Więcej fotek:
- baza pod podkład Dax Cashmere Secret Glam
- baza pod cienie ArtDeco
- podkład Estee Lauder zmieszany z Illamasqu'ą
- puder Ben Nye (Cameo)
- brwi: cień ArtDeco 17
- cienie: MAC Vanilla, Inglot: 351, 314, 130, 460, 495
- eyeliner Maybelline żelowy
- konturówka do ust MAC Dervish
- pomadka Chanel Rouge Coco Shine nr 57
- róż Dior Rosy Glow
(o kurde, zapomniałam rozświetlacza, to do mnie niepodobne) :D
Jak Wam się podoba moje dzieło?
Jakie rzęsy długie :))
OdpowiedzUsuńDziękuję:) to dzięki Rapidlashowi:)
Usuńbardzo fajny chociaż ja na co dzień nie odważyłabym się na taki ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to kwestia gustu i przyzwyczajenia, ja w nim normalnie śmigałam po mieście :D
Usuńbardzo ładnie Ci w nim :)
OdpowiedzUsuń:* dziękuję (ja podziwiam Twoje dokonania makijażowe na blogu i jestem zachwycona):)
UsuńLubię makijaże z grubszymi, czarnymi kreskami :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię robić takowe kreski, szkoda tylko, że przez moje powieki przy otwartych oczach widać jedynie tą kreskę właśnie, a dopiero na zamkniętych powiekach widać efekt całego makijażu :/
Usuńoch, jak ja bym chciała umieć zrobić idealną kreskę!
OdpowiedzUsuńTrzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć:) Mogę Ci polecić filmiki Red Lipstick Monster na You Tube, ona dokładnie wyjaśnia, jak namalować idealną kreseczkę (nawet przy opadających powiekach).
Usuń