sobota, 4 stycznia 2014

Moja pielęgnacja włosów

Dziś zapodam post włosowy, jako że nigdy do tej pory tego nie robiłam. Wspomniałam Wam jakiś czas temu, że moje włosy są do pasa, więc w zasadzie wydawałoby się, że dbanie o nie będzie przysparzało mi trochę problemów, tak jednak nie jest i muszę przyznać, że moje włoski są jedną z rzeczy, która mi się we mnie podoba:)
Co o nich mogę powiedzieć? Są delikatne, błyszczące, proste jak drut i dosyć cienkie, jednak cieńsze na końcówkach niż przy nasadzie, ponieważ kiedy czasami nie mogę ich rozczesać to się wkurzam i wtedy je szarpię i wyrywam. Kiedyś też obcięłam sobie (sama) grzywkę, żeby ją nosić na bok, jednak teraz już odrosła i sięga nieco za ramiona, w każdym razie do zebrania w gumkę sięga. Kolor moich kłaczków jest nieokreślony - jest to ciemny blond/ jasny brąz przeplatany złotymi refleksami, a do tego jeszcze włosy na czubku głowy są nieco jaśniejsze niż te od spodu. Moje włoski bardzo szybko się plączą, szczególnie na wietrze, albo po tym, jak zmuszam mojego TŻ, żeby mnie miział po głowie wieczorem. Wtedy tworzy mi się jeden wielki kołtun, którego nie mogę rozczesać.
Moje włosy teraz mają kolor naturalny, kiedyś je farbowałam, ale to było, jak byłam młoda i głupia, na szczęście już całkowicie odrosły, także zdjęcie, które Wam pokażę przedstawia moje - całkowicie naturalne włosy. Obcinam je też sama, bo mam dziwną fobię, że jak pójdę do fryzjera i poproszę o podcięcie końcówek o 2 centymetry, to on i tak obetnie 20 i powie, że tak jest dobrze, więc wolę sobie obcinać je sama.
Co do akcesoriów, jakich do nich używam - szczotka Tangle Teezer, z której na początku byłam zachwycona, teraz trochę mniej, ale jednak wciąż jej używam, bo nie znalazłam nic lepszego. Sporadycznie używam też suszarki do włosów. Prostownicy moje włosy nie widują za często (ostatni raz je prostowałam chyba rok temu), a lokówki użyłam może 3 lata temu głównie ze względu na to, że moje kłaki są całkowicie niepodatne na takie zabiegi, mogę użyć tonę pianki, sprayu i nie wiadomo, czego jeszcze, a niestety efekt podkręcenia w porywach sięgnie 2,5 godziny. Jednak dobrze, a nawet bardzo dobrze wyglądam w lekko kręconych włosach.
Jeśli mowa o produktach, jakich używam, to nie będę chyba oryginalna. Szampon i odżywka (to drugie to mus, bo inaczej bym ich nie rozczesała), a potem olejek do włosów. Miałam z Avonu, teraz mam L'Oreal i przyznam szczerze, że Avonowy był lepszy, ale o L'Orealowym napiszę za jakiś czas. 2 krople olejku wsmarowuję sobie we włosy mniej więcej od długości ramion aż po końcówki. Następnie rozczesuję. Ten olejek jednak nie jest do ich odżywienia (chociaż poniekąd też), ale bardziej do ułatwienia mi rozczesywania, bo to jest mój największy problem. Jeśli jest mroźno na dworze i mam więcej czasu, to podsuszam włosy suszarką, jeśli jest ciepło (no dobra, czasem jak jest zimno, ale nie mam czasu, to też) to wychodzę w mokrych. Ostatnio też używam pianki dla dodania nieco objętości. Szału nie ma, ale też nie jest źle.
Na noc zostawiam włosy rozpuszczone, albo plotę warkocz, ale czasami gumka mnie uwiera w plecy, więc ją zdejmuję.
Mycie - od 16 roku życia myłam włosy codziennie, bo mam wrażenie, że włosy mi się szybko przetłuszczają, a dodatkowo na długich i prostych to przetłuszczenie szybko widać. Ale jakiś czas temu odkryłam suchy szampon, więc teraz staram się je myć co drugi dzień, a w te dni, co ich nie myję używam suchy szampon. Czasami jednak zdarza mi się oszukiwać i np teraz podczas urlopu myję je znowu codziennie. Uwielbiam, jak są czyste, pięknie pachną i są mięciutkie i przyjemne w dotyku.
Moim faworytem wśród szamponów póki co jest Herbal Essences różowy (zarówno szampon jak i odżywka), ale nie wiem, czy one są jeszcze dostępne w Pl, bo zapach jest przeboski, włosy są po nich miękkie i właśnie takie, jakie chcę, żeby były. Bardzo lubię też firmę Dove, szczególnie serię złotą i granatową, po nich też moje włosy są fajne. Co do olejku to jak wspomniałam - póki co Avonowy wygrywa.
Co bym chciała zmienić w moich włosach? Chciałabym, żeby było ich więcej i miały więcej objętości, ale nie wydaje mi się, żeby można to było zmienić. Oczywiście widzę co i rusz nowe baby hair, ale za to inne wypadają, więc objętość się nie zwiększa.
To by było na tyle gadania, czas na fotę. Nie do końca udało mi się uchwycić ich blask, ale możecie mi wierzyć na słowo, że są błyszczące.
Tadam! Oto i one. Wybaczcie jakość zdjęcia, ale ciężko uchwycić włosy na zdjęciu. W dodatku są lekko pofalowane, bo dopiero co zdjęłam z nich gumkę do zdjęcia. Może zrobię jakąś inną fotkę z bliska, to zaktualizuję, żebyście miały ogląd, jaki to jest kolor:)
I tutaj na podsumowanie mam do Was pytanie - czy możecie mi polecić jakiś fajny produkt, który ułatwia rozczesywanie?

55 komentarzy:

  1. WOW, ależ masz długaśne włosy ! pięknie ! mi do rozczesywania włosów w zupełności wystarcza olejek arganowy, który wcieram po każdym myciu :) próbowałaś ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam jeszcze, ale chyba będę musiała, bo włoski są coraz dłuższe, obcinać nie zamierzam (tylko podcinać), więc coraz więcej jest problemu z rozczesywaniem. A z jakiej firmy Ty masz olejek?

      Usuń
    2. ja mam phytorelax , próbowałam z wielu firm ale ten mi najbardziej odpowiada, w ogóle nie obciąża włosia i nie przetłuszcza :) ja kupuję w Douglasie :)
      http://www.harboritalia.it/t-en/argan-hair.asp tu możesz sobie poczytać o tej serii:) polecam :*

      Usuń
    3. Już sobie looknęłam, oczywiście w durnym UK nie można go dorwać. Ale ten L'Oreal starczy na jakiś czas, a w marcu będę w Pl, to kupię w Douglasie:)

      Usuń
    4. Koniecznie, jak znajdę jeszcze stronę www na której go mają wysyłkowo to Ci wkleję :)

      Usuń
    5. Dziękuję:) Chociaż jak już wiem, że można w Douglasie kupić, to jest ok, bo nie chcę wywalać tego olejku L'Oreal, a jeszcze mi go trochę zostało:)

      Usuń
    6. http://www.sklep.salex.com.pl/plus-33/372-plus-33-dermo-szampon-kojaco-lagodzacy-250-ml.html
      podczas targów kosmetycznych w Poznaniu na stoisku tej firmy kupowałam kilka kosmetykow, sklep internetowy wydaje się być ok również :)

      Usuń
    7. Dziękuję! Kochana jesteś:*

      Usuń
  2. Jejku! Jestem pod wrażeniem Twojej długości! :)
    Ja do odżywnienia i łatwiejszego rozczesywania mogę polecić Ci czysto olej makadamia albo Macadamie Healing Oil - obydwa produkty u mnie się świetnie sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to za firma Kochana? Może też je obczaję:)
      A co do długości to musiałam kilka lat nad nią pracować, nadal co jakiś czas podcinam, żeby zrównać te powyrywane włosy z resztą:)

      Usuń
    2. Olej makadamia 100% obojętnie z jakiej firmy, a ten drugi to firma Macadamia Natural Oil, podsyłam link z wizażu: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=47829 :)

      Usuń
    3. Dziękuję za link, obadam go sobie:)

      Usuń
    4. Widziałam ten olejek z Twojego linku u nas normalnie w sklepach i online, także jest mi znana buteleczka:)

      Usuń
  3. Wow, Kochana, tylko pozazdrościć!
    Masz przepiękne włosy i do tego bezproblemowe! Nie musisz sięgać często po suszarkę, potrafisz je sama podciąć...
    Moje włosy są z natury bardzo cienkie i delikatne i nigdy nie dałabym rady wyhodowac takiej długości z moimi strączkami... :(
    Podobnie jak u ciebie moje włosy są dosyć oporne na różne zabiegi stylizacyjne - właściwie działa na nie jedynie lokówka.
    Mam szczotkę TT, na początku używałam jej namiętnie, teraz jakoś coraz rzadziej po nią sięgam...
    A teraz używam poprostu grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami. Chyba lepszego patentu na rozczesywanie nie znam ;)
    Buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:*
      Moje włosy strasznie długo schną, więc czasem sięgam po suszarkę, ale rzadko, bo zazwyczaj mi się nie chce, albo najzwyczajniej w świecie nie mam czasu rano, zanim wyjdę do pracy:)
      Co do długości to hodowałam ją jakiś czas i teraz jest taka, jak zawsze chciałam mieć. Generalnie to mam też trochę traumę związaną z włosami, bo jak miałam jakieś 14 lat to miałam włosy do pasa i moja mama z ciocią namówiły mnie, żebym obcięła 'na chłopca', bo wszystkim dziewczynom z naszej rodziny taka fryzura pasuje. Niestety nie uwzględniły tego, że one mają inny kształt twarzy, niż ja (bo mam kształt twarzy po ojcu) i mi to nie za bardzo pasowało, wyglądałam jak chłopak! I do tego w wieku 14 lat się nie malowałam, więc już w ogóle. Potem ryczałam 3 miesiące i żałowałam swojej decyzji, i od tego czasu nie obcinam włosów więcej niż 10 cm:)
      A co do TT, to faktycznie była dobra, a teraz już mniej mnie zadowala tak do końca. Mogłabym spróbować patentu z tym grzebieniem, o którym Ty mówisz, ale mam wrażenie, że bym nie rozczesywała włosów, tylko po nich 'jeździła', a jednak z taką długością one muszą być rozczesane dobrze, bo potem by się nie dało mojego kołtuna rozczesać wcale:D

      Usuń
    2. Hehehe, ja również mam traumę związaną z krótkimi włosami ;) Jak byłam dzieckiem, to mama obcinała mnie na krótko, bo panowało takie przekonanie, że wtedy włosy rosną grubsze ;)
      Dlatego teraz nosze tylko długie ;)

      Usuń
    3. Jak ja byłam mała to miałam włoski do ramion, a potem mama dla wygody kilka razy obcięła mnie na chłopca, ale potem już nie obcinała i sama decydowałam, jak mają wyglądać moje kłaczki:)
      A przekonanie o tym, że włosy urosną grubsze po obcięciu to bzdura, przecież włosy są martwe, tylko cebulki są żywe, więc jak podetniemy końcówki to one po prostu wyglądają schludniej i świeżo i fakt, że wyglądają też na niego grubsze, ale to jest tylko efekt wizualny:) Niektórzy ludzie wciąż wierzą w to, że faktycznie włosy urosną grubsze, jak się podetnie:DDDDD

      Usuń
    4. Oczywiście, że to bzdura, ale wtedy jeszcze chyba wierzono w takie rzeczy ;)

      Usuń
    5. Moja mama do tej pory chyba w to wierzy, ale wystarczy choćby świadomość faktu, że włos jest martwy, to już można się domyślić:DDD

      Usuń
  4. Ale dlugasne wlosy. Ja uzywam po myciu tego spray'u i jest spoko Schwarzkopf Gliss Kur Express Repair Spray. Tez nie farbuje od jakiegos czasu. Moje wlosy sa w dosyc dobrej kondycji, chociaz baby hair mnie wkurzaja bo stercza okropnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, co masz na myśli z tymi baby hair:) Ja patrzę w lustro, a tu na czubku głowy sterczą te kikuciki i nijak nie chcą się położyć w żadną stronę:) Chociaż to, że rosną to jest bardzo pozytywne, więc nie mogę narzekać:) Schwarzkopf Gliss Kur kiedyś miałam, ale w postaci takiej psikawki, której się nie spłukuje potem i strasznie mi obciążał włosy, ale może wtedy źle go nakładałam i nie wiedziałam, o co chodzi i pryskałam nim całe włosy od czubka głowy i wyglądały jak tłuste, także może powinnam go ponownie wypróbować:)

      Usuń
    2. ja psikam po kazdym myciu ale nie daje na sama glowe tylko tak 5/10cm od skory i mi pomaga a w savers mozna kupic za 2 funty chyba

      Usuń
    3. Ja teraz już też każdego olejku tak używam, że nie nakładam na całe włosy, tylko od ramion, ale jak byłam na etapie Gliss Kura to nie wiedziałam, o co w tym chodzi i tak mi się wydaje, że robiłam to źle. W Saversie powiadasz? Ostatnio tam byłam i kupiłam szampon i odżywkę właśnie z tej serii Repair, ale nie widziałam tego psikatora, jutro będę w mieście to zobaczę - może mieli jakąś dostawę.

      Usuń
  5. Dołączam do pełnych podziwu, jestem jeszcze do tego w szoku, że na takiej długości masz jeszcze naturalny kolor! Wow:O

    Chociaż powiem Ci że dla mnie nawet połowa tego byłaby super.... mi by było chyba jednak niewygodnie z tak długimi włosami..... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz są naturalne, ale jak miałam jakieś 19 - 22 lat, to farbowałam je i to było durne posunięcie, bo miałam na głowie pasemka, a potem platynowy blond i wyglądałam jak szajbus:) W moim przypadku matka natura wiedziała, co robi dając mi takie włosy, jakie mam i tego się powinnam była trzymać zawsze, no ale teraz już to naprawiłam, są znowu całkowicie naturalne:) Jedyne co, to mogłyby być grubsze, ale narzekać nie będę, bo lubię swoje włoski:)
      Co do wygody noszenia takich włosów to chyba kwestia przyzwyczajenia, jedyne co, to się plączą i jak jest wiatr na dworze to wiem, że muszę je jakoś związać, bo jak nie to będzie problem z kołtunami:) Ale nie przeszkadzają mi w niczym:)

      Usuń
  6. Szok! Jakie masz piękne i długie włosy! Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkiem dobre i tanie kosmetyki do włosów w UK można kupić z V05 czy z Alberto Balsam. Na początku nawet nie spojrzałam na taką taniznę, ale po sprawdzeniu składów zmieniłam zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie wczoraj też je oglądałam (mam na myśli te V05), ale pomyślałam, że pewnie nic nie robią, skoro jednak piszesz, że są fajne, to trzeba będzie spróbować:)

      Usuń
  8. Dlugasne te Twoje kudelki :-D moje jeszcze troche i tez pewnie takie beda, w kazdym razie po jednej stronie glowy, hihi :p
    Ja uzywam olejki, jak Moroccanoil i Kerastase. Staram sie uzywac tez szamponow, ktore 'nawilza' wlosy. Szczerze jednak nie znalazlam jeszcze czegos po czym moje suche kudly by bylu na tyle gladkie, zeby sie przestaly platac :/ takze raczej nie jestem w stanie nic doradzic. Moze jakies szampony i maski wygladzajace?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Wiem, że masz krótkie po jednej stronie głowy:) Podziwiam Cię za to, że się odważyłaś, bo ja bym chyba ryczała rok, że obcięłam z jednej strony, a z drugiej zostały:)
      Właśnie dla mnie największym problemem nie jest przesuszenie włosów, tylko to, że one się strasznie plączą, no i mam po umyciu problemy z rozczesaniem, co do szamponów i odżywek, to mam to szczęście, że w zasadzie każdego rodzaju mogę użyć (nawet ten mój ulubiony z Herbal Essences jest do farbowanych), ale moim kudełkom to wcale nie przeszkadza i nie stroją fochów:) Nad Kerastese myślałam ostatnio, ale nad szamponem i odżywką, jeszcze powrócę do nich niebawem, bo teraz kupiłam znowu szampon i odżywkę Dove tą granatową serię:)

      Usuń
    2. A elektryzują Ci się włosy?

      Usuń
    3. Nie, chyba, że coś takiego do nich przyłożę, co je zelektryzuje:)

      Usuń
    4. U mnie to bylo odwrotnie ;-p mi bylo zal zapuszczac. Hihi. Mialam glowe ogolona i kraste :-) pozniej stwierdzilam, ze zapuszcze sobie, ale jedna strone ciagle podgalalam. Teraz po ponad pieciu latach to moj znak rozpoznawczy ;-p

      Usuń
    5. Znak rozpoznawczy mówisz?:) Ja bym się nie mogła zdecydować na ogolenie głowy jednak, bo by mi takie trzy pióra po jednej stronie zostały, a poza tym porównując moje zdjęcie z kiedyśtam, kiedy miałam zupełnie krótkie, a potem trochę dłuższe włosy to jednak najlepiej wyglądam w bardzo długich:) W każdym razie jak wspomniałam jestem pełna podziwu dla Twej odwagi, bo wiesz, jednak taka fryzurka, jaką masz jest dość niekonwencjonalna:)

      Usuń
  9. Jestem pod wrażeniem, masz przepiękne i długie włosy :) I w sumie dobrze, że ich nie farbujesz, bo kolor jest idealny. Świetnie pasuje do twojej karnacji :) Fajnie, że masz proste włosy, bo moje są nijakie, ni to proste, ni to kręcone, więc często męczę je prostownicą ;)
    A jak wrażenia z Tangle Teezer. Piszesz, że nie jest taka super? Czytałam mnóstwo opinii dziewczyn, które ją polecają i sama się zastanawiam, bo mam włosy trudne w rozczesywaniu, szczególnie na mokro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:* Teraz, po czasie wiem, że kolor moich włosów do mnie po prostu pasuje i nie wiem, po co je tak katowałam farbowaniem kiedyś:)
      Jeśli chodzi o szczotkę TT to jak jej zaczęłam używać to byłam wniebowzięta, ale teraz, kiedy używam jej już niemalże rok to widzę jej słabe strony. Nie uważam, że jest zła, ale ona bardziej sunie po powierzchni włosów, wygładza je, niż rozczesuje, dlatego jeśli zrobią się wielkie kołtuny, to trudno to rozczesać, bo trzeba je czesać jakby 'warstwami', ale jak się zrobi jeden mały kołtun, czy dwa, to jest całkiem ok. Co do wyrywania to niby miała ona nie wyrywać włosów, a jednak wyrywa, nie wiem, czy mniej niż moja poprzednia szczotka. Do tego często TT wypada mi z ręki przez swój kształt. I chyba lepiej rozczesuje mi się nią włosy właśnie na mokro, niż na sucho (ale to wciąż jeszcze zależy od stopnia 'zakołtunienia':D). Podobno TT jest lepszy dla dziewczyn z gęstymi kręconymi włosami, ale zasada działania będzie taka sama - bardziej sunięcie po włosach, niż dogłębne czesanie. Generalnie jednak wciąż jej używam, bo mam wrażenie, że jednak lepsza jest od mojej poprzedniej szczoty, ale czy aż taki mega hit to nie wiem...

      Usuń
    2. A ja już myślała, że będzie to ósmy cud świata :D Hehe... A jednak nie. Choć chyba tak naprawdę się na nią zdecyduję, bo korci mnie by ją sama wypróbować :) (kobieta....)
      Mój stopień zakołtunienia zależy przede wszystkim od szamponu, którego używam, ale faktem jest że mam jakąś zdolność do posiadania po myciu wielu kołtunów na głowie :D

      Usuń
    3. Wiesz, jak powiedziałam - ona nie jest zła, jest całkiem ok, no i jest lepsza niż moja poprzednia, ale właśnie za 8 cud świata jej nie uważam:) Z kołtunami sobie radzi, tylko trzeba poświęcić na to chwilę:) Myślę, że mimo wszystko warto ją kupić:)

      Usuń
    4. Cóż, wpisałam ją na listę rzeczy do kupienia na ten rok (raczej pierwszy kwartał :D) i zobaczymy :)

      Usuń
    5. Jeśli ją kupisz to koniecznie daj znać, jak się u Ciebie spisuje, bo jestem ciekawa:)

      Usuń
  10. takie włosy to moje marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, jakie masz śliczne, długie włosy...pozazdrościć..
    Niewiele pomogę bo wybitnie włosowa nie jestem - wiem tylko, że im mniej się staram tym mam lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Ja też zauważyłam, że im mniej przy moich włosach gmeram, tym są lepsze, ale jednak szampon i odżywka i czesanie (a tym samym też olejek, albo coś, co to czesanie ułatwi) to jest dla mnie mus:)

      Usuń
  12. Jakie długie włosy :-) ja używam Moroccanoil ale drogie to cholerstwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdziłam sobie właśnie, jakie koszta tego cudaka i faktycznie spore, chyba najpierw spróbuję to, co Ines radzi, albo ten Healing Oil, co Madzia go poleca, a potem, jakby nie były fajne to przejdę na te wyższocenowe:)

      Usuń
  13. o wkońcu włosy :) czekałam na te zdjęcia już długo ;) Kurcze super masz te włosy, marzy mi się taka długość a moje nie chcą rosnąć wogóle :( oczywiście co urosną to trzeba podciąć i w efekcie długość jest ciągle taka sama :/ trochę Ci zazdroszcze że nie musisz farbowac bo mnie już ta czynność wkurza ale nie urodziłam się z rudymi włosami a rudy mam charakter to farbuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps. kupiłam TT i jestem bardzo zadowolona! na mokro na sucho- super mi rozczesuje a ja mam kręcone/falowane. A do rozczesywania nie znam żadnych produktów to nie polecę

      Usuń
    2. Tobie bardzo pasują rude włoski, do Twoich zielonych oczu i do Twojego odcienia cery ten kolor jest wprost stworzony. Przynajmniej to moje skromniutkie zdanie:)
      Nie muszę farbować, bo tak zdecydowałam, ale kiedyś miałam platynę blond (w której wyglądałam średnio), a potem brąz i w tym drugim kolorze wyglądałam dobrze. Ale skoro mam swój naturalny kolor nie aż taki najbrzydszy, to po co mi farbowanie i zabawa z tym? Pomyślałam, że lepiej jak zostanie, jaki jest:) Oczywiście nie wykluczam zafarbowania ich, jak zaczną mi rosnąć kiedyś siwe, ale na razie nie myślę o tym za dużo:)
      Cieszę się, że jesteś zadowolona z TT, jak wspomniałam w komentarzu wcześniej - ja też nie uważam, że ona jest złą, czy coś, tylko po prostu po czasie odkryłam jej pewne minusy i niedoskonałości, nie oznacza to jednak, że z niej zrezygnuję, bo i tak uważam, że jest w porządku, ale po prostu nie jest to mega hit:)

      Usuń
  14. O wow! Jakie dłuuugie włosy!
    Pozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
    :)

    OdpowiedzUsuń