Po dwóch miesiącach używania nadeszła pora, by powiedzieć kilka słów na temat linii Ibuki z Shiseido, którą miałam ochotę wypróbować już w zeszłym roku, jednak ilość moich zapasów kazała mi czekać. Jednak w końcu mogę dodać swoje trzy grosze i zdradzić Wam, czy jest to linia stworzona dla mnie.
Na próbę kupiłam sobie dwa zestawy tzw. "Starter Kit". Każdy z nich zawierał piankę do mycia twarzy (Gentle Cleanser) - 30 ml, tonik (Softening Concentrate) - 30 ml oraz emulsję (Refining Moisturizer) - 30 ml. Od razu muszę zaznaczyć, że oczywiście pianka do mycia "zeszła" jako pierwsza, kolejny był tonik, a emulsji jeszcze nawet trochę mam.
Linia Ibuki została stworzona z myślą o kobietach dwudziesto- i trzydziestoletnich, o każdym typie skóry. Przeznaczona jest dla kobiet, które prowadzą aktywny tryb życia i narażone są na działanie wewnętrznych i zewnętrznych agresorów. Taki styl życia oddziałuje na skórę i może być przyczyną różnych problemów, którym Ibuki ma zapobiegać. Ma również nawilżać naszą skórę, regenerować, usuwać nadmiar sebum, niwelować szorstkość i widoczne oznaki zmęczenia.
GENTLE CLEANSER
"Delikatna, kremowa pianka do oczyszczania twarzy. Usuwa zanieczyszczenia
oraz obumarłe komórki naskórka, nie pozbawiając skóry jej naturalnego
nawilżenia. Zapewnia uczucie komfortu, pozostawia skórę jedwabiście
gładką w dotyku."
Zgadzam się z każdym słowem producenta. Opakowanie, zarówno mojej wersji miniaturowej, jak i pełen wymiar to bardzo wygodna tubka, z której wyciśniemy (chociaż nie bez problemu, bo konsystencja pianki jest bardzo gęsta) do samego końca zawartość. Produkt ma kolor biały i wystarczy niewielka ilość na umycie całej twarzy, dzięki czemu 60 ml starczyło mi na dwa miesiące, zarówno do używania solo, jak i z Clarisonicem. Gęsta konsystencja po dodaniu małej ilości wody zmienia się w przyjemną i delikatną maź, doskonale oczyszcza buzię i wszelkie resztki makijażu (jeśli takowe mamy jeszcze na twarzy), niestety po użyciu mam wrażenie lekkiego ściągnięcia, jednak nie jest to bardzo mocne odczucie. Zapach jest, chociaż mnie akurat nie porwał, ale też nie jest śmierdziuszkiem, więc po prostu uważam go za neutralny. Wydaje mi się jednak, że troszeczkę bardziej pasuje mi pod względem delikatniejszej i mniej gęstej konsystencji, oraz zapachu pianka z Lancome. Pianka z Shiseido jest ok, ale po prostu mam wrażenie, że Lancome lepiej się spisuje na mojej skórze.
Ocena: 8/10
SOFTENING CONCENTRATE
"Skoncentrowany tonik, który szybko i głęboko wnika w głąb skóry
wypełniając ją optymalną dawką nawilżenia. Bogata, komfortowa formuła
koncentratu wzmacnia odporność skóry, zmniejsza prawdopodobieństwo
pojawienia się problemów oraz poprawia efekty działania kolejnych kroków
pielęgnacyjnych."
Tonik ma postać żelową, podobnie jak Balancing Softener z linii Wrinkle Resist 24. Bardzo przyjemnie się go używa, ja wylewam sobie przez dziurkę z opakowania trochę na dłoń, a potem na twarz, mam wrażenie, że nakładając produkt na wacik byłaby zbyt wielka jego strata. Zapach jest przyjemny, ledwo wyczuwalny, niedrażniący, aczkolwiek tonik ów zawiera niestety alkohol i jeśli mam jakąś rankę na twarzy to czuję uszczypnięcie, które jednak niemalże natychmiast znika. Produkt ten wchłania się bardzo szybko pozostawiając skórę miękką i gładką. Również 60 ml starczyło mi na 2 miesiące, co uważam za dobry wynik.
Ocena: 8/10
REFINING MOISTURIZER
"Wielofunkcyjna emulsja nawilżająca, która w widoczny sposób poprawia
wygląd i kondycję skóry. Intensywnie nawilża, niweluje suchość i
szorstkość skóry, zmniejsza widoczność porów oraz redukuje
niedoskonałości. Zapewnia całodzienne nawilżenie oraz gładką, wolną od
problemów i niedoskonałości skórę. Refining Moisturizer to emulsja o
lekkiej, komfortowej konsystencji, pozostawia na skórze uczucie lekkości
i nawilżenia."
Moja wersja to emulsja, bo taka była w zestawie, jest jeszcze wersja kremowa, która stworzona jest do cery suchej. Emulsja najlepiej sprawdzi się do skóry mieszanej, czy tłustej, dlatego bardzo się cieszyłam, że do zestawu startowego dołączono właśnie ją.
Opakowanie takie samo, jak przypadku Softenera, w moich miniaturach są dziurki, jednak pełnowymiarowe opakowania mają wygodne pompki, co znacznie ułatwia wydobycie (chociaż tutaj też nie widzę żadnego problemu). Emulsja jest koloru białego, całkiem ładnie pachnie, rozprowadza się na twarzy znakomicie, jednak trzeba mieć na uwadze, żeby brać naprawdę małą ilość, ja na początku nie mogłam dojść do tego, ile powinnam nakładać i mniemam, że tylko przez to pierwsze opakowanie tak szybko mi się skończyło (o ile po miesiącu to szybko), drugie jeszcze mam w użyciu i jest tam 1/3 zawartości. Po nałożeniu na twarz emulsja wchłania się dość szybko, ale zostawia na buzi przyjemną delikatną nieklejącą warstwę, na którą spokojnie można nałożyć makijaż. Cera po nałożeniu jest gładka i miła w dotyku. Funkcji ochronnej całej serii nie jestem w stanie ocenić, ale jednak chcę wierzyć, że moja inwestycja w pielęgnację kiedyś się zwróci i moja skóra będzie w jak najlepszym stanie jeszcze przez wiele lat. Emulsja dobrze nawilża, niweluje suchość i szorstkość skóry, tak, jak obiecuje producent, nie zauważyłam jednak, aby zmniejszyła, lub w jakikolwiek zmieniła widoczność moich porów (chociaż u mnie nie ma z tym problemu), a jeśli chodzi o wypryski to tutaj nie mogę się do końca wypowiedzieć, ponieważ miałam ostatnio wysyp na twarzy po innym produkcie, ale sam fakt, że emulsja temu nie zapobiegła, no i teraz - po powrocie skóry do normalności też widzę jakieś niedoskonałości, co prawda niewiele, ale pojawiają się, ona mnie przed nimi nie chroni. Faktycznie jest to lekki nawilżacz, przyjemny w użyciu, wydajny, jednak w mojej ocenie, dla mojej niestety już starzejącej się skóry linia Wrinkle Resist 24 była po prostu lepsza, miałam wrażenie, że skóra jest lepiej napięta, bardziej rozświetlona, po prostu cud - miód, tutaj też źle nie jest, ale jednak to nie do końca "TO", chociaż dla dziewczyn po 20 Ibuki to jak najbardziej seria do wypróbowania i serdecznie polecam.
Ocena: 7/10
Skład:
Podsumowując - Shiseido nie zawiodło tym razem, chociaż dla mojej skóry linia Wrinkle Resist24 jest nieco lepsza, z pewnością więc do niej wrócę, miło jednak było spróbować Ibuki i wyrobić sobie opinię.
Używałyście coś z linii Ibuki? Jakie są Wasze ulubione produkty pielęgnacyjne do twarzy?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo lubię Ibukowe czyściki i koncentrat! Z nawilżaczem polubiłam się chyba najmniej. Mam jeszcze jeden taki mały zestaw i chętnie znów do tych produktów wrócę :)
OdpowiedzUsuńMnie bardziej odpowiada seria Wrinkle Resist 24, ale ta też nie jest zła, nie mogę powiedzieć, żebym była jakoś niezadowolona:) Jednak jeśli będę miała kupować Shiseido (a pewnie tak będzie) to będzie to linia WR24 :)
UsuńI ja na to chwalone tak mocno WR24 muszę się wreszcie skusić! :)
UsuńKoniecznie, moim zdaniem cała linia jest lepsza, to znaczy na mnie daje bardziej widoczne efekty :)
UsuńNiech no tylko pozużywam nieco zapasiory! :D
UsuńHaha, w końcu się chyba zużyją choć trochę :D
UsuńTylko czemu takie są wydajne :P
UsuńBo chcą u Ciebie być jak najdłużej w domku :D
UsuńSporo słyszałam o tej linii, ale jeszcze nie miałam okazji nic wypróbować. Z Shiseido miałam tylko taki niebieski puder słoneczny;)
OdpowiedzUsuńZ makijażu Shiseido mało miałam - jestem posiadaczką tylko dwóch pomadek, podkłady wszystkie dla mnie za ciemne, także słabo znam makijażową ich stronę, ale za to pielęgnacja uważam że jest bardzo dobra :)
UsuńJa z kolei miałam 3 odcienie tego pudru niebieskiego i każdy był za jasny, jakieś dziwne odcienie
UsuńO kurde, serio? No kolorystyka to u nich nie za bardzo, dla mojej jasnej karnacji nawet podkładu nie mają... A próbowałam wszystkie rodzaje i we wszystkich ich dostępnych kolorach I, O i tym trzecim (dawno to było to nie pamiętam :D).
UsuńNic nie miałam oprócz kremu pod oczy. Słyszałam dobre opinie o podkladzie i tej serii Wrinkle Resit24
OdpowiedzUsuńWR24 jest naprawdę fajna, dla skóry po 30 jak najbardziej do przetestowania:) Z kolei krem pod oczy u mnie czeka w zapasie, a podkłady niestety wszystkie za ciemne... A ten nowy ma tylko dwa odcienie, także też pewnie słabo jak dla mnie;)
Usuńoj bardzo bym coś od nich mieć chciała:D chyba wyżulę próbki jakieś!
OdpowiedzUsuńHaha, koniecznie, nie po to Sephora ma te słoiczki, żeby leżały nieużywane:) Nabierz próbasków ile się da :)
UsuńZ tej marki nie miałam jeszcze nic ;]
OdpowiedzUsuńJa też długo nic od nich nie miałam, ale w końcu się skusiłam i jestem zadowolona :)
UsuńNie miałam okazji jeszcze próbować kosmetyków tej firmy :) Moim ulubionym kremem do twarzy jest aktualnie krem nawilżający z Barwy Siarkowej :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że nawet nie znam tej firmy, ale ogólnie mam mały dostęp do PL kosmetyków, to pewnie dlatego:)
UsuńZa duzo było kiedys Ibuki na blogach i dlatego mnie nie kusiło ale Ty fajnie to opisałaś i natchnęłaś by kupić kiedyś lotion...ale ten z Wrinkle Resist:)
OdpowiedzUsuńCała seria WR24 jest moim zdaniem trochę lepsza, skóra wygląda nieco lepiej, Ibuki to takie nawilżanie plus prewencja, a w WR24 mam wrażenie, że gołym okiem widzę efekty :)
UsuńJa lubię tą serię. Najpierw miałam zestaw startowy, a później pełnowymiarowe opakowania pianki, emulsji oraz kremu pod oczy i wszystko miło wspominam ;)
OdpowiedzUsuńOne nie są złe, ani kiepskie, ale mi się wydaje, że moja skóra potrzebuje czegoś więcej, tutaj tylko jest ochrona i nawilżenie, z kolei WR24 jak już napisałam do Moni powyżej to jest taka seria, gdzie widzę efekty naocznie :)
UsuńNie znam tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo ma naprawdę dobre kosmetyki :)
UsuńU mnie za to tonik skończył się jako pierwszy. Piankę być może kupię ponownie, lotion na 100%:) U mnie stosowanie w zestawie przyniosło efekt obkurczenia rozszerzonych porów a mam takowe na i przy nosie.
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że tak dobrze się u Ciebie sprawdziły, ja nie będę narzekać, bo u mnie źle nie było, jednak Wrinkle Resist jest w moim odczuciu lepszą serią dla mojej skóry :)
UsuńNie na moja kieszen ale byc moze kiedys ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę, aby jak najszybciej :)
UsuńJa jakoś ciągle mam mieszane uczucia, czy brać się za Ibuki, czy nie. Ostatnio doszłam do wniosku, że chyba jednak odpuszczę :-)
OdpowiedzUsuńTaki zestaw startowy mogłabyś wypróbować, zawsze to mniejsze pojemności, mniejsza cena, na krócej starcza, w razie niepowodzenia (czego nie życzę oczywiście), będzie mała strata :)
UsuńMasz rację, na razie jednak się wstrzymam :-) Nie powiem jednak, że w końcu po niego nie sięgnę :-)
UsuńKiedyś pewnie nadejdzie ten dzień, wszak my, kobiety jesteśmy ciekawskie istoty :D
Usuńkosmetyki tej marki kuszą mnie od dawna, a gdzie można kupić taki zestaw startowy? dla mnie pewnie też odpowiedniejsza byłaby linia Wrinkle Resist 24 :)
OdpowiedzUsuńJa swój zestaw kupiłam w zeszłym roku w Sephorze, drugi dostałam od mojej Mamy, ale wiem, że ona też go kupiła w Sepho. Niestety nie wiem, czy oni jeszcze je mają...
UsuńWrinkle Resist 24 jest super, ja bardzo polecam :)
Mają! Mignął mi na półce (ale w Douglasie) w zeszłym miesiącu :)
UsuńHa, no widzisz, czyli można jeszcze kupić :)
UsuńU mnie niestety seria Ibuki nie sprawdziła sie najlepiej, zdecydowanie wole inne linie tej marki :)
OdpowiedzUsuńJa nie powiem o niej, że jest zła, ale nie jest spektakularna i na pewno się nią nie będę zachwycać, z kolei WR 24 się zachwycałam :)
Usuńja w zasadzie jestem zadowolona z aktualnej pielęgnacji, ale zawsze szukam czegoś nowego ;) już kiedyś się zastanawiałam nad produktami z tej serii, ale nie wiem co wybrać dla siebie
OdpowiedzUsuńZawsze możesz skusić się na taki zestaw startowy:)
UsuńU mnie to samo -nawet jak coś się sprawdza to chcę nowości, nie zawsze to dobrze dla mnie wychodzi, no ale cóż;)
Chętnie bym nabyła taki zestaw startowy, gdyż kosmetyki tej firmy co raz bardziej mnie intrygują.
OdpowiedzUsuńKochana, Marti wyżej wspomniała, że widziała u siebie w Douglasie, także zapytaj, może mają, zapytaj też w Sepho.Cena to chyba było coś między 100 a 125 zł (wybacz, ale już nie pamiętam, ja kupowałam dawno).
Usuńta pianka mnie interesuje :)
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka
Lepsza jest z Lancome i z linii Wrinkle Resist, chociaż ta nie jest zła:)
UsuńProszę o nie zamieszczanie kryptoreklamy, bo będę usuwać.