niedziela, 9 października 2016

Mac Syrup

Znowu opuściłam się w recenzjach pomadek, więc przybywam dzisiaj, aby opowiedzieć kilka słów o szmince, która pojawiła się wśród moich macowych produktów naustnych jako druga w kolejności. Teraz moja kolekcja jest już na tyle duża, że chyba nie potrafiłabym wskazać, która była trzecia, a która dwudziesta, ale pamiętam, która była pierwsza i druga, bo to od nich wszystko się zaczęło.
Syrup, bo o niej będzie mowa, posiada moje ulubione wykończenie, czyli Lustre. Charakteryzuje się ono półtransparentnym kryciem i dosyć mokrym wykończeniem. Kolor ten został opisany przez producenta jako "cloudy pink". Sztyft wygląda na dość ciemny, gdyby miał inne wykończenie, bardziej kryjące, to nie zwróciłabym wcale nie niego uwagi. Opakowanie takie, jak zwykle - czarny nabój ze srebrnymi elementami. Niezbyt wyrafinowane, ale mnie się te opakowania podobają.
Na zdjęciu w mocnym świetle widać, że odcień ten ma w sobie delikatne drobinki, jednak mogę Was zapewnić, że na ustach ich absolutnie nie widać. Co jeszcze trzeba dodać (a może nie trzeba, bo każda posiadaczka przynajmniej jednej pomadki Maca już to wie) - sztyft pachnie waniliowo. Często przy recenzjach produktów na usta z Maca zapominam o tym napisać, ale jest już to dla mnie takie oczywiste, że po prostu mi umyka.
Jak widzicie kolor jest bardzo neutralny, lekko różowy, idealny na co dzień. Po prostu niezobowiązujący. I dopiero ten kolor mogłabym nazwać "bezpiecznym" dla większości karnacji. Pamiętam bowiem, jak kilka osób mi kiedyś polecało Angel i Creme Cup jako super uniwersalne odcienie dla każdego. Ja ich nie mam w kolekcji, bo w obu wyglądam jak trupek na urlopie. Przy Syrup jest trochę nudziakowo, ale ten kolor nie jest też mdły, ani za jasny, że spokojnie ja mogę go nosić jako nudziaka.
Aplikacja jest bajeczna i bezproblemowa, chociaż jedno maźnięcie nie spowoduje, że będzie super widoczny. Trzeba sztyftem "pomaziać" trochę po ustach i wtedy dopiero powstaje to, co zaraz Wam pokażę na zdjęciu. Trwałość to ok. 3 godziny, schodzi równomiernie, jakby zanika. Nie wyłazi też poza kontur ust, ani nie wchodzi na zęby, czyli nie mam się do czego przyczepić.
Bardzo przyjemna szminusia podkreślająca tylko nieco moją naturalną czerwień (a raczej różowość) ust. Nie mogę jednak powiedzieć, żeby była moim ulubieńcem (chociaż jak już napisałam wykończenie ma moje ulubione), jednak wynika to tylko i wyłącznie z faktu, że już od dłuższego czasu lubuję się w mocnych fuksjowych odcieniach, a stronię od takich nudziakowych. I tylko dlatego nie używam go już tak często, jak kiedy zaczęłam swoją przygodę z pomadkami z tej marki. Jeśli jednak szukacie koloru na co dzień, to to może być Wasz typ.
Znacie Syrup?
Moja ocena: 9/10

49 komentarzy:

  1. Ja Syrup uwielbiam, bo jest dla mnie idealna na co dzień. To po prostu mój lepszy kolor ust. Ja już swoją lada dzień wykończę, bo katuje ją non stop ;) A lustre to zdecydowanie moje ulubione wykończenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na co dzień najlepiej się sprawdzają wyraziste róże i fuksje, ale Syrup kupiłam jeszcze za czasów, jak nie miałam jakichś specjalnych preferencji. Kolor mi się bardzo podoba, jednak nie jest to mój ulubiony odcień :D

      Usuń
  2. Piękny odcie, choć ja wolę mocniejsze pigmenty w pomadkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, dlatego właśnie nie jest to mój ulubiony kolor :)

      Usuń
  3. Cudowny odcień! Ja uwielbiam każdą szminke z Mac jaką mam w posiadaniu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam w ogóle każdą moją szminkę :D To moje skarby :D

      Usuń
  4. Już niebawem u mnie zagości, namiętnie zużywam kilka innych pomadek i od dawna kręcę się wokół Syrup.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się z kolei Plumful podoba, ale ostatnio bardziej spodobała mi się Impassioned i Full Fuchsia oraz Girl About Town, także któraś z tych 3 najpierw do mnie trafi:)

      Usuń
    2. Przygotowałam sobie mini listę :D na której znalazło się 10 kolorów. Obudziła się we mnie mała obsesja odnośnie koloru na ustach :)

      Usuń
    3. Hyhy, listy sa spoko. Ja tez mam liste na pomadeczki, chociaz ciagle dodaje do niej cos nowego:)

      Usuń
  5. Piękny odcień,mam nadzieję, że kiedyś wpadnie w moje łapki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem Mac ma piękniejsze odcienie, na przykład Lustering, ale temu nie można nic złego zarzucić :) Zależy, co kto lubi :)

      Usuń
  6. Uwielbiam takie "bezpieczne" kolory na ustach, a ten prezentuje się naprawdę bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest bardzo bezpieczny i niezobowiązujący. Chociaż dla mnie to tylko fuksje ostatnio istnieją :D I jeszcze różowe z lekką domieszką koralu :D

      Usuń
  7. Kompletnie nie znam produktów MAC, w ogóle mnie nie kuszą. Ale szminka na ustach ładnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze masz, zawsze jedno chciejstwo mniej:) Ja sobie nie wyobrażam, żeby Maczków miało zabraknąć w mojej kolekcji :)

      Usuń
  8. Wow, na Twoich ustach wyglada bardzo różowo :) Na moich jest to całkiem zgaszony odcień i jest całkiem chłodna, w życiu bym nie rozpoznała w tym uroczym różu Syrup (ciekawe, od czego to zależy bo już się gubię :D). Zgadzam się, Lustre to świetne wykończenie, i Syrup podoba mi się, ale zdecydowanie bardziej lubię Capricious, znasz może? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to zauważyłam. To kwestia pigmentacji ust i tego jak nasz naturalny kolor wpływa jako "tło" na ostateczny odcień szminki. Ja nie noszę szminek, aaaaaaale szukam takiej jednej, która by była moim, acz mocniejszym odcieniem ust, żeby być trochę wyrazistszą. Niestety Syrup również na mnie wychodzi różowy, a tego u siebie nie lubię. Dziwność polega na tym, że moje usta, naturalnie zimno-sino blade, bardziej idące w mauve niż w cokolwiek innego, sprawiają, że każda, nawet brązowawa szminka staje się czerwieńsza, różowsza etc, czyli wszystko czego chcę uniknąć. Szukam brązo-różu, który by nie wychodził na mnie różowy. Wszyscy znajomi oraz konsultantki w perfumeriach zachodzą w głowę, jak to jest możliwe, że na moich "sinych" "mauve" ustach wybijają się czerwone tony szminek. Moja Mama ma kilka fajnych brązo-beżo-róży, i na niej takie wychodzą, a na mnie cegła. :( Praktycznie się poddałam już co do poszukiwań. Z kolei Vintage Pink z Rimmel już jest za fioletowy. Faux z MAC też różyk. Nie potrafię znaleźć złotego środka.

      Usuń
    2. U mnie na ustach również wygląda inaczej :D Jest dużo ciemniejsza i chłodniejsza :)

      Usuń
    3. Lirin - Zdjęcie było robione w zwyczajnym świetle dziennym, bo miałam wtedy lampę popsutą, także ten kolor po prostu tak na mnie wygląda. Od czego zależy jak kolor wygląda? Zależy od naturalnej barwy ust, od karnacji, nawet od koloru włosów. Na każdym każdy kolor będzie wyglądał inaczej. Capricious tylko testowałam, ale nie mam go, bo na mnie wychodzi taki brudno czerwony, słabo się to prezentuje, także nie chcem :D
      Cashmere - tak, dokładnie, jak już napisałam powyżej do Lirin, wszystko ma znaczenie, naturalny kolor ust, odcień karnacji, odcień włosów, a nawet stopień bieli zębów może nam w pewien sposób rzutować na to, jak pomadka wygląda (oczywiście jeśli się szeroko uśmiechamy). Ja akurat nie mam problemu z tym, że mi wychodzi różowy, bo różowy mi pasuje, gorzej by było, jakby był jakiś taki nudziakowy, jakiś sraczkowaty, czy brązowy, o jej, nie mogę nosić takich kolorów :D Dlatego u mnie wspomniany przez Ciebie Faux też nie wchodzi w grę :)
      TBOF - dla mnie Syrup to jest taki nudziak, jak dla innych Creme Cup, czy Angel, w których ja wyglądam jak porąbana. Syrup jest najjaśniejszym z takich kolorów, jaki jeszcze mogę nałożyć i wyglądać normalnie :D

      Usuń
    4. Cashmere - MAC Mehr może? To mój ulubiony dzienny kolor, jest przyjemnie stonowany. U mnie na ustach wszystko wygląda bardzo podobnie jak w opakowaniu bo mam usta całkowicie blade i skórę jak papier (mac NW10 jest za różowy, ja jestem żółtawo-oliwkowa, ale poziom jasności się zgadza). Ładna i neutralna jest też bardzo popularna płynna pomadka 13 z Sephory, tyle że jest raczej ciemna, no i kultowa konturówka 74 z Inglota, którą też lubię nosić do pracy.
      No a na mnie Faux wygląda nieźle, jedyny róż który mi pasuje :D

      Usuń
    5. Lirin - Dzięki serdeczne za polecenie, ale również go testowałam. Różowiótki an mnie, z tym że intensywny. Odcina się od karnacji - mogłabym rzec żółtej wręcz ;) Ideałem byłoby pomieszanie go z Velvet Teddy ;) Płynne pomadki, zarówno jak i intensywne u mnie nie wchodzą w grę, bo ja źle się czuję i źle wyglądam w ewidentnych, widocznych pomadkach. Nie noszę. Tej jednej jedynej szukam, tak żeby subtelnie zrobić "stain" mieć kremowość i komfort balsamu na ustach, i to wszystko ;) Planuję nowe Sephorowe przetestować. Mają kilka formuł i chyba widziałam ciekawy brązowo-różowy swatch jednej. Ale thnx za sugestię :))))

      Usuń
    6. Rany boskie sorry wyżej za byka orto. Nie ma możliwości edycji. Różowiutki of kors miało być ;) Ale wyszedł kwiatek heh.

      Usuń
  9. Znam, kocham i nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez niego :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja zawsze myślałam że ten kolor jest ciemniejszy :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na niektórych wychodzi jako ciemniejszy, na mnie wychodzi właśnie tak :)

      Usuń
  11. Syrup to również pierwsza albo druga moja pomadka z MAC-a. Uwielbiam ten odcień za jego uniwersalność, o której wspomniałaś, chociaż u Ciebie inaczej wygląda – ja mam jednak dość ciemne, bardziej wpadające w fiolet usta. A może to od sztucznego oświetlenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ona tak po prostu się komponuje z moją karnacją. Na mnie nie jest ciemna, w kontraście z karnacją wygląda jak moje usta, tylko lepsze. Ale dla mnie to jest wciąż kategoria nudziaków :)

      Usuń
  12. Świetny kolor, wyglada inaczej na ustach niż w sztyfcie.

    OdpowiedzUsuń
  13. kurcze, ostatnio jak szłam po coś podobnego zapomniałam chyba o Syrup. Mega mi się podoba i widziałabym ją u siebie :D u mnie ostatnio najczęściej Brave jeśli chodzi o Macowe pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się takie nudziaki ciemniejsze nie podobają, wszystko, co ma w sobie kapkę brązowości, to na mnie wygląda okropnie. Także odpada Mehr, Faux, Brave, Fast Play itd. Żadna z nich mi nie pasuje. Ale za to pasują mi takie odcienie jak Impassioned, Lustering, Lovelorn, Chatterbox itp. jednym słowem wszystko co jest różowe :D

      Usuń
    2. a teraz pytanie petarda. Gdybyś miała wybrać tylko jedną pomadkę, z tych które posiadasz? :D

      Usuń
    3. Ojessuuuuuu, Kobieto, co Ty mi za trudne pytania zadajesz? Nie mam pojecia, jest duzo takich, ktore lubie bardzo, sa tez takie, ktore lubie mniej, ale sa swietne tylko na przyklad po czasie stwierdzilam ze kolor nie jest do konca "moj". Kompletnie nie wiem jak odpowiedzieć na Twoje pytanie:D moge tylko napisać jaki efekt na ustach lubie i jakie wykonczenie :)

      Usuń
    4. hahahah wiedziałam! :D ja chyba też nie potrafiłabym wybrać jednej, jedynej :D

      Usuń
    5. To co mi Babo jedna każesz wybierać tylko jedną, jak wiesz żem pomadkowy potwór? :DDD

      Usuń
    6. byłam ciekawa w jaki sposób się wymigasz od odpowiedzi hahahhaha :DD

      Usuń
    7. Nie wymiguję się, tylko po prostu nie znam właściwej odpowiedzi :DDD

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Dla mnie trochę za mdły, ale to zależy od preferencji danego dnia. Czasami mam ochotę właśnie na ten kolor :)

      Usuń
  15. Znam, moja pierwsza pomadka MACa, aktualnie mam juz 3 opakowanie i 2/3 zuzyte :)))
    uwielbiam ja za wszystko <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziw i szacun normalnie :D Ja lubię ją za wykończenie i ogólnie tez za wszystko, jednak ten kolor to nie jest kategoria moich najulubieńszych, także w takiej bitwie na kolory wygrałaby na przykład Lustering. Szkoda, że oni nie zrobią żadnego fajnego różu w wykończeniu Lustre. :)

      Usuń
  16. nie wiem dlaczego jeszcze jej nie mam, jest absolutnie przepiékna!

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajna jest! Z tym wykończeniem mam Plumful i lubię bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plumful mam na liscie, ale jakos pierwszeństwo mialy inne:)

      Usuń
  18. Jeden z moich ukochany kolorów od MACa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój może nie ukochany, bo wolę fuksje i mocne róże, ale lubię i chciałam go mieć :)

      Usuń