Dzisiaj będzie pościk o tym, czym myję twarz, a właściwie czym myję twarz wieczorem:) Ostatnio miałam sporo problemów z cerą przez używanie 3 kroków Clinique, ale dzięki rezygnacji z nich i wprowadzeniu do pielęgnacji czegoś innego, w tym Neutrogeny Wave moja buźka na powrót stała się czysta i w miarę bezpryszczowa:)
Do zakupu skusiła mnie głównie cena. Nie wiem, ile kosztowało w Pl, ale ja zapłaciłam niecałe 2 funty za urządzenie i po funcie za 2 opakowania dodatkowych płatków myjących. Widziałam jednak, że już teraz tego nie ma nigdzie, także potem Wam napiszę, jak będę rozwiązywać problem niedostępności płatków, ponieważ z tego, co słyszałam bardzo ciężko je dostać, a ja nie chcę płacić nie wiadomo ile kasy za jakieś płatki:)
Samo urządzonko wygląda tak:
A tak z nałożonymi płatkami myjącymi:
Waciki te są nasączone żelem, którego działanie uaktywnia się po zmoczeniu wodą. Potem włączamy przycisk, urządzenie zaczyna wibrować i delikatnymi ruchami myjemy naszą buźkę. Wibracje są lekkie i przyjemne. Po minucie lub dwóch wyłączamy wibracje, płatek "odklejamy" i wyrzucamy, a buzię myjemy bieżącą wodą. Efekt? Skóra maksymalnie oczyszczona, delikatna, świeża i gładka.
Produkt jest przeznaczony do mycia twarzy raz dziennie (ja oczywiście musiałam spróbować dwa razy dziennie i trochę mnie przesuszyło). Bateria w środku starcza na bardzo długo, ale jak się wyczerpie, to z łatwością można ją wymienić, także nie jest to jednorazowa "akcja" z tą Neutrogeną.
Jak będę rozwiązywać sprawę płatków, jak się skończą wszystkie, które mam? Otóż wypróbowałam użycie zwyczajnego wacika z żelem do mycia twarzy (który używam rano - obecnie jest to Clinique, ten z zestawu 3 kroki, ale przyznaję, że sam, bez reszty kroków jest ok) i co? Zadziałało! Może skóra nie była aż tak oczyszczona, jak po oryginalnym Neutrogenowym płatku, ale była bardziej czysta, niż jakbym umyła ją zwyczajnie - dłońmi.
Bardzo sobie chwalę takie wieczorne mycie twarzy, bo mam wrażenie, że wszelakie kremy, które potem aplikuję na noc lepiej się wchłaniają. Można powiedzieć - to jest taka tania alternatywa dla Clarisonica:) A jakże, za 2 funty, to czemu nie?
P.S. Z góry przepraszam za użycie tak dużej ilości słowa "płatki" i "waciki", ale chyba nie znam innego wyrazu na określanie ich:)
Moja ocena 9/10
Az mi sie platkow zachcialo ;-P a czemu tak wlasciwie juz ich nie ma? Wycofali, czy sa takie popularne, ze ich nigdy nie ma?
OdpowiedzUsuńW sumie to nie wiem, czytałam na jakimś forum, że to urządzenie, co ja mam to jest jakaś stara wersja, ale żadnej nowszej w sklepach nie widziałam, a i tą wzięłam głównie z ciekawości i z powodu ceny. Ostatnio widziałam jeszcze 2, czy 3 opakowania tych płatków zapasowych na półce w sklepie, ale nie kupiłam, bo jeszcze mam 1,5 opakowania, a przecież i tak one nie są potrzebne, żeby używać samego urządzenia:) Wiesz, Clarisonic to to nie jest, ale działa naprawdę fajnie:)
UsuńAcha. No w sumie bardzo fajna okazje zalapalas :-)
UsuńTeż się cieszę, bo czaiłam się na jakiś tańszy Clarisonic, ale dorwałam Neutrogenę, to na razie mi wystarczy, a potem się zobaczy:)
Usuńale kosmos :) 'prawie' jak Clarisonic :D hihihi
OdpowiedzUsuńczadowo wygląda, nigdy czegoś takiego nie widziałam :) masz Ty oko :D
:) wiesz, za taka śmiesznie niską cenę to nie wybrzydzałam:D biorąc pod uwagę, że Clarisonic to kwota rzędu 120 funtów w górę, a to kosztowało mnie 10 razy mniej i w dodatku działa:)
Usuń... Pomyliłam się, przecież kosztowało 60 razy mniej:DDD
UsuńWidziałam to urządzenie na allegro za 30 zł i kupiłabym je gdyby nie fakt, że płatki były ważne do 2012 roku... W sumie miałabym już samo urządzenie, ale gdzie dokupić płatki... Ja posiadam mini zestaw 3 kroki Clinique i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie na tym polega cały pic, że nie musisz kupować tych płatków, wystarczy przyłożyć zwyczajny wacik z kroplą Twojego ulubionego żelu do mycia twarzy i prawie tak samo zadziała. 3 kroki Clinique to dla mnie najgorsze g...wno, jakie w życiu miałam. Teraz używam tylko żelu, toniku może raz na dwa tygodnie, a krem leży i nie wiem, co z nim zrobię, chyba do rąk zużyję:)
UsuńBardzo przyjemnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńI jest przyjemne w użytkowaniu:)
UsuńBardzo ciekawy przyrząd, jeszcze takiego nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńJa też na początku nie wiedziałam,co to jest, poczytałam na pudełku i się dowiedziałam:) A że wcześniej zastanawiałam się nad Clarisonikiem to pomyślałam, że to będzie taka tania alternatywa:)
UsuńAleż mnie zaciekawiłaś! :) też bym chciała takie urządzenie, kurcze szkoda, że w Polsce nie ma w takiej cenie :(
OdpowiedzUsuńCzytałam na Wizażu, że gdzieśtam je można dostać, bodajże na Allegro, ale faktycznie nie w takiej cenie niestety... A szkoda...
Usuń