Kontynuując to, co zaczęłam, czyli że w następnych postach napiszę o pielęgnacji Shiseido, dzisiaj przychodzę z recenzją pianki do mycia twarzy z serii Benefiance.
niedziela, 29 czerwca 2014
czwartek, 26 czerwca 2014
Shiseido Benefiance Wrinkle Resist24 - Balancing Softener Enriched
Wspominałam Wam ostatnio w poście denkowym, że polubiłam się z kosmetykami Shiseido, więc w najbliższych dniach opiszę kosmetyki, z którymi już miałam, bądź mam do czynienia z tej marki.
środa, 25 czerwca 2014
L'Oreal Elvive (Elseve) Fibralogy - szampon i odżywka
...Czyli o najgorszej włosowej serii, jakiej używałam w przeciągu kilku lat, a może nawet w ciągu całego życia.
niedziela, 22 czerwca 2014
MAC Prep + Prime CC Colour Correcting SPF30 Neutralize
Używam tego produktu już jakiś czas, w dodatku prawie codziennie, więc wypadałoby napisać o nim kilka słów, tym bardziej, że zainteresowanie wzbudza duże. Na tapecie więc dziś mamy nowość (no już może nie taką aż nowość) z MAC, Colour Correcting.
środa, 18 czerwca 2014
Spontaniczne zakupy, czyli zawitałam do Lush'a
Wczoraj skończył mi się peeling z Clarinsa, a że jakoś ostatnio peelingowanie się weszło mi w nawyk to stwierdziłam, że muszę kupić sobie jakiegoś następcę, bo lubię to uczucie dokładnego szorowania skóry.
Nie mam pojęcia, dlaczego, ale pomyślałam o Lush, sklepie, którego nigdy nie lubiłam przez ten mocny zapach, który się z niego wydobywa, nawet jak się przechodzi obok.
Odważyłam się tylko dwa razy w życiu tam wejść i zapach był na tyle intensywny, że miałam ochotę zaraz stamtąd wyjść nic nie kupując.
Jednak dzisiaj stwierdziwszy po obadaniu internetów, że mam ochotę na zdzieraka właśnie stamtąd postanowiłam poświęcić trochę więcej uwagi kosmetykom tej marki, wyszukałam sobie w necie więcej informacji na temat jeszcze innych produktów i poszłam zobaczyć to na żywo.
O dziwo zapach dzisiaj mnie nie zabił, wciąż jest charakterystyczny i mocny, co sprawia, że nie chciałabym tam spędzić całego dnia, jednak nie odrzucał mnie tak, jak za tymi poprzednimi razami.
Ostatecznie z Lusha wyszłam z taką niewinną torebeczką:
Nie mam pojęcia, dlaczego, ale pomyślałam o Lush, sklepie, którego nigdy nie lubiłam przez ten mocny zapach, który się z niego wydobywa, nawet jak się przechodzi obok.
Odważyłam się tylko dwa razy w życiu tam wejść i zapach był na tyle intensywny, że miałam ochotę zaraz stamtąd wyjść nic nie kupując.
Jednak dzisiaj stwierdziwszy po obadaniu internetów, że mam ochotę na zdzieraka właśnie stamtąd postanowiłam poświęcić trochę więcej uwagi kosmetykom tej marki, wyszukałam sobie w necie więcej informacji na temat jeszcze innych produktów i poszłam zobaczyć to na żywo.
O dziwo zapach dzisiaj mnie nie zabił, wciąż jest charakterystyczny i mocny, co sprawia, że nie chciałabym tam spędzić całego dnia, jednak nie odrzucał mnie tak, jak za tymi poprzednimi razami.
Ostatecznie z Lusha wyszłam z taką niewinną torebeczką:
Shiseido Bio Performance Super Corrective Serum
Dziś przybywam z recenzją produktu, który co prawda skończył się już dwa tygodnie temu, ale chcę o nim napisać parę słów, póki jeszcze pamiętam, jak działał na moją skórę.
Super Corrective Serum nabyłam już jakiś czas temu, ale wiadomo, u mnie kolejka do używania jest długa, więc dopiero w kwietniu zaczęłam je używać.
Super Corrective Serum nabyłam już jakiś czas temu, ale wiadomo, u mnie kolejka do używania jest długa, więc dopiero w kwietniu zaczęłam je używać.
niedziela, 15 czerwca 2014
Czerwcowe nowości i makijaż
Wspominałam Wam ostatnio, że włączyło mi się chciejstwo na kosmetyki MAC, a tym samym na mojej chciejsliście pojawiło się kilka kosmetyków tejże firmy. Dzisiaj pokażę Wam, co i gdzie udało mi się nabyć. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie chciała "wyrwać" tych rzeczy w jakiejś spoko promocji, większość z nich udało mi się tak zakupić, ale o tym za chwilę. Kupiłam też ostatnio uwielbiamy przeze mnie podkład YSL Touche Eclat Le Teint, ale o nim również za chwilkę.
piątek, 13 czerwca 2014
Urban Decay Revolution Lipstick - Native
Do zakupu pomadki, o której dzisiaj będzie mowa przymierzałam się dosyć długo. Oglądałam swatche w internecie, poszłam na stoisko UD , żeby ją zobaczyć i w końcu zdecydowałam, że będzie moja. Dzisiaj dowiecie się, co o niej myślę.
czwartek, 12 czerwca 2014
Guerlain Cils d'Enfer Maxi Lash mascara
Niedawno skończył się mój Diorkowy tusz do rzęs, z którego byłam bardzo zadowolona, ale pomyślałam, że trzeba zacząć testować też inne tusze, a nie tylko ciągle obstawać przy tych samych, więc wymyśliłam, że warto wypróbować coś z Guerlain. Kupiłam Noir G, oraz maskarę, o której dzisiaj będzie mowa, czyli Maxi Lash.
niedziela, 8 czerwca 2014
MAC Fleur Power Powder Blush
Od jakichś dwóch tygodni niespodziewanie nachodzi mnie chciejstwo na kosmetyki z firmy MAC. Nie wiem, dlaczego tak nagle się to we mnie obudziło, bo markę znam od dawna, ale jakoś tak mnie do niej mocno nie ciągnęło. Nagle jednak zapragnęłam mieć co najmniej 6 kosmetyków od nich, ale oczywiście mam pecha, bo w moim mieście nie ma MACa, także wszelkie zakupy z tejże marki muszę robić w ciemno, albo ewentualnie obadać wszystko na raz, jak jestem w jakimś innym mieście w tymże sklepie, a potem sukcesywnie kupować.
Zakupem w ciemno był również róż, o którym zaraz Wam napiszę:
Zakupem w ciemno był również róż, o którym zaraz Wam napiszę:
sobota, 7 czerwca 2014
TBS Wild Rose Hand Cream
Dziś przybliżę Wam produkt, który znam stosunkowo od niedawna, ale z uwagi na to, że to już drugie opakowanie, to stwierdziłam, że warto o nim napisać kilka słów.
środa, 4 czerwca 2014
Nabytki z Polski
Niedawno wróciłam z 3 dniowego pobytu w Polsce. Moja kochana Rodzicielka zadbała o to, żebym się musiała pomartwić, czy podczas odprawy zmieszczę wszystkie płyny w woreczku do tego przeznaczonym, bo, jak zapewne niektóre z Was wiedzą w bagażu podręcznym możemy mieć płyny o pojemności nie przekraczającej 100 ml w woreczku o wielkości 20x20 cm, a że ja leciałam tym razem tylko z bagażem podręcznym to miałam ograniczone pole manewru i nawet nie bardzo sama mogłam coś cobie kupić.
Jednak wróciłam z tym wszystkim:
Jednak wróciłam z tym wszystkim:
Tołpa Dermo Face Rosacal - płyn micelarny
Chyba każda z nas wie, że demakijaż jest bardzo istotnym etapem pielęgnacyjnym. Ja nie wyobrażam sobie wieczoru, kiedy po całodniowym noszeniu wszelakich mazideł na twarzy miałabym tego nie zmyć, lub zmyć niedokładnie z buzi, po prostu chyba nie mogłabym zasnąć. Dlatego dzisiaj będzie o produkcie, który ostatnio służy mi do zmywania makijażu i który właśnie kończę używać, a mianowicie o płynie micelarnym z Tołpy.
niedziela, 1 czerwca 2014
Zużycia maja
Kolejny miesiąc za nami, więc pora na posta denkowego. W maju nie zużyłam jakoś specjalnie dużo, ale jestem i tak zadowolona. Jak zapewne zauważycie po zdjęciach ubiegły miesiąc stanął pod znakiem testowania podkładów, bo oczywiście pomimo faktu, że mam ich kilka wciąż szukam jakiegoś ideału i testuję, co się da.
Subskrybuj:
Posty (Atom)