wtorek, 22 września 2015

Plany zakupowe na najbliższe miesiące (kosmetyczne i niekosmetyczne)

W czerwcu napisałam posta o mojej chciejliście na najbliższe kilka tygodni (klik). Niestety z owej listy udało mi się zrealizować tylko jedną rzecz, a mianowicie czerwoną pomadkę, ale i tak nie kupiłam żadnej z tych wymienionych, tylko zdecydowałam się na inny odcień.
Postanowiłam więc zrobić kolejną listę takich najbardziej przeze mnie teraz pożądanych rzeczy i właściwie niektóre z nich są mi już bardzo potrzebne, ale zobaczymy, jak to będzie, czy będę mogła je w najbliższym czasie kupić, czy też nie. Nie ukrywam, jest też kilka chciejstw, których kompletnie nie potrzebuję, ale wiecie, jak to jest - chciejstwa mają to do siebie, że niekoniecznie trzeba je chcieć z konkretnego powodu:)
Nie przedłużając jednak, zaczynamy! Kolejność przypadkowa, ale zacznę może od kosmetycznej części.

1. Perfumy Armani Code
Wiem, że nie potrzebuję kolejnego flakonu, ale te perfumy po prostu skradły moje serce ostatnio. Najśmieszniejsze jest to, że kiedyś podobały się mojej Mamie i mi je pokazywała, a ja powiedziałam "fuuuj, ale obrzydliwie śmierdzą", a teraz jest wielkie love. Codziennie chodzę do perfumerii i się psikam, a potem niucham nadgarstki, pokochałam ten zapach!

2. MAC Lightful C Softening Lotion
Ten tonik to w zasadzie już bardzo stare chciejstwo, ale miałam sporo toników w zapasie i nie chciałam kupować kolejnego do zapasu, a teraz właśnie jestem w połowie ostatniego opakowania ostatniego toniku, także wkrótce nadejdzie czas na przetestowanie MACowego. Czyli trochę chciejstwo, ale przede wszystkim potrzeba, bo nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez toniku, a podobno ten jest dobry i wydajny.

3. MAC Patent Polish Lip Pencil
Mam tutaj wielki problem, bo ze wszystkich odcieni podobają mi się aż cztery i nie wiem, który kupić jako pierwszy. Moje typy to Kittenish, Fearless, Hopelessly Devoted i Spontaneous. Wiadomo, chciałabym wszystkie na raz, ale chyba wybiorę między Kittenish a Hopelessly Devoted, żeby chociaż jeden mieć (testowałam, jest boskość).

4. Pędzel Zoeva 109
Chciałabym fajny pędzel do konturowania twarzy, nie wiem, czy ten spełni zadanie, ale jeszcze takiego w swoim zbiorze nie mam, więc jestem ciekawa, czy byłabym z niego zadowolona, ale wydaje mi się, że kształt jest idealny do precyzyjnego konturowania. Chciałam cały zestaw Pink Elements, który również ten pędzel zawiera, ale niestety póki co mój budżet na to nie pozwala.

Niekosmetycznie:

5. Nowy telefon
Tu na zdjęciu Samsung Galaxy S5, bo właśnie zakup takiego rozważam. Chciałabym Samsung Galaxy S6 Edge Plus, ale na razie to nowość i cena jest zabójcza, także sobie daruję. Nie jestem wielką fanką nowości i techniki, nigdy nie miałam telefonu, który byłby nowością na rynku. Dla mnie telefon ma działać, żeby bateria była spoko, żeby dało się z niego dzwonić, pisać wiadomości i przeglądać net i żeby robił spoko zdjęcia. Ten to robi i cena jest do przyjęcia, także myślę, że to będzie ten. Mój ponad 3 letni Nexus 4 już ledwo zipie, chociaż wciąż jest w bardzo dobrym stanie, ale niestety boczne klawisze nie działają, system się wiesza i wszystko już słabo działa i chociaż nie mam absolutnie nic do zarzucenia temu urządzeniu, spisało się świetnie przez cały czas, kiedy ze mną było, to nadeszła pora, żeby je wymienić, bo niestety nie daje już z siebie 100% (a ja dosłownie "wiszę" na telefonie, jak nie gadam i nie piszę wiadomości, to siedzę w necie, albo słucham muzyki).

6. Zawieszka z misiem
Tak, wiem, jestem do cna dziecinna, ale pragnę mieć takiego misia. To nic, że ta zawieszka jest dla dzieci, nic mnie to nie obchodzi, po prostu uwielbiam miśki i właśnie takiego potrzebuję:)
A żeby mu nie było smutno, to jeszcze:

7. Kolczyki z misiem
Tutaj nie potrzeba wyjaśnień :) Zarówno zawieszkę, jak i kolczyki widziałam na żywo i mi się zamarzyły, chociaż wiem, że te kolczyki też są dla dzieci. Ale wiadomo, trzeba pielęgnować dziecko w sobie, więc je też bym chciała, a przede wszystkim to jest komplet, także... no :D

To by było na tyle Kochane! Jeśli się spodziewałyście rozwlekłego elaboratu, to niestety muszę Was zawieźć, ale ostatnio nie mam jakichś specjalnych marzeń czy pragnień jeśli chodzi o zakupy. Mam nadzieję, że za jakiś czas tą wishlistę w przeciwieństwie do poprzedniej uda mi się spełnić. Trzymajcie kciuki! :)

55 komentarzy:

  1. Ja bym chciała też nowy telefon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim już nawet bateria jednego dnia w pracy nie trzyma :P

      Usuń
  2. Ja mam aktualnie próbkę Code edp i jestem tym zapachem zauroczona, ale wolałabym chyba kupić Code Satin:) Miałaś okazję je testować?
    Chyba też przygotuję taką listę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wąchałam tylko ten Satin, ale on mi się już tak nie podoba. Mało tego - zwyczajny Code EDP po psiknięciu też mi się nie bardzo podoba, bo jakiś taki owocowy jest, ale boskość przychodzi po kilku minutach, kiedy ten zapach się na mnie rozwija i wtedy dopiero go uwielbiam, ten pierwszy niuch jest taki sobie, ale potem.... ach, niebo :D
      Przygotuj taką listę, chętnie poczytam:)

      Usuń
  3. Ten telefon dobrze się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Wiem, że są nowsze i lepsze, ale ten akurat ma fajne osiągi i teraz jest w dobrej cenie, dlatego właśnie jego rozważam :)

      Usuń
  4. nowy telefon :) też bym chciałam a bizuteria super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój to już naprawdę ledwo się trzyma, jak pisałam wyżej bateria już nawet jednego dnia nie trzyma, aplikacje się wieszają i klawisze boczne nie działają, także już czas na nowy :)
      A co do biżuterii, to ja mam słabość do miśków takich malutkich pluszowych, mam kilkanaście w swojej kolekcji (takie co mają małe kuleczki w dupkach, na pewno wiesz, o jakie mi chodzi). No więc misiową biżuterię bardzo bym chciała, bo jest taka "mojowa" :D

      Usuń
  5. Bardzo fajna wishlista :) Code Armaniego chetnie bym przygarnela, BA! ostatnio przy zamawianiu w Douglas zastanawialm sie nad nimi, bo byla na nie promocja ;) Co do pedzla do kountorwania Alu, to ponoc bardzo fajny jest pedzel z NARS do konturowania, nie pamietam nazwy/nr ale powinnas znalezc na ich stronie :)

    Ja natomiast zupelnie ostatnio nie mam glowy do zakupow... Jak nie ja! :P Jedyne co mnie interesuje to zakupy perfumowe ostatnio, ale to mi sie chyba nigdy nie znudzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tego nie rozumiem, ale moja wishlista byłaby wyłącznie perfumowa:) A gdzie odzienie, a gdzie kosmetyki? :) To jest już uzależnienie. To się leczy:)

      Usuń
    2. @Snow White - widzisz, a mi Armanek dopiero od jakiegoś czasu się podoba, a wcześniej jak Mamie się podobał to nie, duj, brzydal wołałam :D
      Z Narsa pędzel trochę drogi będzie, a ja nie mam teraz kasy, do tego powiem Ci, że tak jakoś Nars nie jest moją ulubioną marką, dlatego boję sie zaryzykować, żeby mi się potem czasem nie okazało, że kupiłam średni produkt (jak róż Orgasm, czy podkład Sheer Glow). Ja szukam czegoś, co mnie zachwyci, wtedy mogę za to zapłacić więcej :) Ale mimo wszystko obadam ten pędzel, bo teraz mogę nawet stacjonarnie :D
      Co do perfum to powiem Ci, że po tym przeterminowanym CK Euphoria to się boję jakiś nowy kupić i czekam, aż najpierw coś zużyję i wtedy kupię Code :D

      @Iwona - u mnie nie ma wielkich chciejstw perfumowych, lubię ładnie pachnieć, ale wiem, że moja kolekcja i tak jest za duża jak dla jednej osoby, wiec zostanę przy tym jednym chciejstwie :D Jeszcze za jakiś czas muszę Euphorię odkupić:) A jeśli chodzi o ciuchy to ja ich nie kupuję wcale, po prostu mam awersję do ciuchów i dodatków, kosmetyki też mi ostatnio jakoś tak trochę przeszły i mam mało chciejstw, także bardziej na potrzebnych rzeczach się skupiłam :D

      Usuń
    3. Hahaha, no ja tez czasami mam tak z zapachami, ze na poczatku mi sie nie podobaja/badz musi uplynac troche czasu od aplikacji zeby zapach sie ulozyl na skorze :)

      Aaaa rozumiem, znam to z autopsji, przeprowadzki kosztuja :/ Po prostu ten pedzel NARS mi sie skojarzyl, bo duzo MUA go poleca :)

      No tak, to tez jest problem - mi sie jeszcze nic nigdy nie zapsulo z zapachow, tylko kiedys Chance, ale to juz Ci kiedys mowilam... Moja wina to byla, bo trzymalam zapach na komodzie :/

      Usuń
    4. Ja tak miałam tylko z tym, przeważnie albo coś mi się podoba, albo nie, ale ten Armani w ogóle jest zupełnie inny zaraz jak się psiknie i inny, jak się trochę ułoży na skórze. Na przykład Chanel Mademoiselle mi się ogromnie podoba, ale na kimś, na mnie czasem mi się podoba, a czasem mnie wkurza jak nie wiem, co :)

      Obadałam ten pędzel z Nars, myślę, że mógłby mi się spodobać, tylko właśnie na razie nie mam za bardzo monetek, żeby kupić, bo kosztuje 31f, ale może za jakiś czas, zastanowię się, w każdym razie nie jestem w jakiejś wielkiej desperacji, więc to może zaczekać :)

      Staram się teraz zużywać moje kosmetyki i zapachy, dlatego też mi się nie pali kupienie nowego (choć Armanka by chciałam mocno), tak jakoś mnie naszło na zużywanie, żeby zostało mi mało, wiem, że perfum szybko nie zużyję, ale kolorówka mi całkiem nieźle idzie, z pielęgnacją już też jestem na zero (tylko dwa sera w zapasie mi zostały), także jestem z siebie dumna :)

      Usuń
  6. Ooo, u mnie podobnie :D!
    Nowy telefon- muuuszę mieć! Koniecznie! Moja Xperia L to już nie jest TO...
    I też jestem tego zdania, że wewnętrzne dziecko TRZEBA w sobie pielęgnować! Sama lubię takie zabawne kolczyki z dziecięcych kolekcji, są zwykle przeurocze *.*! Szczególnie Apart chwyta mnie swymi kolekcjami za serce i oczy ;).
    Jak się ma dokładniej ta Patenpolish? Czym różni się od pomadek o wykończeniu Lustre :)? Nie miałam okazji testować, choć kiedyś się nad nią zastanawiałam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To możemy przybić sobie piątkę :)
      Z tym telefonem to mój już nie wytrzymuje dnia na baterii, aplikacje się wieszają, system siada i klawisze nie działają, także definitywnie muszę pomyśleć o nowym :)
      Oczywiście, że wewnętrzne dziecko trzeba pielęgnować, dlatego nie mogę mojemu odmówić tych cudnych miśków:) Ja niestety nie mam dostępu do Aparta, ale wiem, że mają cudną biżuterię. Ale na szczęście te misie znalazłam tutaj w sklepie H Samuel, także pewnie za jakiś czas kupię:)
      Patentpolish to taka pomadka w kredce, coś podobnego jak Chubby Stick z Clinique (chociaż żadnego nie mam, bo nie cierpię marki Clinique). Testowałam MACowe 4 kolory które wymieniłam, one są właśnie podobne do wykończenia lustre, pięknie błyszczące, chociaż trochę mniej trwałe, ale wiadomo, aplikacja to sama przyjemność i uwielbiam taki mokry efekt na ustach, więc z mojej strony jest love i muszę mieć chociaż jedną z nich (a najlepiej wszystkie cztery :D). A, zapomniałam dodać, że te kredki też są wykręcane, nie trzeba ostrzyć :D

      Usuń
    2. Ooo, to chyba się bliżej zainteresuję nimi! Choć na zimę nie wiem, czy to dobry pomysł dla moich ust :D!
      Oj, tak przybijam piątkę! Mój telefon(poza klawiszami) robi często to samo. Wiem, że format by pomógł, ale nie oszukujmy się. Wymagania wzrastają, a kupiony sprzęt stoi w miejscu...
      Szkoda, że nie ma Apartu u Ciebie :(. Często mają piękną, "dziecięcą" biżu!

      Usuń
    3. Oj coś Ty! To będziesz je stosować zamiennie z odżywczymi balsamami :)
      A co do telefonu, to wyobraź sobie, że z moim już jest tak kiepsko, że jak ide na cały dzień do pracy, to muszę brać ładowarkę, bo inaczej bateria nie wytrzyma do końca mojej pracy :D Mojemu już nic nie pomoże, format był z 5 razy zrobiony :D
      Mnie z biżuterii to tylko miśki kręcą, ale już je znalazłam, więc teraz tylko $$$ i dokładnie wiem, gdzie je kupię stacjonarnie :)

      Usuń
    4. Ojej, to rzeczywiście kiepskawo z tym telefonem Twoim, tak konkretnie :D!
      Najpierw muszę wykupić to, co naprawdę "MUSZĘ" mieć, hihi!

      Usuń
    5. Wiem właśnie, dlatego to jest coś, czego naprawdę potrzebuję (nowej kolekcji MAC przecież nie potrzebuję :D). U mnie też ostatnio posucha zakupowa, muszę też trochę oszczędzać, bo mamy się znowu przeprowadzać, a do tego stwierdziłam, że kosmetyków mam dla wojska, więc jak przez jakiś czas nic nie kupię, to świat się nie zawali :)

      Usuń
    6. Dokładnie! Ja pielęgnacji mam chyba na rok... :D No to... płynę w kolorówkę, haha. A tak na poważnie, to już powoli kończą mi się "pomysły" na nowe nabytki, nie potrzebuję tego tak, jak kiedyś, mój zakupoholizm na szczęście się uspokoił! :D
      Jak nabędziesz telefon lub cokolwiek z tej listy, koniecznie daj znać! :D

      Usuń
    7. Ja pielegnacje juz wykonczylam cala, teraz kupuje na biezaco, takze jestem z siebie dumna:) ale kolorowki jak dla wojska bo przeciez wiadomo, ze to sie nie chce konczyc, no ale moze to i lepiej, bo nie będzie trzeba znowu wydac kasy, chociaz wiadomo, chciejstwa wciaz jakies mam, ale nie sa tak ważne, jak przeprowadzka, dlatego na razie nic nie kupuje, oprocz tego, co niezbedne. Tez juz nowe kolekcje nie kręcą tak mocno, nic nowego nikt nie wymyślił, kolory sie powtarzaja, tylko wlasnie np kredek do ust z Mac nie miałam, więc to ciekawi, ale inne rzeczy to owszem, podobaja sie, ale bez zachwytow :)
      Na razie nabylam cos nie z listy, bo zapomniałam o tym - musialam kupic krem pod oczy, ale na razie to na tyle :) potrzeba mi mocno nowego telefonu, ale na razie nie ma monetek :(

      Usuń
    8. Ooo i który kremik wybrałaś w końcu? :)

      Usuń
    9. Kupiłam Clarinsa, raz się żyje, spróbujemy :) A jak już się przeprowadzę i będę miała normalny "swój" adres, to potem będę chyba już zawsze kupować ten z Shiseido, choć nie ukrywam, że kusi mnie też LPR Redermic, ale wersja C, wersji R się boję pod oczy:)

      Usuń
    10. To koniecznie daj znać, jak się sprawuje! :)

      Usuń
    11. Na pewno dam znać, już jest w użyciu, ale musi minąć trochę czasu, zanim się z nim dobrze zapoznam i będę wiedziała, jak działa na moją skórę :)

      Usuń
  7. Samsung? A czytałaś o najnowszym Ajfonie 6S? To jest dopiero petarda! Będzie miał jakąś specjalną fukcje Selfie :)
    Armani Code to bardzo dobry wybór, a teraz pytanie toaletowa woda, czy perfumowana?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Armani tylko EDP, EDT tak jakoś słabiej pachniała. Zresztą powiem Ci, że ten zapach zaraz po psiknięciu mi się nie bardzo podoba, ale on się cudnie na mnie rozwija, więc po kilku minutach jest coś przepięknego i takie już zostaje na wiele godzin, ale ta pierwsza nuta taka sobie :D
      ja w Ajfony nie celuję, bo nie lubię, a poza tym nie chce mi się płacić grubej kasy za sprzęt, który wcale jakościowo nie jest aż taki lepszy niż Samsung. Poza tym również dobrze mi się pracuje na Androidzie i nie chcę tego zmieniać, no i nie chce mi się też potem wszystkiego pod tego Ajfona dokupywać, w sensie iTunes i cuda wianki, Android działa na wszystkim i ze wszystkim. A za Ajfona też chcą kupę siana, ja niekoniecznie mam ochotę taką kupę siana wydać na coś, co ma mi tylko służyć do używania (nie musi być super i najnowsze na rynku). Nie gonię za nowinkami technicznymi, po prostu sprawdzam, co mi się podoba i co mi potencjalnie dobrze posłuży, dlatego Samsung :)

      Usuń
  8. Ja mam ten pędzel z Zoeva, ale syntetyczny. Użyłam 2x i jakoś mi nie leży... Jak chcesz, to sprzedam za półdarmo;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo syntetyczny z tego, co wyczytałam jest do płynnych produktów, a ja takich nie używam, też właśnie czytałam gdzieś, że on średnio działa z sypkimi. Skusiłabym się, ale właśnie chciałam ten z białymi włoskami, bo on jest do suchych konsystencji :*

      Usuń
  9. Jestem szczęśliwą posiadaczką aż trzech punktów: kredka MAC, Code Aramaniego to moje ulubione zimowe perfumy, mam też zawieszkę z misiem od Swarowskiego <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęściara! :) Jaki masz kolor tej kredki Macowej? Być może czytałam o niej u Ciebie, ale czytałam o nich u tak wielu osób, że mogę nie pamiętać, z góry przepraszam :)
      Jeju, Code mi sie tak marzą, ach... No ale to za chwilkę :)
      A misiaczki już mam upatrzone, już wydotykane, także teraz tylko iść z monetkami i kupić :D

      Usuń
  10. Code nie dawno sobie kupiła i sa piękne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Perfumy mają piękny flakon, żałę, że nie znam zapachu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz powąchać w Douglasie, czy w Sephorze, mają tam zarówno wodę perfumowaną, jak i toaletową, chociaz ja bym chciała perfumowaną :)

      Usuń
  12. Świetne zachcianki :) Akurat z Twojej listy z moimi nic się nie pokrywa. Tylko jedna wspólna marka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżby MAC? ;) Co Ci się znowu z MACa zamarzyło? :D

      Usuń
    2. W końcu znalazłam idealny kolor pomadki :) Teraz to już takie drobiazgi. Ten nowy tusz, paint pot, żel do brwi, baza pod pomadki i fix+. Przygarnelabym także studio fix w kompakcie, ale na razie się z tym chciejstwem wytrzymam, bo obecne kosmetyki jeszcze się nie skończyły :)

      Usuń
    3. Jaki to kolorek przytuliłaś do serca? :)
      Daj znać, jak ten nowy tusz się będzie spisywał, ja używam drugi tusz z MAC i on się odbija trochę pod oczami, nie mocno, ale wkurza mnie takie coś...
      Coś Ty, chciejstw się nie wstrzymuje, ja tam mam wszystkiego dużo, a i tak dokupuję nowe, chociaż teraz już rzadko, bo ogólnie znam większość i wiem, czego po każdej marce się można spodziewać, raczej niczym nie zaskakują aż tak nowym, żebym czegoś podobnego już wcześniej nie miała:)

      Usuń
    4. Chciałam jako pierwsza przygarnąć flat out fabulous, ale okazało się, że jest weekend zniżek i za zakupy za minimum 150zl pomadka jest gratis. Było z 10 odcieni do wyboru i wybrałam girl about town :) A ta o której wspomniałam wcześniej może będzie następna. O ile nie będzie łudząco podobna do tej, którą mam :)

      Usuń
    5. GAT jak dla mnie jest trochę podobna do Miley, którą mam, także na nią nie ostrzę sobie zębów, ale za to FOF jest piękna, testowałam, chciałabym, chociaż najpierw chcę Plumful i Speak Louder :) A potem może być FOF :D

      Usuń
    6. Dobrze wiedzieć, że nie jest podobna :) W takim razie na pewno będzie następna :)

      Usuń
  13. 109 Zoevy też mnie bardzo kusi, od kiedy mam ich zestaw do oczu najchętniej malowałabym się tylko ich pędzlami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam od nich kilka pędzli, chociaż kupione tak osobno, ale jestem zadowolona, więc skoro jestem zadowolona i cenowo jest w porządku i kształt mi pasuje, to trafił na listę :D

      Usuń
  14. Armani Code - uwielbiam i używam od lat. Ja mam małą obsesję na punkcie perfum i nie mogę sobie odmówić kolejnej buteleczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie perfum też dużo, aczkolwiek przystopowałam z nimi trochę, jak mi się Euphoria po 6 latach zepsuła i musiałam wyrzucić, rozumiem, że był stary, no ale jednak żal mi było ogromnie, bo to była setka i zużycie było może 30%... Dlatego teraz postanowiłam sobie, że zanim kupię jakiś nowy zapach, to muszę jeden zużyć :)

      Usuń
  15. MAC Patent Polish Lip Pencil chcę i ja :))) a dziecko w sobie należy odpowiednio pielęgnować :) zdecydowanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki kolorek MACowej kreduni Ci wpadł w oko? :D Oczywiście, że dziecko w sobie należy pielęgnować, zawsze! Tym bardziej, że moje dziecko nie ma za często specjalnych zachcianek :D

      Usuń
  16. Te perfumy sa cudowne zuzylam chyba juz z 5 opakowan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? To tylko ja w tyle z nimi jestem :) Znaczy nie tyle w tyle, co wcześniej mi się nie podobały, jak wspomniałam Mama je chciała kilka lat temu, a mi śmierdziały :)

      Usuń
  17. A widziałaś na Fragrantice, że ma być jakaś nowa wersja Armani Code Satin. Ze składu zapowiada się bardzo smakowicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, wąchałam, to nie jest "TO", normalna wersja Code EDP jest lepsiejsza :D

      Usuń