Producent pisze, że jest to fluid odsłaniający młody wygląd i blask skóry. Nadaje się do wszystkich rodzajów cery i zawiera 10 opatentowanych formuł. Nuxellence Jeunesse to przełomowa innowacja przeciwstarzeniowa. Dzięki lekkiej, jasnoróżowej teksturze jest niczym druga skóra, twarz staje się nieskończenie delikatna i jedwabista. Lekki, kobiecy zapach zawiera delikatne kwiatowe nuty. Skóra po użyciu jest natychmiast wygładzona i bardziej promienna. Po 4 tygodniach skóra wygląda na wyraźnie odmłodzoną: zmarszczki i drobne bruzdy są zmniejszone, skóra jest wypełniona, skórze zostaje przywrócony jej młodzieńczy blask, cera jest bardziej promienna, a koloryt wyrównany.
W przypadku skóry normalnej i mieszanej należy stosować sam fluid Nuxellence. Natomiast przy skórze suchej i bardzo suchej nakładamy na niego krem nawilżający.
Fluid wygląda po wyciśnięciu z opakowania właśnie tak, jak pokazuje zdjęcie powyżej, ma konsystencję dość lejącą. Zapach jest całkiem przyjemny, chociaż są kremy, których zapach lubię bardziej, czyli można powiedzieć, że nie zwala mnie z nóg.
Samo używanie też jest dosyć przyjemne, konsystencja pozwala na szybkie nałożenie go na twarz. I tutaj zaczynają się schody... Niestety po nałożeniu na twarz nawet niewielkiej ilości i odczekaniu kilku minut produkt zaczyna mi się rolować i złazić. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Nigdy wcześniej z żadnym kremem nic takiego się nie działo. Próbowałam używać w różny sposób - bez bazy, na bazę, bez kremu, z kremem i nic. Data ważności do stycznia 2016, także to też nie to. Myślałam, że to przez moją skórę - bo jest mieszana, ale przecież ten produkt jest do każdej skóry, a nie nakładałam już na niego żadnego innego kremu, mimo tego i tak się rolował. Zużyłam jednak te 3 tubki za każdym razem musząc wycierać chusteczką te zrolowane kawałki kremu z twarzy przed nałożeniem makijażu, co jest niedopuszczalne i bym się wkurzyła na coś takiego, gdybym ten krem kupiła w regularnej cenie. Krem używałam na dzień i na noc. I jakie były efekty po nałożeniu? Otóż dla mojej skóry jest to krem za ciężki, dobrze się wchłania, ale jak wspomniałam - roluje się nawet przy minimalnej, dosłownie prawie niewidzialnej nałożonej ilości. Po uporaniu się z tym widziałam jakieś tam rozświetlenie twarzy, ale nikłe. Wygładzenie też jest i skóra jest miła w dotyku, ale kiedy wieczorem umyjemy buzię twarz jest taka sama, jak była przed nałożeniem tego cudaka, czyli długofalowe efekty nie są widoczne. Do tego zapach, który w tubce jeszcze jest ok utrzymywał się na twarzy bardzo długo, przez co był irytujący. Po 2 miesiącach używania nie zauważyłam żadnej poprawy mojej cery. Wyglądała lepiej przez chwilę po nałożeniu produktu, potem już wyglądała jak zwykle. Po zużyciu całości nie zauważyłam ŻADNYCH efektów, żadnego odmłodzenia, rozświetlenia, poprawy kondycji cery. Zmarszczki faktycznie minimalnie były wygładzone ALE też tylko zaraz po nałożeniu. Po 2 miesiącach trwałych efektów zmniejszenia choćby minimalnych linii mimicznych brak. Nie wyrównał też kolorytu mojej skóry niestety.
Po prostu powiem Wam szczerze, że gdybym kupiła pełnowymiarowy produkt, to bym się nieźle wkurzyła. Bo - nie działa (przynajmniej na mnie), do tego się roluje i to jest skandal, że produkt za tyle pieniędzy robi takie rzeczy. 2 miesiące wycierania go chusteczką z twarzy rano i wieczorem? Kpina jakaś.
A jakie jest moje podsumowanie? Z pewnością nie kupię pełnowymiarowej wersji, ani nie zamówię jego miniatur. Jedno, co dobre to to, że miałam możliwość przetestować go za darmo - właśnie dzięki tym miniaturom dodanym do zakupów, bo przynajmniej wiem, że to zdecydowanie nie jest produkt do mojej cery. Może na maksymalnie suchej cerze by się sprawdził, ale na mieszanej niestety nie.
A czy Wy miałyście jakieś doświadczenia z tym serum/kremem?
Moja ocena 2/10
Wkurzylabym sie niezle, jakbym wydala tyle kasy na krem a by sie rolowal....
OdpowiedzUsuńNawet sobie nie wyobrażasz, jak ja się wkurzałam, codziennie rano i wieczorem wycierać chusteczką? Paranoja to była. Ale po jakimś miesiącu przywykłam to tego wycierania... Gorzej, że on nie działa, bo gdyby jeszcze działał, to mogłabym to wycieranie jakoś ścierpieć, ale skoro nie działał, to nie ma 'przebacz'.
UsuńDziwie sie ze zuzylas wszystkie miniaturki
UsuńZużyłam 3, bo to prawie jak pełnowymiarowy krem, a chciałam mieć pełen obraz działania i myślałam, że może jednak coś zadziała po czasie pomimo tego rolowania. Gdybym ich nie zużyła nie mogłabym Wam napisać tej recenzji. W dodatku początkowo myślałam, że zużyję wszystkie 5, ale już po 3 miałam serdecznie dość.
UsuńNo to faktycznie, za taką kasę człowiek oczekuje, że jakieś efekty będą. Dobrze, że zdecydowałaś się na próbki :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja też się cieszę, że to były próbki, bo ten krem swojej regularnej ceny dla mnie nie jest wart absolutnie.
UsuńJa ostatnio zaczęłam używać z Lancome Hydra Zen Neurocalm kremu na dzień i jest super, fajnie nawilża i delikatnie koi skórę twarzy. Mi się strasznie spodobał :) Jak będziesz miała okazję, to sobie go wypróbuj.
UsuńMam Hydra Zen w postaci 3 miniatur po 15ml (czyli prawie jak pełnowymiarowy 50ml:D), ale czeka w kolejce, aż zużyję miniaturę Estee Lauder Resilience Lift, którą używam teraz i jeszcze jeden inny krem:) No i jeszcze mam Shiseido, które ostatnio kupiłam:)
UsuńNo to rewelacyjnie :) Fajne jest to, że przy zakupach można dostać tyle próbek, że czasami ma się prawie całe opakowanie :)
UsuńZ Shiseido miałam kiedyś The Skin Care Multi-Energizing Cream i byłam bardzo zadowolona. Używałam go tylko na noc bo ma strasznie bogatą formułę, ale bardzo odżywił moją skórę i nawet ostatnio zastanawiałam się czy do niego nie wrócić.
Też lubię to, że tutaj dają mnóstwo próbek do zakupów:) Generalnie teraz mam tylko 3 pełnowymiarowe kremy do zużycia, reszta to właśnie miniatury:)
UsuńCo do Shiseido to słyszałam dużo dobrych opinii i właśnie dlatego zainteresowałam się ich kremami. W Pl czekają na mnie jeszcze 2 zestawy startowe z serii Ibuki, jestem ich niezmiernie ciekawa, bo nigdy nie miałam wcześniej żadnego kremu z Shiseido.
No to ekstra, jak będziesz w PL to pewnie portfel Ci nieco się odchudzi :D
UsuńJa miałam z Ibuki tylko Softening Concentrate (próbkę) i jakoś nie przypadł mi do gustu, ale inny produkty z Shiseido bardzo lubię :) Szczególnie właśnie wspomniany The Skin Care Multi-Energizing Cream, który bardzo dobrze sobie poradził z moją skórą, gdy miała fazę totalnego wysuszenia (po wakacjach).
Nie mam przewidziane jakichś większych zakupów w Pl (przynajmniej na razie:D), te zestawy Shiseido już na mnie czekają, bo Mama mi je kupiła przed Świętami, poprosiłam ją o to, bo nie wiedziałam, czy jak przyjadę w marcu to jeszcze będą dostępne, czy to taki rzut na taśmę jednorazowy:) Poza tym chcę tylko podkład Givenchy i kilka rzeczy z Organique, to by było na tyle:) Chyba, że coś wyjdzie w trakcie:)
UsuńMój Shiseido Wrinkle Resist cierpliwie czeka w szufladzie na swoją kolej, ale już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę go używać:)
Ale kicha... jedyne co dobre to że był za darmo.
OdpowiedzUsuńJeszcze 2 tubki mi zostały, ale już nie miałam nerwów ich używać, więc pewnie pójdą na jakieś rozdanie:)
UsuńTak to jest, ze czasem sie napotka na bubelki :-/ szkoda, ze sie roluje i tez szkoda, ze nie dziala w Twoim przypadku. Ja czytalam wzglednie dobre opinie na jego temat, takze nie wiem.
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze jest to, zeby zawsze wyprobowac na wlasnej skorze. Ja go nie probowalam jeszcze, ale chcialabym chociazby zeby zobaczyc jak sie bedzie u mnie zachowywal.
Ja właśnie też czytałam rewelacyjne opinie o tym kremie, dlatego byłam nim zainteresowana, no ale teraz wiem, że dla mnie to niestety jest bubelek. Moja skóra go po prostu nie lubi, ale nie twierdzę, że dla każdego on będzie zły, bo jednak faktycznie te dobre opinie na jego temat są i raczej z powietrza się nie wzięły:) Jestem ciekawa, jakby się na Twojej skórze sprawdził, bo wiem, że masz suchą, ciekawe, czy byłby lepszy?
UsuńDokladnie. Tez sie zastanawiam, jakby to bylo z nim. Chyba przy najblizszej okazji poprosze o probke w M&S
UsuńJak go przetestujesz to daj znać, bo jestem ciekawa, czy faktycznie na suchej skórze będzie lepszy, czy może to jednak jest szajsik na całej linii:)
UsuńSzkoda, bo ja jestem pod wielkim wrażeniem ich olejku, kremu do rąk i kremu pod oczy, no cóż każda firma ma widocznie jakieś buble :/ czekam jeszcze na recenzję płynu do kąpieli, bo wspomniałaś, że też Cię rozczarował.
OdpowiedzUsuńA widzisz, jeśli chodzi o krem do rąk, to jestem zachwycona, że aż kupiłam 2 na zapas, a olejek używam od 2 dni i też jest pozytywnie, ale ten krem to gówienko dla mnie:) Z kolei o żelu do kąpieli napiszę niedługo, nie tyle mnie rozczarował, co nie do końca mi pasuje, ale o tym wkrótce:)
UsuńCałe szczęście, że to były próbki!
OdpowiedzUsuńPo firmie Nuxe nie spodziewałam się takich bubelków...
Ja też nie, byłam maksymalnie zajarana tym kremem i myślałam, że cuda zrobi mi na twarzy, za taką cenę to powinien, a nie być taki 'do niczego'. W ogóle chciałabym przeczytać opinię o tym kremie, ale kogoś, kto ma mieszaną cerę, jak ja. Ciekawe, czy u innej osoby z taką cerą, jak ja by się sprawdził, czy nie?
Usuń