Opakowanie zawiera 200 ml, jest plastikowe i przezroczyste, dokładnie przez nie widać, ile produktu nam zostało w środku, dozowanie też nie sprawia najmniejszych problemów, bo dziurka jest na tyle duża, że wylatuje z niej dokładnie tyle, ile chcemy, ale też nie jest zbyt mała, żebyśmy musiały się męczyć.
Konsystencja jest typowo żelkowa, jeszcze nigdy nie spotkałam się z czymś takim, chociaż nie powiem, jest to bardzo przyjemne rozwiązanie. Zapach wybrałam aloesowy, ale jeśli mnie pamięć nie myli to z tej serii dostępny jest jeszcze kakaowy, ale nawet go nie wąchałam będąc wielką fanką wszystkiego, co aloesowe wiedziałam, że ten i tylko ten będzie mój.
Ja stosuję go głównie na nogi, gdyż mam problem ze skórą w tym miejscu, szczególnie zaraz po depilacji. Ale wystarczy posmarować tym żelem i uczucie swędzenia i ściągnięcia skóry znika, a na jego miejsce pojawia się przyjemne uczucie ukojenia, nawilżenia (chociaż nie jakiegoś spektakularnego) i przepiękny zapach. Produkt ten wchłania się w ciągu minuty i pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku, nie pozostawia tej nieprzyjemnej warstewki, którą czasami zostawiają balsamy i inne produkty do ciała.
Co do wydajności to nie potrafię Wam jej określić, ponieważ ja stosuję go tylko na nogi, ale po kilku miesiącach została mi ponad połowa opakowania, także źle nie jest.
Skład:
Ja osobiście bardzo polecam Hydrating Body Gel, wydaje mi się, że jest lepszy niż Spray&Go, o którym już pisałam, chociaż działanie podobne i cena również. Ostatnio widziałam, że produkty Vaseline są dostępne w Pl, także jeśli macie ochotę to bardzo polecam wypróbować, bo może okaże się Waszym ulubieńcem.
A jakie są Wasze ulubione produkty do ciała? Używacie, czy uważacie, że smarowanie ciała jest zbędne?
Moja ocena: 9/10
Zele kojarza mi się z produktami, ktore zasychają na skórze i powodują uczucie ściągniecia ;) Gdy mam wiecej czasu to stosuje masła do ciała, jak sie spiesze to nakladam balsam monotheme karotkowy i wskakuje w spodnie :)
OdpowiedzUsuńTen absolutnie nie zasycha, on jest jak balsam, tylko w żelu, wchłania się momentalnie:) A z jakiej marki masła do ciała najbardziej lubisz?
UsuńMoim ulubionym jest maslo oliwkowe z avonu-naprawde:-) jedyny avonowski produkt, ktory kupuje od lat. Dobre nawilzenie zapewnia mi bielenda z serii profesjonalnej, wersja eco z arbuzem:-)
UsuńPs.nie przepadam za maslami tbs,choc nie mam duzego doswiadczenia- uzylam wersji z shea i wyrzucilam do kosza razem z peelingiem z tej serii.
UsuńJa kiedyś miałam coś z Avonu, jak byłam nastolatką, ale potem jakoś się rozstałam z marką i nawet nie pamiętam, co tam używałam:) Z Bielendy nic nie miałam również niestety, ale to pewnie przez słaby dostęp tutaj. A co do maseł TBS to osobiście bardzo ich nie lubię, zapachy są takie jakby plastikowe i chemiczne, chociaż na początku się takie nie wydają. Strasznie męczą po czasie. No i najważniejsze, czyli brak działania, a raczej brak wchłaniania się w moją skórę...
UsuńAvon omijam, ale oliwkowe masło to moj ulubiony produkt :) Zimą może być zbyt delikatne, więc wtedy uzywam innych produktów jak mam potrzebe.
UsuńBielendę dostalam- własnie tą profesjonalną- róznica pomiedzy produktem drogeryjnym jest kolosalna.
Masła TBS były dla mnie za cięzkie, maziste, oblepiajace. Po peeelingu shea szorowałam się 2 dni, bo czułam się jak węgorz. Ale żele pod prysznic lubię- mój ulubiony to papaja :)
Ja chyba kojarzę tak wizualnie to masło, o którym wspominasz z Avonu, jeśli to ma takie zielone opakowanie. Ja ogólnie nie jestem wielką fanką maseł do ciała, kupiłam ostatnio dwa, ale to z wielkiego chciejstwa i ciekawości, a tak to przeważnie stosuję właśnie takie produkty jak ten Vaseline, czyli lżejsze.
UsuńA gdzie można kupić Bielendę w wersji profesjonalnej?
Masła i zresztą cała oferta TBS jest dla mnie mocno przereklamowana, ja uważam, że te produkty nie powinny mieć tak wysokiej ceny, bo jakości wysokiej nie reprezentują niestety...
Obecnie przestawiam sie na bardziej treściwe kosmetyki jak masła oraz balsamy. Będę o nim pamiętać w następnym ciepłym okresie, bo polubiłam tego typu produkty (ostatnio nawet pisałam o nawilzajacej galaretce z aloesem).
OdpowiedzUsuńJa próbowałam tylko masła z TBS, ale były okropne, więc jestem trochę zrażona, chociaż zobaczymy, są przecież inne marki,które robią dobre masełka:) Chyba czytałam u Ciebie o tej galaretce, chciałabym wypróbować:)
UsuńNigdy w życiu chyba nie miałam takiego żelu. Chyba, że miałam, a nie pamiętam ;)
OdpowiedzUsuńZwykle stawiam na balsamy i masła. Mniej lub bardziej treściwe, w zależności od pogody za oknem :)
U mnie do tej pory masła nie zdawały egzaminu, ale używałam tylko TBS, a one generalnie są niedobre dla mnie, więc byłam trochę zrażona, chociaż miałam próbkę masła Organique żurawinowego i było wspaniałe, a teraz mam dwa też z Organique, więc zobaczymy:)
UsuńKochana, masła Organique są boskie! Sama zobaczysz :)
UsuńZ TBS znam tylko jedno. Fajne, choć mocnooo treściwe.
Na razie kurde nie miałam czasu obfocić, a jak nie mogę obfocić, to nie mogę użyć, ale postaram się jutro zrobić zdjęcia, to jutro już użyję:D Ale pachną pięknie, powąchania nie mogłam sobie odmówić:)
UsuńJa TBS nie lubię, one pachną dziwnie i nie chcą się wchłaniać, czyli nie dla mnie...
Całkiem przyjemnie wygląda. Ja jednak wolę konkretniejsze konsystencje mimo normalnej skóry ;))
OdpowiedzUsuńTo jest faktycznie dość lekki produkt i wchłania się niemalże od razu, na lato jak znalazł:)
UsuńWidziałam ostatnio Vaseline w Rosmannie, ale mam wrażenie, że tego żelu nie było... może nie zauważyłam? Bardzo mnie zaciekawił, też uwielbiam wszystko, co aloesowe :)
OdpowiedzUsuńU nas na początku też nie było, potem dopiero go wprowadzili, także może to jest nowość? Jest jeszcze normalny balsam aloesowy z tej marki, ale już nie ma takiej śmiesznej żelkowej konsystencji:)
UsuńMam z tej serii zapachowej ale zwykły balsam, używają go również moje pociechy, bardzo ładnie pachnie i świetnie nawilża skórę :)) Tej żelkowej konsystencji jeszcze nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńVaseline ma dość dobre produkty z tego, co słyszałam. Ja miałam co prawda tylko ten balsam w sprayu i ten, ale mam ochotę wypróbować więcej:)
UsuńChyba raczej się nie przekonam do takiej konsystencji :-)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom nakłada się jak marzenie i wchłania się jak marzenie, to nie jest galaretka, tylko wciąż jakby przezroczysty, nieco bardziej żelkowy balsam:)
UsuńJa chyba nie jestem przekonana do aloesowych kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńNie lubisz zapachu aloesowego?:)
Usuńpierwszy raz spotykam się z tym żelem, może w przyszłości wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, ja bardzo polecam:)
Usuńmuszę go przetestować:) miałam ochotę na wersję w sprayu, ale cena 25,99 mnie chwilowo odrzuciła:)
OdpowiedzUsuńA jest też w PL już ta wersja? Tutaj też ten balsam kosztuje 4,99Ł, także tak sobie myślałam, że jeśli wejdzie na Pl rynek to będzie ok. 25 zło, ale stanieje na pewno:)
UsuńNigdy nie miałam ale na lato jak znalazł dla mnie :)
OdpowiedzUsuńOn jest świetny, jeśli potrzebujesz takiej lekkiej i szybko wchłaniającej się konsystencji:)
UsuńNigdy nie miałam produktu o takiej konsystencji, z samej ciekawości bym spróbowała. A tak to na co dzień używam najczęściej masła.
OdpowiedzUsuńNaprawdę ta żelowatość jest bardzo przyjemna w użyciu i wchłania się błyskawicznie:) Ja właśnie po masła sięgam rzadziej, chociaż może się to zmieni:)
UsuńNigdzie nie spotkałam produktów tej firmy :(
OdpowiedzUsuńPodobno w Rossku je wprowadzili:)
UsuńMialam go i Cocoa koncze! Cocoa wole bardziej , jakos lepiej nawilza i pachnie jak dla mnie ladniej.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te produkty i ubolewam ze u nas ich nie ma ;D
Będę musiała powąchać tego cocoa, skoro mówisz, że lepszy, ja nawet go nie wąchałam, bo wielbię aloes, więc go od razu brałam:)
UsuńBardzo ciekawy produkt i może byłby właśnie jednym z bardzo niewielkiego grona, który by moja skóra stolerowała :-) Muszę sobie go zapamiętać :-)
OdpowiedzUsuńZapamiętaj, bo jest naprawdę fajny, może nie da takiego efektu jak masło do ciała (wiesz, takiej tłustości), ale nawilża i szybko się wchłania:)
UsuńMam wersje kremowa tego produktu, ale czeka w swojej kolejce, przed mam kilka masel TBS, BBW i jakies jeszcze>P
OdpowiedzUsuńJa muszę w końcu spróbować BBW, a jak Ty je oceniasz?
UsuńCiekawią mnie ich produkty, są bardziej oryginalne niż większość dostępnych nawilżaczy :)
OdpowiedzUsuńI mają też fajne działanie:)
UsuńNigdy jeszcze nie miałam żelu do ciała, zresztą przy mojej raczej suchej skórze ciała wolę, tak jak piszesz, masełka :)
OdpowiedzUsuńTak, w tym przypadku to myślę, że lepiej by się sprawdziło masełko, chociaż fajnie spróbować taką żelkową konsystencję:)
UsuńVaseline kiedyś wypróbuję, jest tyle nowości teraz na rynku, że aż sama nie wiem po co sięgnąć. ;p
OdpowiedzUsuńTo prawda, zewsząd nas zasypują nowymi cudami i nie wiadomo, na co się skusić:)
Usuń