używać... Chyba miałam jakieś zaćmienie umysłu, jak ją kupowałam :D

      Usuń
  10. Mam naked2, z ktorej jestem zadowolona. Kiedy ja kupilam zapomnialam o istnieniu innych cieni, jednak pozniej troche mi sie znudzila.
    Zwrocilas moja uwage na matowe cienie-ja praktycznie ich nie uzywam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej akurat o której jest post te matowe cienie mają beznadziejne odcienie, to w ogóle słabo ich używać, ale na przykład Naked Basics, którą też mam i jest tylko matowa używam bardzo często, więc nie sądzę, że to kwestia matowych cieni, tylko ich odcieni :)

      Usuń
  11. Dobrze, że napisałaś swoje szczere odczucia.
    Jestem zachwycona tą paletą. Używam jej grubo ponad pół roku i uważam, że to był jeden z najlepszych zakupów kosmetycznych. Jestem blondynką o niebieskich oczach i ten wariant kolorystyczny mi bardzo odpowiada :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze piszę szczerze, bo wiem, że moi Czytelnicy liczą na szczerą opinię :)
      Fajnie, że Tobie ta paletka tak przypadła do gustu, ale faktycznie tak jak piszesz, ona do Twojej urody jest niemalże stworzona :)

      Usuń
  12. Ach, tak myslalam, ze nie bedzie do konca pozytywna recenzja... :) Generalnie masz racje, nie kazdemu bedzie pasowala taka kolorystyka, zwlaszcza, ze mamy tu tylko i wylacznie roze... Wiec wydaje mi sie, ze duzo typow kolorystycznych nie bedzie zadowolona z tej paletki. Tez uwazam, ze lepiej by bylo, gdyby np. dali polowe cieni rozowych a polowe takich bardziej neutralnych, idacych w brazy/beze.

    Ja np. Nooner i Limit uzywam bardzo czesto - ale to tez dlatego, ze mnie takie brudne roze pasuja i nie ma u mnie efektu pod tytulem "jestem chora" :) Ja sie ciesze, ze sie na ta paletke skusilam, siegam po nia dosyc czesto... Ale tez nie uwazam, ze to jest najlepsza paletka na swiecie ;) Wg mnie, problemem w Naked3 jest to, ze cienie sa do siebie za podobne i w momencie, gdy rozcieramy pare cieni, to mozna latwo sobie zrobic plame na powiekach, a nie ladne przejscie odcieni ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja miałam nadzieję, że skoro mam brązowe oczy, to jednak róże i fioletowości będą jakoś wyglądać, ale jednak się okazuje, że wyglądają średnio. Nie jest tragicznie, bo nigdy nie pozwalam, żeby było tragicznie, ale też nie jestem zachwycona. To nie są moje kolory zdecydowanie, ale niestety widząc je i wiedząc, jaki kolor oczu mam myślałam, że będą...
      U mnie chyba najbardziej "chory" efekt na oku daje cień Buzz i Burnout, muszę z nimi kombinować, łączyć z czymś, żeby wyglądały spoko/noszalnie. Nie wiem, co z moją paletką poczynić, chciałabym sprzedać, ale nie chcę korzystać z Ebay, bo on się już nie opłaca...
      Też myślę, że w "3" jest ten problem, 1 "1" wszystkie cienie jakoś się tak fajnie komponują, można z nimi zrobić wiele, a tutaj tylko róż i inne odcienie różu...

      Usuń
    2. Wiesz, ja zanim ja kupilam, to ogladalm sporo recenzji na YT i ktos robil porownanie wszystkich paletek Naked i mowil, ze wlasnie 3 najlepsza bedzie u osob z chlodnym typem urody, bo wlasnie takie brudne roze u wieluuu typow urody beda wygladaly wlasnie mniej fajnie i bedzie ten "chory" efekt ... I chyba mowila ta dziewczyna, ze najbardziej "uniwersalna" paletka bedzie jedynka i bedzie pasowala wiekszej ilosci osob. Generalnie wg mnie jak Naked3 wyszla, to byl na nia strasznie duzy szal, glownie przez te wszystkie achy i ochy na jej temat na YT i duzo osob srednio trafilo, bo potem sie okazalo, ze nie dla ich typu urody jest ta paletka :/

      Usuń
    3. Niestety ja nie obejrzałam porównania... A mogłam, ale jak się jest głupcem, to niestety trzeba z tym żyć i pieniążki tracić na niepasujące kosmetyki :D Nie mogę powiedzieć, żeby ta paleta była zła, ale faktycznie kolory nie są moje i tak jak napisałaś jedynka jest taka "uniwersalna", ją bardzo lubię. Ale też w jedynce te bardziej brokatowe cienie nie są AŻ tak brokatowe jak te z trójki, mają inne, bardziej satynowe wykończenie i aż tak się nie osypują. No nic, po prostu nie trafiłam i tyle, nie wiem tylko, co mam z nią począć, ale coś na pewno wymyślę :) Na przyszłość będę rozważniej dobierać paletki, ale tą kupiłam, bo miałam "chciejstwo", a to było jeszcze za czasów, kiedy bajońskie sumy wydawałam na kosmetyki, mam nauczkę i będę uważniej wybierać kolory (bo już nie chcę gotowych paletek, wolę pojedyncze cienie, np. MAC). :)

      Usuń
  13. Chyba pierwszy raz czytam co innego niż zachwyty nad paletkami Urban Decay. :-)

    Ze wszystkich paletek z serii Naked, ta jakoś najmniej do mnie przemawia, ale nie mam jej i nie używałam. Fajnie,że pokazałaś i opisałaś te wszystkie kolory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą akurat się nie zachwycam, ale jedynka jest naprawdę fajna, bo ma "moje" kolory :)
      Nie wiem sama, po co tą w ogóle kupiłam, miałam nadzieję, że będzie super...

      Usuń
  14. Nie mam tej paltey dla mnie jest przereklamowana ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przereklamowana to chyba trochę za dużo powiedziane, ale fakt, nie jest najwyższych lotów jeśli chodzi o dobór kolorystyczny :)

      Usuń
  15. Miałam Naked i Naked 2, ale jakoś nie polubiłam się z nimi i poszły w świat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze Naked i Naked Basisc i tamte dwie naprawdę bardzo lubię, z tą niestety się mocno nie polubiłam :)

      Usuń
  16. Podoba mi się, że opisałaś każdy cień pojedynczo, to istotne czy wszystkie cienie są ok czy tylko niektóre. Po twojej recenzji raczej bym jej nie kupiła. Nie do końca podoba mi się kompozycja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety te osypujące są najgorsze, jak używam na całą powiekę, to mam całe świecidło pod oczami... Reszta jest ok, chociaż nie moje odcienie i sama nie wiem, czemu kupiłam tą paletkę, chyba miałam zaćmienie mózgu jakieś :D

      Usuń
  17. Podoba mi się ta paletka, kolory są bardzo "moje":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko polecałabym ją sobie wypróbować wcześniej, jeśli masz zamiar kupić :)

      Usuń
  18. Ja natrafiałam przeważnie na negatywne opinie i przez to albo może dzięki temu nigdy nie wkręciła mi się potrzeba posiadania palet UD. To, że niektóre cienie się osypują, że z trwałością nie jest najlepiej i fakt, że kilka kolorów nie różni się za bardzo od siebie trzyma mnie od tej palety z daleka:).
    Jeśli chodzi o zestawienie kolorystyczne, najciekawsze jest moim zdaniem w Twojej wersji. A odcień DUST jest przeznaczony do nakładania punktowego - pamiętam, że jakaś makijażystka wspominała o tym na YT.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że ja również natrafiałam na negatywne opinie, ale na przykład o Naked 1 też czytałam negatywne, ale ją kupiłam i do dziś jestem z niej zadowolona. W przypadku tej też miałam taką nadzieję, niestety okazało się, że te kolory nie są dla mnie do końca.
      Zestawienie kolorystyczne, nie wiem, co masz na myśli? Chodzi Ci o porównanie wszystkich paletek? Moim zdaniem jednak najbardziej wszechstronna i tak jest jedynka :)
      Dust i te dwa osypujące się pozostałe może i są do nakładania punktowego, temu absolutnie nie zaprzeczam, ale wg mnie po co umieszczać w palecie cienie w pełnym wymiarze, których nie można użyć całościowo, TYLKO punktowo... To jest strata miejsca w palecie, bo siłą rzeczy takiego cienia, którego nie mogę inaczej użyć niż punktowo nie będę w stanie nigdy w życiu zużyć :/

      Usuń
    2. Mówiąc najlepsze zestawienie kolorystyczne nie wyraziłam się jasno - powinnam jeszcze dopisać, że najbardziej odpowiada moim preferencjom:).

      O, czyli jedynka nie taka zła jak się o niej pisze.

      Usuń
    3. Aaa, to o to chodziło :) Mnie się ona też kolorystycznie podoba, ale w opakowaniu :) Najbardziej funkcjonalna jednak dla mnie okazała się jedynka:) I naprawdę nie jest taka zła, jak się o niej pisze - moim zdaniem wcale nie jest zła, to moja druga ulubiona paletka :)

      Usuń
  19. Ja jakoś nie jestem specjalną fanką paletek ponieważ wiem, że nie każdy cień będzie wykorzystany. Wolę Maca pojedyńcze cienie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz też już mam takie zdanie, ale jeszcze jak ją kupowałam to MAC mnie nie interesował wcale a wcale, a z Inglota cieni nie lubię za bardzo (a raczej lubię, ale tylko niektóre), także dla mnie były gotowe paletki. Teraz pojedyncze cienie z MAC i tylko to :)

      Usuń