środa, 24 września 2014

Shiseido Benefiance Wrinkle Resist 24 Day Cream

Zdałam sobie sprawę ostatnio, że nie napisałam Wam jeszcze o kremie, który używam już od dłuższego czasu, naprawię to więc dzisiaj, zanim go zużyję.
Shiseido Wrinkle Resist 24 to krem nawilżający na dzień o działaniu przeciwstarzeniowym, skutecznie chroni skórę przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych, w tym promieni UV. Zmniejsza widoczność zmarszczek i cienkich linii. Głęboko nawilża i długotrwale utrzymuje nawilżenie w skórze przebywającej nawet w bardzo niekorzystnym, suchym środowisku
Produkt zawiera trzyskładnikową formułę zapobiegającą powstawaniu zmarszczek : ekstrakt z drzewa mydlanego (Mucorossi Extract), ekstrakt z algi wodnej (Chlorella Extract), ekstrakt z czepoty (Gambir Extract).
Opakowanie jest luksusowe, nawet bardzo luksusowe, ciężkie, szklane z plastikową połyskującą nakrętką o nietypowym kształcie, na czubku którego mamy logo marki. Do kremu dołączona była również szpatułka, jednak ja nie używam takich rzeczy, więc schowałam ją sobie (tak na pamiątkę, nie wiem, czemu to robię, ale tych szpatułek już mam kilkanaście z różnych firm).  Pojemność to 50 ml.
Otwieramy wieczko i mamy nasz kremik w kolorze jasno mleczno żółtym.
Na dłoni jednak wygląda bardziej na biały, chociaż faktycznie niewiele mu do tej bieli brakuje.
Konsystencja jest gęsta, bogata, a zapach bardzo przyjemny, nie drażniący nosa. Do posmarowania całej twarzy wystarczy tylko minimalnie więcej, niż widzicie na mojej dłoni, a tym samym wydajność jest wprost nieziemska, szczególnie dla mnie, kiedy kosmetyki tego typu zużywam bardzo szybko, ten krem używam już 3 i pół miesiąca i jeszcze na kilka tygodni wystarczy, czyli wow. Chociaż wiecie, ja lubię testować nowości, więc z jednej strony fajnie, że wydajność super, ale z drugiej już mi się trochę nudzi.

Zacznę jednak może od tego, że to nie jest krem dostosowany do mojej cery, to znaczy jest wszystko ok, ale ja mam cerę mieszaną ze skłonnością do przesuszania, ale zazwyczaj wybieram kosmetyki właśnie do mieszanej, ale jakoś się pomyliłam i zamiast emulsji, która jest dla mieszańców kupiłam krem, który jest dla cery suchej i stąd ta bardzo bogata konsystencja. Nie przeszkadza mi to jednak używać go zarówno na dzień, jak i na noc, gdyż wchłania się bardzo szybko i chociaż pozostawia taką jakby delikatną warstewkę, to nie jest ona ani klejąca, ani nieprzyjemna, tylko to jest delikatny woal otulający buzię i bez problemu można makijaż nałożyć po posmarowaniu się. A efekty po nałożeniu? Skóra jest mięciutka, niesamowicie nawilżona (żadnych suchych skórek), przyjemna w dotyku, taka atłasowa, aż miło mi się dotyka twarzy. Co do działania długofalowego to nie zauważyłam, żeby zmarszczki się spłyciły, ale ogólna kondycja skóry twarzy po użyciu kremu mi odpowiada i wierzę, że kremik ten mi dobrze robi w sensie przyszłościowym, jako prewencja przed powstaniem nowych zmarchów. Nie wiem też, co pielęgnacja Shiseido w sobie ma, ale chyba moja skóra ją lubi, bo za każdym razem, jak używam czegoś z tej marki stan mojej skóry się poprawia (bo wiecie, że lubię zmiany i używam kremów i innych specyfików różnych marek), ale jeśli nawet coś mnie podrażni, czy coś mi nie podpasuje i pojawią się wypryski to Shiseido moją cerę ratuje. Zobaczymy, jakie wrażenia będę miała po wypróbowaniu serii Ibuki, która czeka w kolejce.
Skład:
Ja jestem z tego kremu zadowolona, chociaż może nie super dlatego, że wybrałam złą wersję, ale pewnie byłabym wniebowzięta jakbym kupiła emulsję, a nie krem i tak też zrobię, bo zamierzam wrócić do tej serii, gdyż cała Wrinkle Resist 24 jest świetna, zarówno Softener, jak i pianka do mycia (nie miałam kremu pod oczy, ale to też w swoim czasie). Polecam gorąco!
Miałyście coś z Shiseido? Jakiego kremu do twarzy aktualnie używacie?
Moja ocena: 8/10

32 komentarze:

  1. Czaję się na tą markę, ale chyba zacznę od Ibuki ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie Ibuki czeka w kolejce, więc niestety nie mam porównania do Wrinkle Resist, żeby Ci podpowiedzieć, które lepsze:)

      Usuń
  2. Z chęcią bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z kremami Shiseido nie mam doświadczenia wielkiego, ale Ty robisz mi na nie co chwila wielką ochotę :) Póki co jednak się wstrzymuję, bo zapasy same się nie zużyją, a pielegnacji trochę się uzbierało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię Ci ochotę, bo naprawdę to są świetne kosmetyki i mega wydajne, więc ogólnie jeśli masz dużo zapasu to na razie nie polecam Ci kupować, bo one starczają na długo i nie będziesz mogła zużywać nic innego:) Ale pod względem dobrotności dla skóry to jak najbardziej polecam:)

      Usuń
    2. Wiem Kochana, nawet przez chwilę w to nie wątpiłam :)

      Usuń
    3. :) A tak teraz mi się przypomniało - gdzie jest filmik? :DDDD

      Usuń
  4. Na razie jeszcze mnie na nią nie stać ale kiedyś zakupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślałam o emulsji z tej serii, ale jakoś zapomniałam. U mnie obecnie królują tylko kremy na receptę i Ole Henriksen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja miałam kupić emulsję, ale przez przypadek kupiłam krem, więc stwierdziłam, że mimo wszystko zużyję:) Kremów na receptę nigdy nie używałam, a mały zestaw Ole chciałam kupić ostatnio, ale jak policzyłam ile jeszcze mam do zużycia to zrezygnowałam z zakupu:) A powiedz mi, jak Ci się spisuje ten Ole Henriksen? Jesteś zadowolona? I co dokładnie używasz?

      Usuń
  6. Z tą firmą nie miałam jeszcze do czynienia. Kremik mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest naprawdę bardzo dobry i przyjemny w użyciu, szkoda tylko, że wzięłam złą wersję, bo pewnie ocena byłaby jeszcze wyższa:)

      Usuń
  7. Ja juz prawie wykończyłam krem z Cosmetic Skin Solutions ale nie doczytałam, że jest to krem dla cery normalnej w kierunku mieszanej, a moja jest sucha i nie do końca się sprawdził :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurde, to faktycznie nie bardzo. W drugą stronę to zawsze lepiej, bo jak mam mieszaną a użyję coś dla suchej to tragedii nie ma, skóra będzie się tylko trochę bardziej świecić, ale tak jak w Twoim przypadku jak masz suchą to użycie czegoś do mieszanej może ją jeszcze bardziej wysuszyć.

      Usuń
  8. Ja mam teraz krem Bielendy z kwasem migdałowym. Z Shiseido mam taki set żel,lotion i krem ale wersja matująca (mąż mi kupił:). Wolałabym set z Twoim kremem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Kochana, że masz taki set i że dostałaś od Męża, bo wdziałam jakiś czas temu na Insta, że Cię obdarował zakupami lotniskowymi:) Ciekawi mnie też ta seria, którą Ty dostałaś, daj znać, jak ona się spisuje:)
      Z tym moim kremem też można dostać zestawy, przynajmniej w UK, ale z reguły jakoś w okresie Świąt, normalnie też bywają, ale jednak rzadziej:)

      Usuń
  9. To bardzo dobra seria:) Moim zdaniem najlepsza z Shiseido, ale ja bym raczej z spf 15 na noc nie uywala:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że przez pomyłkę kupiłam krem, a nie emulsję, pewnie byłabym jeszcze bardziej zadowolona:)
      A co w tym złego, że SPF 15 na noc nałożę? Nie zauważyłam, żeby mi się działa jakaś krzywda:)

      Usuń
    2. kremy z spf nie naklada sie na noc, bo spf moga powodowac reakcje alergiczne - filtry dzialaja w reakcjach z promieniami slonecznymi. Nie potrzebnie jeszcze obciazasz buzie:/
      To nie chwyt marketingowy.
      Emulsja jest ogromna ja ja uzywalam i uzywalam:)

      Usuń
    3. U mnie żadnej reakcji alergicznej nie zauważyłam, a smaruję i na dzień i na noc i w sumie mi to nie przeszkadza, czy ma SPF, czy nie, bo teraz wszystko już chyba ma SPF.
      To się wstrzymam z zakupem emulsji, bo skoro krem na tyle starcza, to emulsja pewnie na jeszcze dłużej, a muszę zużyć zapasy:)

      Usuń
  10. Moja ulubiona linia Shiseido :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Kochana, ja próbowałam jeszcze Bio Performance, ale ona jest dla mnie trochę za treściwa:)

      Usuń
  11. Bardzo lubię pielęgnację Shiseido. Mój ulubiony krem to Multi-Energizing Cream. Świetnie nawilża i odżywia pyszczek :) Stosowałam go tylko na noc, bo pod makijaż był zbyt tłusty, ale po zużyciu całego słoiczka moja skóra odżyła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdziła sobie ten Twój ulubiony w necie:) Kto wie, być może za jakiś czas gdy moje zapasy trochę się zmniejszą to też go spróbuję:)

      Usuń
    2. Polecam, polecam, bo świetnie robi skórze i jeżeli, np. po lecie cera jest mocno zmęczona czy przesuszona, to on sobie z tym poradzi :)

      Usuń
    3. Na razie muszę wykończyć milion kremów, które mam, a na liście do zakupu jeszcze kilka jest, także przypomnij mi o nim za jakiś czas, bo wydaje się interesujący, a na dzień jaki polecasz? :)

      Usuń
    4. Jak nie zapomnę, to nie ma sprawy :D Nie mam jeszcze swojego faworyta na dzień, cały czas szukam ideału :)

      Usuń
    5. Będę pamiętać tą konwersację, więc jak będę potrzebowała przypomnienia to mi się o niej przypomni:) Z tym szukaniem ideału to chyba każdy tak ma - ja przecież nawet jak mi się coś bardzo podoba to i tak szukam czegoś innego, bo może będzie jeszcze lepsze:)

      Usuń
    6. Dokładnie ;) Moja mama i mój facet nie mogą tego ogarnąć :D Hihi... Zawsze powtarzają, że jak już mi coś przypasowało, to powinnam być temu wierna. A ja tym czasem skończę i nadal wydziwiam i próbuję coraz to nowsze rzeczy :)

      Usuń
    7. Mój Facet już nawet nic nie mówi, a ja mu też nie mówię, że np mam 7 kremów do twarzy w zapasie, no bo przecież każdy bym chciała przetestować:) A w międzyczasie jeszcze z 10 innych mi się spodoba i te zapasy się nigdy nie kończą:D

      Usuń