Pomadek, jak niektóre z Was pewnie wiedzą jest u mnie dostatek, prawdopodobnie więc posty o nich będą pojawiać się dość często. Dzisiaj przychodzę z moją ulubioną serią z Chanela - Coco Shine.
Seria Rouge Coco Shine to obietnica nawilżenia ust, delikatnego koloru i masełkowatej konsystencji w najlepszym możliwym wydaniu klasycznego minimalizmu. Opakowanie jest leciutkie i piękne. Bardzo lubię Chanelową prostotę.
Oznaczenie koloru:
A w środku:
Cudowny, po prostu olśniewający kolor, oczywiście róż, w moim przypadku w grę wchodzą tylko róże. Nie wiem, jakim cudem uniknęłam jego zakupu już dawno temu, bo to jest zdecydowanie na mojej liście "must have", chociaż założę się, że w mojej kolekcji znajdą się podobne odcienie, ale nie takie, nie jak Chanel.
Pomadka gładko sunie po ustach, zostawiając na nich warstewkę widocznego koloru, delikatna i miękka konsystencja sprawia, że mam wrażenie, że nakładam produkt pielęgnacyjny, a nie kolorowy. Usta są wygładzone i czuję nawilżenie, jakie ta szminka daje. To uczucie utrzymuje się 2-3 godziny, po tym czasie nie mam już niemal nic na ustach, kolor znika równomiernie, jednak wciąż nie mam wrażenia spierzchnięcia, czy też innej niepożądanej reakcji. Czy nawilża długotrwale, jak obiecuje producent? Czy to jest 8 godzin? Tego nie wiem, bo rano przed pomalowaniem stosuję balsam, na noc również, a do tego staram się dbać o usta, żeby wszystkie pomadki wyglądały na nich perfekcyjnie, mam trochę obsesję na tym punkcie ostatnio. No i ponawiam aplikację co jakiś czas, albo zmieniam kosmetyk w ciągu dnia na inny, także nie mogę w kwestii długotrwałego nawilżenia się wypowiedzieć.
Odcienie w serii Shine są delikatne, nie mocno nasycone, więc jeśli ktoś preferuje tylko mocne i wyraziste, będzie zawiedziony. To taki błyszczyk w pomadce, ale z innym wykończeniem. Romance to zdecydowanie "mój" odcień, mam jeszcze Aventure (#57, już kiedyś o nim pisałam) i oba wielbię, chociaż tego drugiego już wycofali. Mam jednak nadzieję, że Romance nie wycofają, bo to jedna z obowiązkowych pozycji na liście pomadek, które MUSZĘ mieć stale w kolekcji.
Efekt na ustach:
Jest dokładnie tak, jak lubię, kiedy chcę, żeby usta nie były "przesadzone" - delikatny, aczkolwiek widoczny kolor, podkreślenie, blask, nawilżenie. Chyba niczego więcej mi do szczęścia nie potrzeba, oprócz większej ilości odcieni z tej serii (i oczywiście wielu innych :DDD).
Jakie są Wasze typy pomadkowe?
Moja ocena: 10/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ładnie prezentuje się na ustach :)
OdpowiedzUsuńI do tego bardzo fajnie się "nosi" :)
UsuńMam odcień Mutine i uwielbiam! :) Te pomadeczki są super :)
OdpowiedzUsuńMutine trochę już dla mnie za jasny się wydaje, ja mam dość wyraźną czerwień ust i w zbyt jasnych kolorach źle wyglądam:)
UsuńUwielbiam Shine'y i chciałabym więcej :)
Śliczny odcień :) Bardzo lubię takie kolory ;)
OdpowiedzUsuńJa także, dlatego ich jest najwięcej w mym zbiorku :)
UsuńJaki piekny efekt! Wlasnie takie usta lubie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńZ serii Shine nie mialam jeszcze zadnej szminki, az mam ochote sie skusic :)
Skuś się Kochana, bo naprawdę warto, muszę przyznać, że lubię tą serię bardziej niż Allure Gloss, która niestety ma tendencje do włażenia na zęby, czego nie cierpię. Tutaj to nie ma miejsca:) A kolorów też sporo:)
UsuńCudowny kolor, bardzo świeży :)
OdpowiedzUsuńOżywia twarz i usta wyglądają ładnie, czyli to, na czym mi zależy :)
Usuńpięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDelikatesik, ale z przytupem :D
UsuńPiękny, delikatny kolor :-) Uwielbiam tą formułę :-)
OdpowiedzUsuńJa również, w ogóle lubię taką delikatną formułę w pomadkach, w Diorze lubię Addicty, bo są podobne, w MACu wykończenie Lustre:)
Usuńmarzy mi sie ta pomadka dokladnie w kolorze, w ktorym pokazalas!!!
OdpowiedzUsuńja jestem zdania, ze pomadek nigdy za wiele :)
Dokładnie to samo uważam - pomadek nigdy za wiele, mogę mieć jeden puder i jeden podkład, ale pomadek chciałabym całe mnóstwo :)
UsuńPiękna! Mój kolor.
OdpowiedzUsuńObadaj ją sobie w Douglasku :D
UsuńŚliczny, delikatny kolor :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, dlatego jest u mnie w kategorii tych, co zawsze będą musiały być w mojej kolekcji :)
Usuńciekawy kolorek i bardzo delikatny, ja zdecydowanie wole mocno kryjące pomadki :)
OdpowiedzUsuńMasz jakąś ulubioną z tych kryjących? U mnie to w zależności od nastroju, pomadki z wykończeniem "sheer", czyli jak ta są takie do wszystkiego, kryjące, ale w neutralnych kolorach w sumie też, ale one czasami mogą powodować wysuszanie...
UsuńDelikatesik:-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńBardzo ładny, subtelny kolor :))
OdpowiedzUsuńI usta takie całuśne :)
UsuńPiękny kolor <3 Lubię takie delikatesy, są moimi ulubionymi.
OdpowiedzUsuńMoimi również, chociaż czasami lubię trochę szaleństwa i sięgam po mocne i wyraziste różo-fuksje :)
Usuńbardzo podoba mi się kolor tej pomadki jak i efekt na ustach
OdpowiedzUsuńEfekt i samo noszenie jest w moim odczuciu wspaniałe, kolor należy do moich ulubieńców, więc prócz ceny nie mogłabym zarzucić tej pomadce niczego złego :)
UsuńFantastyczna!
OdpowiedzUsuńPrześliczny różowy kolor...to też mój ulubiony kolor na ustach. Efekt na Twoich ustach jest super!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Mam trochę fioła na punkcie pomadek i wyglądu ust, więc staram się, żeby były niemalże nieskazitelne :D
UsuńKolor bardzo ładny, taki subtelny
OdpowiedzUsuńI do wszystkiego pasuje, to mi się podoba :)
UsuńPiękny kolorek! Idealnie musi wygladać w słoneczku :)
OdpowiedzUsuńChyba w każdym świetle mi się podoba i w każdym dobrze wygląda na ustach :D
UsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuń:) Jedna z ulubienic, jakkolwiek to zabrzmiało :D
UsuńPiękna <3 Wisi ten kolorek na mojej chciejliście już od dawna, a teraz jeszcze bardziej go pragnę ;)
OdpowiedzUsuńJa go odkryłam zbyt późno, nie wiem, czemu wcześniej na niego nie zwróciłam uwagi:) Bardzo, ale to bardzo polecam :D
UsuńNa dloni nie wyglada tak ladnie, dopiero na ustach widac jaka jest soczysta i pieknie rozowa.Masz ladne ,zadbane usta i slicznie wygladaja w tym kolorze:)U mnie teraz numerem jeden jest pomadka z MAC kolor Plumful,a wczoraj kupilam pomadke z Loreal Collection Exclusive by J Lo w kolorze krwistej czerwieni!Kolor ma tak zarabiscie czerwonyny ,ze chyba tylko J. Lopez moze w niej dobrze wygladac.Chyba jakies zacmienie mialam w sklepie,kiedy ja kupowalam :))
OdpowiedzUsuńOne wszystkie wyglądają tak mocno, a efekt na ustach okazuje się słabszy, dlatego trzeba sobie przetestować wcześniej :) Dziękuję bardzo za miłe komentarze odnośnie ust - staram się, żeby wyglądały dobrze, tym bardziej, że mam tyle pomadek, które chcę nosić, że niewypielęgnowane usta byłyby wręcz zbrodnią:)
UsuńTestowałam Plumful, ale na mnie nie wygląda jakoś wielce super, więc zrezygnowałam z zakupu:)
A co do tej czerwieni, to na pewno też świetnie w niej wyglądasz:) U mnie czerwienie się nie sprawdzają, to znaczy mówiono mi, że wyglądam w nich ok, ale ja się nie czuję, wolę różyki :)
Te pomadki chodza za mna od dawna, tylko przez to ze one sa takie sheer to musze obczaic kolorki osobiscie bo jednak jest duza roznica jak kolor wyglada w pomadce a jak na ustach :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, różnica między kolorem pomadki, a odcieniem, jaki daje na ustach się dość mocno różni, ale zawsze możesz sobie przetestować przed zakupem :)
UsuńŚliczna! Idealny kompromis pomiędzy subtelnym, nienachalnym kolorem, ale jednocześnie widocznym na ustach.
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo o niej myślę, niby taki drobiazg, ale robi na buzi wielką różnicę :)
UsuńPrzepiękna, boska, cudowna, absolutnie mojowa! *.*
OdpowiedzUsuńKocham Rouge Coco Shine! Za formułę, kolory i to jak na ustach wyglądają!
Mogłabym mieć je wszystkie :D
Na mojej liście są tylko 3 kolory, chociaż w zasadzie już dwa, bo Etourdie nie kupiłam i raczej już nie kupię, gdyż to limitowanka:)
UsuńTa akurat 55 nie jest z żadnej limitowanej edycji, także zobacz ją sobie :)))
Ma kilka szminek z tej linii, choć ostatnio skusiłam się na Rouge Cococ i Velvet no i czekam na nową formułe i kolory z linii Coco :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i piękny efekt na ustach - delikatny i elegancki, czyli chanelowy jednym słowem :)
Jesteś zadowolona z tej pomadki z serii Velvet? Czy ona nie wysusza ust?
UsuńA nową kolekcję widziałam, to znaczy widziałam taki sneak peak online i kolory będą całkiem ładne, duży wybór, chociaż z moich róży nie aż tak dużo:)
Pięknie się prezentuje ta pomadka:) Jestem nią oczarowana:)
OdpowiedzUsuńObadaj sobie ją przy okazji, na żywo wygląda równie pięknie :)
UsuńŚliczny ma kolor, zarówno w tubce jak i na ustach ;)
OdpowiedzUsuńJa od jakiegoś czasu najczęściej sięgam po odcienie brzoskwiniowe przełamane ciepłym różem ;)
Mam wrażenie, że na mnie brzoskwinie to tak nie bardzo, chyba najlepiej się czuję jednak w różach od jasnego po bardzo ciemne:)
UsuńPokaż koniecznie swoje ulubione pomadki na blogu, chętnie poczytam :)
Mmm pięknie wygląda <3 Może kiedyś się skuszę na coco shine.
OdpowiedzUsuńJa je uwielbiam, one są podobne do MACowych Lustre, chociaż wiem, że nie masz żadnej o takim wykończeniu, ale obejrzyj sobie, myślę, że znalazłabyś jakiś kolor (a nawet więcej) dla siebie :)
Usuń