Ze względu na problem opadających powiek muszę używać bazy pod cienie za każdym razem, kiedy mam zamiar wykonać makijaż oczu. Dotychczas zawsze używałam Urban Decay Primer Potion i byłam bardzo zadowolona, jednak babska ciekawość i pozytywne komentarze zachęciły mnie do wypróbowania również podobnego produktu z Narsa. Jeśli chcecie wiedzieć, jakie są moje wrażenie z używania Narsowej bazy, to zapraszam do dalszego czytania.
niedziela, 11 grudnia 2016
niedziela, 4 grudnia 2016
Zakupy z ostatnich tygodni
W ostatnim wpisie tego typu pokazywałam nowości wrześniowo-październikowe i miałam nadzieję, że do końca października to już ostatnie, ale jednak nie, bo skusiła mnie promocja w Bootsie, nie mam na to wytłumaczenia. Pozytywne jest jednak to, że listopad pomimo osławionego Black Friday i miliona innych promocji upłynął mi pod znakiem kontrolowanych wydatków. Jeśli jesteście ciekawe, czym sobie umiliłam życie, to zapraszam do czytania dalej.
czwartek, 1 grudnia 2016
Zużycia listopada
Już myślałam, że nie uda mi się wyrobić z tym wpisem na dzisiaj, ale jednak się udało, z czego ogromnie się cieszę, bo chcę opróżnić już mój denkowy koszyczek, w którym w listopadzie udało mi się zgromadzić całkiem sporo kosmetyków. Zapraszam więc do czytania.
Dzisiaj wyjątkowo zaczniemy od kategorii produktów "nie kończących się", czyli od kolorówki.
Dzisiaj wyjątkowo zaczniemy od kategorii produktów "nie kończących się", czyli od kolorówki.
sobota, 26 listopada 2016
theBalm Brow Pow Eyebrow Powder
Kupiłam ten produkt miesiąc temu i od razu zaczęłam używać, postanowiłam jednak napisać jego recenzję już teraz, co jest do mnie dość niepodobne, ale czytając dalej dowiecie się, czy piszę tak szybko dlatego, że okazał się hitem wszechczasów, czy niewypałem jakich mało.
niedziela, 20 listopada 2016
Mac Patentpolish Lip Pencil Hopelessly Devoted
Nie mogło być inaczej, kolejny wpis z produktem na usta. Mam ich jednak wciąż tyle, że postawiłam sobie za punkt honoru, aby chociaż o 90% z nich Wam napisać, więc dzisiaj opowiem o jedynej w mojej kolekcji kredce do ust, która jest pomadką, a właściwie pomadką z błyszczykiem, a zresztą, poczytajcie dalej, to wszystkiego się dowiecie.
niedziela, 13 listopada 2016
YSL Rouge Volupte Shine 6, 49, 50, 52 & Rouge Volupte Sheer Candy 4
Zastanawiałam się od dłuższego czasu, czy napisać osobne recenzje do każdej z pomadek, o których dziś Wam opowiem, jednak ostatecznie stwierdziłam, że one są bardzo do siebie zbliżone, także nie ma sensu rozdzielać ich na kilka postów, będzie porównanie wszystkich w jednym miejscu. Jeśli jesteście ciekawe mojego zdania, to zapraszam do czytania.
niedziela, 6 listopada 2016
Shiseido Synchro Skin Lasting Liquid Foundation
O tym podkładzie czytałam wielokrotnie na blogach, które obserwuję. Zewsząd docierały do mnie informacje, jaki to on jest super i świetny i cudowny. Postanowiłam więc sama wypróbować i po przetestowaniu próbki w nie moim odcieniu (gdyż pani na stoisku Shiseido usilnie mnie próbowała przekonywać, że nie ma odcienia jaśniejszego niż Neutral 2) zdecydowałam, że dam mu szansę i kupiłam (oczywiście gdzieś indziej) odcień Neutral 1. Jeśli jesteście ciekawe, co ja sądzę o najmłodszym podkładowym dziecku Shiseido to zapraszam do dalszego czytania.
wtorek, 1 listopada 2016
Zużycia paździenika
Październik minął niepostrzeżenie. Minął tak szybko, że nawet nie zdążyłam zbyt dużo produktów zużyć, ale jak co miesiąc chcę je podsumować, żeby wejść w listopad z pustym koszyczkiem, do którego mam nadzieję wpadnie trochę więcej opakowań. Jeśli jesteście ciekawe, co zużyłam w ubiegłym miesiącu, to zapraszam do czytania.
niedziela, 30 października 2016
NARS Corsica
Kiedy zobaczyłam ten błyszczyk w Internetach ponad 2 lata temu wiedziałam, że muszę go mieć. To nic, że prezentowany był przez panią o śródziemnomorskiej urodzie z pięknymi, dużymi ustami. Ja sobie ubzdurałam, że będę w nim wyglądać tak samo i za nic nie chciałam sobie go odpuścić, tym bardziej, że był limitowaną edycją. Czas więc na podsumowanie - czy było warto go kupić "w ciemno"?
niedziela, 23 października 2016
Nowości września i października
W zeszłym miesiącu zapomniałam uwiecznić na zdjęciach moje całomiesięczne nabytki, także poprawiam się dzisiaj dodając do tego zakupy z Polski i inne, które poczyniłam na początku października. Nie sądzę, żebym do końca tego miesiąca jeszcze coś kupowała, chociaż kto wie, bo właściwie to potrzebuję nowy produkt do podkreślania brwi. Jednakże jeszcze nie wymyśliłam, co to ma być i czy ma to być coś nowego, czy coś, co już nam, także zatrzymajmy się na tym, co już do mnie trafiło. Uprzedzam, że jest tego sporo, bo korzystałam z okazji i obkupiłam się w Polsce, ale oczywiście z mojej ulubionej kategorii też niczego nie mogło zabraknąć, więc myślę, że od niej zaczniemy.
piątek, 21 października 2016
Revlon Colorburst Lip Butter Sorbet & Sweet Tart
Przedwczoraj wróciłam z tygodniowego urlopu w Polsce, także niebawem możecie się spodziewać wpisu o nowościach, a biorąc pod uwagę, że mam Wam jeszcze do pokazania nowości z zeszłego miesiąca myślę, że powinnam to zrobić jak najszybciej, bo i tak wyjdzie tasiemiec. Dzisiaj jednak chciałabym Wam opowiedzieć o pomadkach, które istnieją pewnie już kilka lat (jak nie dłużej), jednak ja odkryłam je stosunkowo niedawno i w dodatku przez przypadek. Zapraszam więc na recenzję Revlonowych Lip Butter'sów.
niedziela, 9 października 2016
Mac Syrup
Znowu opuściłam się w recenzjach pomadek, więc przybywam dzisiaj, aby opowiedzieć kilka słów o szmince, która pojawiła się wśród moich macowych produktów naustnych jako druga w kolejności. Teraz moja kolekcja jest już na tyle duża, że chyba nie potrafiłabym wskazać, która była trzecia, a która dwudziesta, ale pamiętam, która była pierwsza i druga, bo to od nich wszystko się zaczęło.
środa, 5 października 2016
Vichy Aqualia Thermal Serum
W ostatnim poście ze zużyciami pojawiło się serum nawilżające z Vichy, o którym chciałabym powiedzieć kilka słów więcej. Jeśli jesteście ciekawe, czy byłam zadowolona, czy może nie do końca, to zapraszam do czytania dalej.
sobota, 1 października 2016
Zużycia września
Po dwóch tygodniach nieobecności wraca córka marnotrawna z wpisem o śmieciach z zeszłego miesiąca. Nie nazbierało się tego zbyt wiele, ale jest trochę kolorówki, a to zawsze cieszy. Zapraszam na przegląd pustych opakowań.
niedziela, 18 września 2016
MAC All Fired Up
Dziwnie się złożyło, że już od dawien dawna nie pisałam o Macowych pomadkach, więc dzisiaj będzie wpis o najbardziej wyrazistej i najbardziej czerwonej z mojej kolekcji, czyli All Fired Up.
środa, 7 września 2016
Zakupy sierpniowe
Sierpień zleciał nam nie wiadomo, kiedy. A przynajmniej mi - nowa praca, nowe obowiązki i jeszcze mniej czasu na bloga. Ale oczywiście nie zapomniałam się "rozpieścić" kosmetycznie i znowu popłynęłam z pomadkami. Jednak od tygodnia wprowadzam w życie mój ambitny plan, o którym opowiem Wam może innym razem, a dzisiaj pokażę, czym obdarowałam siebie w zeszłym miesiącu.
niedziela, 4 września 2016
Guerlain Gloss d'Enfer 465, 466, 467
Miałam zamiar podzielić ten wpis na trzy części z uwagi na to, że pokażę Wam trzy produkty, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że nie ma się co rozwodzić nad nimi osobno, skoro można je zgrabnie zmieścić w jednym poście. Napiszę dzisiaj o błyszczykach z Guerlain, które mam w kolekcji już bardzo długo, a które też nie wiedzieć czemu, nie pojawiły się jeszcze na blogu.
czwartek, 1 września 2016
Zużycia sierpnia
Kolejny miesiąc za nami, dla mnie był to miesiąc zmian, jednak nie zapomniałam o składowaniu odpadków po zużytych kosmetykach, na których prezentację Was zapraszam!
niedziela, 28 sierpnia 2016
L'Oreal Pure Clay Glow Mask
Jakiś czas temu przechodząc przez Bootsa natrafiłam na trzy maskowe nowości z L'Oreala. Zważywszy na fakt, że uwielbiam rozświetloną cerę kupiłam na próbę maskę rozświetlającą, także myślę, że po 10 użyciach mogę już co nieco o niej opowiedzieć.
niedziela, 21 sierpnia 2016
Chanel Glossimer 172 Rose Sauvage
Staram się ostatnio nadrabiać z tematem produktów na usta, także dzisiaj napiszę o błyszczyku, który w mojej kolekcji jest już dość długo, a jeszcze jakimś cudem nie doczekał się recenzji, chociaż zdjęcia już czekają od dawna. Przed Wami więc jeden z dwóch moich Chanelowych błyszczoli.
poniedziałek, 15 sierpnia 2016
Shiseido Benefiance Wrinkle Resist 24 Eyes
Po daremnych poszukiwaniach mojego kremowego podocznego Świętego Graala, o którym pisałam tutaj postanowiłam kupić inny krem pod oczy. Zdecydowałam jednak, że skoro tamten tak sobie uwielbiłam, a wyprodukowała go marka Shiseido, to kolejny będzie również od nich. Tak oto w mojej pielęgnacji pojawił się Benefiance Wrinkle Resist 24 Eyes.
środa, 10 sierpnia 2016
Nars Super Orgasm
Wiem od dawna, że moje ulubione produkty do ust to zdecydowanie pomadki. Błyszczyki lubię, ale jeśli w perfumerii stoję przed wyborem pomadka, czy błyszczyk, to na pewno wybiorę to pierwsze. Jednak produkt, o którym dzisiaj napiszę kupiłam w czasach, kiedy dopiero zaczynałam swoją przygodę z maziajcami naustnymi i nie bardzo wiedziałam, z czym to się je, stąd może wyniknie moja ogólna ocena. Zapraszam do czytania!
środa, 3 sierpnia 2016
Nowości lipcowe
Miałam nadzieję, że w lipcu uda mi się nic nie kupić. Nie, żebym jakoś to specjalnie zakładała, ale moja kosmetyczka (a raczej toaletka, bo kosmetyczek bym chyba z 20 musiała mieć) pęka w szwach, więc generalnie nic nowego nie potrzebowałam prócz kilku rzeczy, które planowałam od dawna. Oczywiście wyszło jak zwykle i nakupowałam więcej, niż przewidywałam, ale nie ma tego złego, bo przecież wszystko się przyda. Tym optymistycznym akcentem zapraszam na przegląd zakupowy lipca.
poniedziałek, 1 sierpnia 2016
Zużycia lipca
Tradycyjnie dzisiaj przybywam do Was z postem śmieciowym, w którym pokażę, co z większą lub z mniejszą przyjemnością używałam w ostatnim czasie i podsumuję, z czego byłam zadowolona, a co działało mi na nerwy. Zapraszam więc do przeglądu pustych opakowań.
niedziela, 24 lipca 2016
Nars Laguna
Bronzery to nie jest moja ulubiona kategoria makijażowa. Kiedyś, zanim na poważnie zaczęłam się interesować makijażem miałam poważny problem z doborem odpowiedniego odcienia i konsystencji. Sama aplikacja i generalnie miejsce aplikacji nastręczało mi wielu problemów. Ale w końcu odkryłam co, jak i gdzie trzeba nałożyć, żeby bronzer mnie nie oszpecił, a był niejako wykończeniem makijażu nadającym twarzy trójwymiarowości. Taki właśnie jest Nars Laguna, o którym będę pisać w dzisiejszym poście.
niedziela, 17 lipca 2016
Dior Addict Lip Glow Color Reviver Balm 005 Lilac
Z tą recenzją przybywam trochę poniewczasie, ale kilka z Was nawet ostatnio prosiło mnie, abym ją zrobiła, także w końcu jest. Wybaczcie mi to ociąganie się.
poniedziałek, 4 lipca 2016
Zakupowy czerwiec
Miałam taki ambitny plan i super genialny pomysł, żeby w czerwcu nie kupować żadnej kolorówki i generalnie nie kupować niczego związanego z kosmetykami. Oczywiście mega promocje przyszły mi z pomocą i z każdej strony bombardowano mnie informacjami, gdzie, co i za ile można dostać i jak na kosmetykoholiczkę przystało wszystko nagle wydawało mi się niezbędne. Udało mi się jednak ostudzić zapał i poległam jedynie na pomadkach, także może zacznijmy od nich:
piątek, 1 lipca 2016
Zużycia czerwca
Przez ostatni tydzień byłam tak zabiegana, że nie miałam czasu nawet napisać posta, do którego zdjęcia przygotowałam wcześniej. Ale nie ma tego złego, bo zgodnie z moim harmonogramem zamiast tamtego wpisu będzie o zużyciach zeszłego miesiąca, które muszę przyznać - są całkiem niezłe. Zapraszam więc do przeglądu śmieciowego:
niedziela, 19 czerwca 2016
Bobbi Brown Raspberry Shimmer Lipstick
Ostatnio Wam wspominałam, że mam straszne tyły w recenzowaniu pomadek, dlatego dzisiaj na tapecie mamy kolor, który zważywszy na stopień zużycia zapewne nie pożyje już długo. Spieszę więc z tym wpisem, aby się podzielić wrażeniami zanim się skończy.
niedziela, 12 czerwca 2016
Dior Rouge 468 Rose Bonheur
Większość z Was pewnie jest świadoma faktu, że uwielbiam malować usta. W moim zbiorze pomadek jest wiele, podejrzewam, że o 80% z nich jeszcze nie napisałam, pora więc naprawić to niedopatrzenie. Dzisiaj więc wpis o jednej z pierwszych szminek wysokopółkowych, jakie trafiły do mojej kolekcji.
niedziela, 5 czerwca 2016
Majowe nowości
Dzisiaj będzie post o tym, o czym ja najbardziej lubię czytać na blogach innych (oprócz denek i wpisów o pomadkach), czyli pokażę Wam, jakie nowe kosmetyki zasiliły moją kolekcję w maju. Przyznaję, że jakichś szaleńczych zakupów nie robiłam, ale byłam na urlopie w Polsce, a tym samym miałam okazję kupić trochę rzeczy, do których normalnie nie mam dostępu. Część kosmetyków dostałam z okazji urodzin (które co prawda były w kwietniu, ale to nic), a kilka z nich kupiłam ponownie tylko dlatego, że miałam je wcześniej i świetnie się sprawdziły. Jest też kilka rzeczy, których wcześniej nie znałam.
środa, 1 czerwca 2016
Zużycia maja
Maj już za nami, więc przychodzę pokazać Wam moje zużycia i podsumować po krótce każdy z produktów, jakie udało mi się wykończyć. Bez zbędnego przedłużania, zapraszam!
piątek, 27 maja 2016
YSL Touche Eclat Foundation (stara wersja)
Po niemalże trzech tygodniach powracam z postem o podkładzie, który gości w moich zbiorach już od zeszłego roku i prawdę powiedziawszy buteleczka ma się już ku końcowi.
Jeśli chcecie się dowiedzieć, co myślę o już chyba każdemu znanym (choćby z nazwy) Touche Eclat to zapraszam do dalszego czytania.
Jeśli chcecie się dowiedzieć, co myślę o już chyba każdemu znanym (choćby z nazwy) Touche Eclat to zapraszam do dalszego czytania.
sobota, 7 maja 2016
Chanel Vitalumiere Aqua
Miałam dzisiaj zamiar napisać o moich planach zakupowych na kolejne miesiące, jednak dzisiaj kupiłam przedostatnią rzecz z tej listy, także bez sensu byłoby tworzyć post dla jednego produktu, który na mojej chciejliście widnieje. Przybywam zatem z recenzją podkładu, który gości już u mnie od zeszłego roku, czyli Chanelowego Vitalumiere Aqua.
niedziela, 1 maja 2016
Zużycia kwietnia
Witam dzisiaj maj w bardzo dobrym humorze, ponieważ kwiecień był miesiącem moich urodzin, a za tydzień jadę do Polski i kiedy tam będę moja Mama ma urodzinki, także cieszę się ogromnie, że będę mogła spędzić z Nią ten dzień. Tymczasem jednak żeby zakończyć miesiąc poprzedni chciałabym jak zawsze przedstawić produkty, które w nim zużyłam. Zapraszam więc do czytania i oglądania.
sobota, 23 kwietnia 2016
Zakupy styczniowo-lutowo-marcowe
Pomyślałam sobie, że skoro ostatnio był post o zużyciach, to może napiszę coś o zakupach, które poczyniłam od początku tego roku. Wbrew pozorom nie ma tego zbyt wiele, znalazło się tu tylko kilka niepotrzebnych rzeczy :) Powinnam też uwzględnić tutaj zakupy z kwietnia, ale w tymże miesiącu postanowiłam, że nie kupię nic, absolutnie zero, nawet patyczków do uszu, czy innych dupereli, po prostu kompletne zero zakupów związanych z kosmetykami. Także już wiem, że na 100% wytrzymam do końca miesiąca i jestem z siebie dumna. Jednak do marca zakupy były czynione, także zapraszam na przegląd.
niedziela, 17 kwietnia 2016
Zużycia marca
Postanowiłam wrócić do blogowania po 1,5 miesięcznej przerwie. Pisałam niektórym z Was na Insta, że trochę zmieniło się moje podejście do kosmetyków, jednak wciąż je uwielbiam, a druga sprawa to fakt, że ja po prostu lubię tu pisać i dzielić się z Wami spostrzeżeniami na temat tego, co sama przetestowałam. Także tak - powracam! Od razu jednak muszę powiedzieć, że posty nie będą pojawiały się zbyt często głównie właśnie przez moje nowe podejście do kwestii posiadania. Otóż kosmetyków mam na pęczki, szczególnie kolorówki i postanowiłam, że wszystko, co mam pozużywam do tego stopnia, aby zostały mi po 3, max 4 produkty z każdej kategorii, wtedy będę zadowolona. Na przykład mam 14 róży do policzków, jak zużyję (ewentualnie wydam) tyle, że zostaną mi 3-4 sztuki, wtedy mogę kupić jeden nowy. Proste i jasne. Oczywiście cała sprawa nie dotyczy pomadek, bo jestem pomadkoholikiem i akurat ich ilość mnie w żaden sposób nie przytłacza, co więcej - chciałabym mieć ich jeszcze więcej, ale cała reszta może się zmniejszyć. Także to tak po krótce gwoli wyjaśnienia, gdyż jak same rozumiecie, nie kupowanie wielu nowych rzeczy i staranie się zużycia części tego, co już mam będzie się wiązać z rzadszym pisaniem, bo już o wielu rzeczach, które mam pisałam wcześniej. Jest też również fakt, że po tylu latach już wiem, czego mam się spodziewać po kosmetyku i czego od niego oczekuję, więc w większości jeśli już muszę coś kupić to nie inwestuję w nowość, tylko wracam do starych i sprawdzonych rzeczy, o których już na blogu było. Mimo wszystko - będę tutaj, bo tęsknię za Wami.
Tyle tytułem wstępu. Zaczynam więc moim ulubionym postem, czyli zużyciami. Co prawda zużycia marca, choć mamy już połowę kwietnia, ale zbieranie pustaków i robienie im zdjęć co miesiąc to taka moja mała obsesja (wiecie, podliczanie, przeliczanie, ile zużyłam itp). Więc zaczynamy zużycia marcowe.
Tyle tytułem wstępu. Zaczynam więc moim ulubionym postem, czyli zużyciami. Co prawda zużycia marca, choć mamy już połowę kwietnia, ale zbieranie pustaków i robienie im zdjęć co miesiąc to taka moja mała obsesja (wiecie, podliczanie, przeliczanie, ile zużyłam itp). Więc zaczynamy zużycia marcowe.
wtorek, 1 marca 2016
Zużycia lutego
Trochę Was zaniedbuję od jakiegoś czasu pisząc posty bardzo nieregularnie i rzadziej niż kiedyś. Nie, żebym nie chciała pisać więcej, ale wiecie, jak jest - życie osobiste i obowiązki czasami nie pozwalają. Jednak zawsze staram się publikować wpis o zużyciach poprzedniego miesiąca pierwszego dnia miesiąca kolejnego, także dzisiaj Was witam serdecznie na przeglądzie śmieciowym. W lutym, choć to najkrótszy miesiąc w roku udało mi się zużyć tak dużo, że aż sama się sobie dziwiłam widząc koszyk, do którego zbieram moje śmieciuszki. Ale bez przynudzania. Oto zużyci:
środa, 24 lutego 2016
Shiseido Perfect Rouge PK307 Tourmaline
Ostatnim razem narzekałam trochę na lakier do ust, dzisiaj już nie będę tak bardzo narzekać (może tylko troszkę, bo troszkę zawsze muszę ponarzekać:D), przedstawiam Wam więc pomadkę, która jest ze mną już rok, także można powiedzieć, że dobrze ją przetestowałam.
wtorek, 16 lutego 2016
L`Oreal Color Riche Extraordinaire Liquid Lipstick 102 Rose Finale
Nie wiem, naprawdę nie mam pojęcia, co jest ze mną nie tak. Nie lubię marki L'Oreal, produkty od nich są w większości kiepskie i słabo się na mnie sprawdzają, a jednak jak głupia co jakiś czas kupuję od nich coś dając kolejną szansę i z reguły ta szansa tylko potwierdza mi, że nie powinnam była tej rzeczy kupować... Dzisiaj przybywam ponarzekać o pomadce, właściwie błyszczyku, a właściwie nie do końca wiadomo, co to jest, ale o tym zaraz.
sobota, 13 lutego 2016
Dior Addict Lip Glow Color Reviver Balm 001 Pink
Ostatnio furorę w sieci robi już niemalże wszędzie wyprzedany balsam Diora z limitowanej kolekcji wiosennej Glowing Gardens w kolorze 005 Lilac, o którym napiszę za jakiś czas. A dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kolor 001 Pink, który dostępny jest w regularnej kolekcji.
poniedziałek, 8 lutego 2016
Mac Fluidline Blacktrack
Jestem kreskomaniakiem. Dla mnie makijaż bez podkreślenia oka czarną kreską jest po prostu niekompletny, więc co jakiś czas kupuję nowe produkty, które mają mi ułatwić wykonanie owej kreski w sposób szybki i dokładny oraz zapewnić, że przetrwa ona cały dzień. Od ponad 8 miesięcy codziennie (z małymi wyjątkami) używam Fluidline z Maca i moje opakowanie już się kończy, więc zaraz Wam napiszę, jakie mam o nim zdanie.
sobota, 6 lutego 2016
Lierac Premium Serum
Aż wstyd przyznać, że serum, o którym dzisiaj Wam napiszę przeleżało w moich zapasach dobre 8 miesięcy, zanim zaczęłam go używać. Ale swego czasu gromadziłam zapasy pielęgnacji, teraz już tego nie robię, więc wybaczam sobie i mogę przejść do recenzji.
poniedziałek, 1 lutego 2016
Zużycia stycznia
Nie mogę uwierzyć, że już mamy luty, przecież jeszcze przed chwileczką były Święta... Jednak nie przyszłam Wam tu dzisiaj biadolić o upływającym czasie, tylko pochwalić się, ileż to kosmetyków udało mi się zużyć w minionym miesiącu, a w szczególności ile kolorówki :D
Zapraszam więc na przegląd pustych opakowań:
Zapraszam więc na przegląd pustych opakowań:
sobota, 30 stycznia 2016
Mac Mineralize Concealer NC15
Korektor to dla niejednej z nas produkt, bez którego nie wyobrażamy sobie makijażu twarzy. W moim przypadku jest tak, że podkład, to wiadomo, musi być, ale jakoś nie mam w zwyczaju kłaść podkładu pod oczy, ani też nie używam tak mocno kryjących podkładów, żeby zakryły mi ewentualne niespodzianki na twarzy. Dlatego zawsze w mojej kosmetyczce musi być korektor, a nawet dwa, więc o jednym z nich będzie dzisiaj mowa.
niedziela, 24 stycznia 2016
Clarins Special Eye Contour Balm
Do napisania tej recenzji zabierałam się dość długo. Miałam nadzieję, że z upływem czasu zmienię swoje zdanie na temat kremu, o którym dziś będzie mowa. Jednak niestety zdania nie zmieniłam - Clarins Special Eye Contour Balm jest słaby i nie daje efektów, jakie obiecuje producent. Ale może od początku.
czwartek, 21 stycznia 2016
Lush Catastrophe Cosmetic Fresh Face Mask
Maseczki to nie jest kosmetyk pielęgnacyjny, który kupuję i używam często. Powiedziałabym, że raz na jakiś czas, jak mnie najdzie ochota to kupuję coś na wypróbowanie. Nie zauważam bowiem po maseczkach żadnego trwałego efektu, więc nie chce mi się wydawać pieniędzy na coś, co mi pomoże "na chwilę". Ale ochota mnie naszła na jakąś maskę jeszcze w zeszłym roku i nie wiem sama dlaczego, ale do głowy mi przyszło, że mogę ją kupić w Lushu (chociaż generalnie kosmetyków tej marki nie lubię). Jednak poszłam i padło na Catastrophe Cosmetic.
sobota, 16 stycznia 2016
Guerlain Meteorites Compact 01 Teint Rose (stara wersja)
Pamiętam ten dzień jakby to było dzisiaj, kiedy dowiedziałam się, że puder, o którym dzisiaj Wam napiszę został wycofany i zastąpiono go nową wersją w innym opakowaniu. Wcześniej zawsze mi się podobał, ale też myślałam, że mam jeszcze czas, aby go kupić, a tu jednak okazało się, że już nie mam czasu i gorączkowo zaczęłam szukać, gdzie jeszcze mogę go "złowić". Dzisiaj ostatni raz nałożyłam go na twarz i włożyłam do koszyczka ze zużyciami, więc czas go zrecenzować, chociaż wiem, że i tak ta wersja jest niedostępna.
niedziela, 10 stycznia 2016
Urban Decay Naked 3
Nie jestem wielką fanką cieni do powiek. Lubię je, ale przyznam bez bicia, że wystarczyłaby mi jedna paletka neutralnych odcieni i mój makijaż byłby "załatwiony", gdyż używam na sobie wyłącznie neutralnych kolorów, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie mam za dużo czasu na zabawy z makijażem oka, a jak już mam czas, to jakoś nie mam ochoty na kolory. W połowie 2014 roku zamarzyła mi się paletka UD Naked 3, która była wtedy nowością, więc pomyślałam, że super byłoby ją nabyć, bo z "jedynki" byłam bardzo zadowolona, a nie mam żadnych cieni w takiej różowej tonacji, ta paletka wydawała się w sam raz. Okazja nadarzyła się w styczniu 2015 roku na Sephorowych promocjach i wtedy ją nabyłam. Po roku używania jestem gotowa Wam napisać szczerze, co o niej sądzę i czy uważam, że to był dobry zakup.
czwartek, 7 stycznia 2016
Zakupy listopada i grudnia
Styczeń już się zaczął na dobre, ale dopiero dzisiaj zebrałam się z postem podsumowującym zakupy z ubiegłych dwóch miesięcy. Nie ma tego wiele, większość z produktów, które zobaczycie już jest w użyciu, wszystko podlinkuję. A zatem zapraszam do czytania!
Subskrybuj:
Posty (Atom)