Każda z nas marzy o idealnej cerze, ale co jeśli nie można tego osiągnąć naturalnymi sposobami? Trzeba sięgnąć po podkład. Ja jestem fanką delikatnego krycia i ujednolicenia cery, a przy tym cenię sobie długotrwałość produktu na twarzy, nieco świetliste wykończenie i naturalny efekt. Czy Givenchy sprostał moim oczekiwaniom? Tego dowiecie się zaraz.
Co Photo'Perfexion ma robić? Producent mówi: "Inspirowany cyfrowym obrazowaniem produkt koryguje i maskuje
niedoskonałości. Podkład działa jak wygładzający korektor, dodając
jednocześnie blasku. Lekka formuła wyrównuje koloryt i retuszuje.
Kompleks udoskonalający cerę, dzięki perełkom krzemionki, mice,
ekstraktom roślinnym z cukrami i potasem oraz wyciągowi z bluszczu
nawilża i odświeża. Herbata Kombuchka pobudza skórę i aktywizuje
lipogenezę, a duża koncentracja saponiny pobudza mikrocyrkulację i dba o
zdrowy blask i kolor. Kompleks rozświetlający z optycznymi drobinkami i
składnikami roślinnymi wspomagają efekt odbijania światła i naturalne
zdolności fluorescencyjne skóry."
Podkład został zamknięty w zgrabnej szklanej buteleczce o pojemności 25 ml. Nic nowego jak na Givenchy, za mniejszą pojemność płaci się tak samo słono, jak w innych wysokopółkowych markach, co mnie osobiście trochę wkurza, bo nie rozumiem, czemu nie mogło być 30 ml? Sama buteleczka ładnie się prezenuje i posiada pompkę (zawsze powtarzam, że to nie jest takie oczywiste, bo niektóre podkłady przecież kosztują słono, a jej nie posiadają) która jeszcze nigdy mnie nie zawiodła i zawsze dozuje odpowiednią ilość produktu.
Kolor jaki posiadam to 3 Perfect Sand - jest to jasny beż z żółtym podtonem. Idealne dopasowanie dla mojej cery, nie ma za dużo żółci, ani nie jest za jasny, czy za ciemny, słowem - nie muszę z nim nic kombinować, jak z niektórymi.
Konsystencja jest delikatna, niezbyt lejąca. Aplikacja na skórę tego podkładu jest całkowicie bezproblemowa i umila ją przyjemny zapach, który znika po chwili. Nie trzeba też z nim jakoś super szybko pracować, bo nie zastyga. Wykończenie, jakie daje opisałabym jako rozświetloną satynę, coś podobnego do UD Naked Skin i podobnego do Shiseido Synchro Skin, tyle że ten ostatni jakby lekko zastyga na buzi, a tutaj nie ma tego efektu. Krycie jest małe w stronę średniego, lekko je można nadbudować, ale nie sądzę, że da się wycisnąć więcej, niż średnie. Zresztą sama nie próbowałam, bo od tego mam korektor jeśli mam jakieś niedoskonałości.
A jak się zachowuje na twarzy? Otóż cera wygląda w nim przepięknie, dokładnie tak, jak producent obiecuje - jak po fotoszopie. Skóra zyskuje jakby gładkość i młodzieńczość. Pory są zminimalizowane (chociaż ja i tak nie mam z nimi problemu), koloryt jest wyrównany, skóra wygląda lepiej i promienniej. Naprawdę mi się podoba to, co widzę w lustrze nosząc ten podkład. Przy tak niesamowitej delikatności daje tak cudowny efekt. Chociaż przyznaję, że nie wiem, jak on by się spisał na ekstremalnie suchej cerze, przy mojej wystarczy dobry krem nawilżający pod spód i dostaję dokładnie to, czego oczekuję. Do trwałości w ciągu dnia nie mam żadnych zastrzeżeń. Czytałam, że on się u niektórych dziewczyn ścierał, u mnie nigdy to nie miało miejsca i na pewno jest to jeden z podkładów, któremu mogę zaufać pod tym względem. Po kilku godzinach noszenia jednak na czole pojawia mi się trochę sebum, ale to jest zupełnie naturalne i jest to tylko delikatne świecenie, z którym przeważnie nawet nic nie robię, bo nie jest tak mocne, żebym musiała się tym przejmować.
Słowem - Givenchy w mojej ocenie stworzyło naprawdę dobry podkład, który robi robotę, na której mi zależy i na pewno go odkupię, jak się skończy. To już drugi podkład tej marki (a trzeci od nich przetestowany w ogóle) który wywarł na mnie świetne wrażenie i osobiście bardzo polecam zarówno Photo'Perfexion, jak i Teint Couture, który mam zamiar w najbliższej przyszłości odkupić.
Miałyście z tym podkładem do czynienia? Czego obecnie używacie?
Moja ocena: 9/10 (1 punkt odejmuję za 25 ml opakowanie)
Świetny produkt. Ciekawa jestem jakby się sprawdził na mojej suchej skorze. Z Givenchy mam tusze do rzęs które naprawdę super się sprawdzają:)
OdpowiedzUsuńJa dla odmiany tuszy od nich nie miałam, ale od kiedy znalazłam Lancomowy Volume A Porter to już nie szukam innych :D
UsuńKochana, wystarczy wziąć próbkę z Sephory czy tam z Douglasa i się przekonasz, czy ten podkład też by się dla Ciebie sprawdził :)
nie miałam okazji używać!
OdpowiedzUsuńu mnie niestety wiekszosc podkladow sie nie sprawdza w ogole i troche sie boje inwestowac wieksze sumy w podklad, ktory moze sie nie sprawdzic
U mnie jedne mniej się sprawdzają, a inne bardziej, ale nigdy nie kupuję wysokopółkowego podkładu bez uprzednich testów próbkowych, także szansa trafienia na bubel jest mniejsza :)
UsuńJak czytam opis producenta to mam wrażenie, ze robi lepszą robotę niż krem ;D 25 ml? no commom dajcie 30 żydy ;D
OdpowiedzUsuńJaki krem masz na myśli? Ten podkład naprawdę robi robotę na mojej skórze :)
UsuńAle z tym 25 ml to jakaś parodia jest... A cena oczywiśie zaporowa...
Kusisz! Ostatnio moja cera ma się gorzej i przymierzam się do kupna Dior Forever bo potrzebuję krycia, ale jak się wszystko uspokoi i wyleczy to wyciągam kartę prezentową do Debenhams bo Teint Couture jest na mojej liście już od dawna...
OdpowiedzUsuńKarty prezentowe - ostatnia pochodna ze świąt (poza boczkami po cieście) ;D
UsuńNota bene (wybacz nadmiar komentarzy, ale mnie myśli nachodzą) w sklepie Debenhams Teint Couture kosztuje 34,5 funta a w Polsce 225 zł... Ciekawe skąd taki przeskok. Wiadomo, że Sephora i minus 20% i boxy i wszystko ale i w UK da się kupić taniej, a z tym już Sephora nie wygra
UsuńPowiem tak: Dior Forever jest fajny, ale oni nie mają dla mnie idealnego odcienia. Druga sprawa jest taka, że mam wrażenie, że on jest taki ociupinkę zbyt suchy jak dla mnie (moja skóra niegdyś mieszana z stroę suchej jeszcze się bardziej wysuszyła) i wcześniej był to pod względem wyglądania na twarzy mój podkład nr 1, ale kolorystycznie niestety nie był do końca dopasowany (miałam 010), teraz wzięłam 3 próbki tych jasnych, w tym 015 i niestety dalej żaden z nich nie jest idealny kolorystycznie, a dla mnie to jest niestety zbyt duży minus. Nawet kupiłabym 015, bo jest w odpowiedniej tonacji, ale jakieś 2-3 odcienie za ciemny, a nie można otworzyć butli żeby go rozjaśnić, więc musiałabym się codziennie bawić w rozjaśnianie w jakimś innym małym słoiczku, a jakoś nieszzególnie mi się to uśmiecha.
UsuńJa osobiście z Teint Couture mam problem, bo chętnie bym go odkupiła, ale numer 1, którego potrzebuję jest niedostępny w UK, także i tak muszę przepłacić w Sephorze... Ale jak jesteś ciemniejsza ode mnie, to nie będziesz miała takiego problemu :) Z kolei już Photo Perfexion mam w odcieniu 3 i on tu jest dostepny :) Trochę nie rozumiem, jak te kolory nie są ujednolicone. W Teint Courure miałam 1, w Photo Perfexion 3 a w Radically No Surgetics 2 :D
Mam ten sam odcień skóry ale już od dłuższego czasu mam dość odrzucania fajnych podkładów bo mi kolor nie pasuje (a mało kiedy pasuje), więc słoiczek, podkład, żółta i biała baza kolorystyczna ze sklepu kolorowka.com które KOCHAM, i mieszamy porcję na kilka dni...
UsuńJa tylko jak już to sobie zażółcam i rozjaśniam, ale jeśli kolor jest różowy jak jeb twoja mać, to i tak z zażółcenia nici wyjdą :D I owszem, robię to z podkładami, ale tylko jeśli można otworzyć opakowanie i zrobić to z całością, bo w małe słoiczki nie chce mi się bawić :)
UsuńTwoja skóra na dłoni jest taka cudowna:)
OdpowiedzUsuńWiem, jak to brzmi, no ale zawsze zwrócę na nią uwagę bo jest taka gładka:)
Podkładu nie znam.Może kiedyś zwrócę się w jego stronę w Sephorze;)
Dziękuję, to bardzo oryginalny komplement :) :* Bardzo mi miło z tego powodu, chociaż przyznam szczerze, że nigdy nie zwracam uwagi na moją skórę dłoni. Kremuję je raz dziennie na noc i jakoś one tak same o siebie dbają :DDD
UsuńA co doo podkładu - weź próbaska, chociaż to nie jest kategoria tych mocno mokrych :)
No baaa, toć to mój niedgysiejszy ulubieniec! :). Ale to z czasów przyzwoitej cery, zatem potwierdzam, sprawdzi sie najlepiej na cerach bez większych problemów, rozszerzonych porów etc. Bardzo dobry podkład z cyklu lekkie i naturalne wykończenie. :).
OdpowiedzUsuńA ja już drugi sezon dumam nad Cc 50 spf It Cosmetics. Tyle wahań nad klikiem w ciemno z usa za miliony monet. Ale w teorii brzmi tak idealnie. Z kolei recenzje ma skrajne.
Hyhyyy, widzisz, kusiłaś mnie nim i kusiłaś, aż w końcu pomyślałam, że kupię se, a co! :D Już sama nie wiem, co mam testować, bo nic ciekawego nie widać na horyzoncie :D Ostatnio kupiłam Armaniego Luminous Silk i zastanawiam się znowu nad Macowym Mineralize, ale jeszcze nie wiem, czy ten drugi nabedę :D No i jak tylko Nars Sheer Glow w moim odcieniu wróci na salony, to też nabędę :) Podobno z US mają teraz jakiś problem z fabryką, czy tam z pigmentami i wiele odcieni wielu podkładów nie można kupić obecnie (przynajmniej w UK, nie wiem, jak jest w Polsce), ale mam nadzieję, że wkrótce wszystko wróci do normy :)
UsuńZ tego It Cosmetics to nie ma szansy jakiegoś próbasa zgarnąć ze Stanów? Choćby przez Ebay? Przynajmniej byś wiedziała, z czym masz do czynienia :)
Ciekawy, może będę miała okazję przetestować. Ja teraz używam fajnego podkładu z The Body Shop Fresh Nude Foundation.
OdpowiedzUsuńWiem, bo pisałaś komentarz pod innym postem, że kupiłaś nowości i zajrzałam do Ciebie i odpisałam na tn komentarz :) Jak ten Fresh Nude się sprawuje? Wytrzymuje cały dzień na buzi, czy pod koniec dnia nie ma co zmywać? :D
UsuńJak zmywam makijaż wieczorem to jest podkład na waciku, więc coś tam zostaje. ;)
UsuńA jak wygląda w ciągu dnia? Trzyma się, czy ściera? :)
UsuńNa mnie się trzyma dobrze, aczkolwiek zauważyłam, że dużo zależy od tego na co jest nałożony. Jak mam jakiś tłusty krem to gorzej na nim wygląda. Jak mam zmatowioną, suchą skórę to jest ok. Myślę, że nie jest on jakiś megatrwały jak niektóre podkłady, które potrafią się trzymać jak szpachla. Najlepiej sprawdzić na własnej skórze. Panie w TBS zawsze chętnie robią próbkę, uwielbiam je za to. :D
UsuńŁeeee, jak nie jest super trwały, to ja chyba nie chcę... A dodatkowo byłam dzisiaj w TBS, żeby obadać kolory i żaden do mnie nie przemawia, bo najjaśniejszy mają różowy, a drugi z kolei jest już za ciemny, także jak zwykle kolejna firma się nie popisała jakoś szczególnie z kolorystyką :( Szkoda, bo bym wzięła próbkę, a tak to nie wiem, czy ogóle to ma sens...
UsuńBardzo podobają mi się takie podkłady na skórze u innych osób - kiedy cera jest taka promienna i rozświetlona. Niestety u mnie nie sprawdzają się takie produkty, więc nawet nie patrzę w ich stronę - nie ta cera;) ale trudno się mówi;)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko Twoja skóra wygląda pięknie - widziałam chociażby na zdjęciach blogowych :) Jest taka czysta i rozświetlona, cokolwiek więc robisz, robisz to świetnie :D
UsuńŚliczny ma kolor :)
OdpowiedzUsuńTaki jak Teint Couture 1 :)
Usuń