Według producenta:
- usuwa każdy makijaż, nawet wodoodporny, nie pozostawiając tłustego efektu
- zawiera kompleks bogaty w flawonoidy i ekstrakt z liści drzewa oliwnego wzmacniające rzęsy,
- nadaje się nawet do wrażliwych oczu i dla osób noszących soczewki kontaktowe,
- dzięki HydroSenn+™, aktywnemu czynnikowi pochodzenia roślinnego, wygładza skórę i zapewnia jej pełny komfort.
Odkryłam ten produkt właściwie dzięki mojej Mamie, bo gdy byłam u niej to spróbowałam kilka razy i zachciałam mieć własny. Wtedy uważałam, że to jest najcudowniejszy płyn na świecie, teraz ta opinia się nieco zmieniła.
Przede wszystkim zanim zaczniemy go używać trzeba mocno wstrząsnąć. Niestety jeśli tego nie zrobimy to jedna z faz jest tak oleista, że cały wacik i całe dłonie będziemy mieli w tej oleistej konsystencji. Po wstrząśnięciu też jest oleisty, ale trochę mniej. Otwór jest odpowiedni, chociaż chwilkę trzeba poczekać, aż odpowiednia ilość płynu wyleci na wacik. Samo zmywanie jest bajecznie proste - przykładam wacik do oka i pocieram (niestety cudów nie ma, samo się nie zmyje), schodzi wszystko do czysta. WSZYSTKO, nieważne, czy wodoodporne, czy nie, nie ma znaczenia. Potem drugie oko i następnie cała twarz. Wszyściusieńko jest idealnie zmyte. Produkt nie podrażnia, nie uczula i nie robi krzywdy. Jednak po demakijażu cała twarz jest jakby tłusta, a ja nienawidzę tego uczucia. I nie ma znaczenia, jak dobrze wymieszam ze sobą obie fazy, ten produkt po prostu zostawia tłustą warstwę na twarzy (w sumie na dłoniach też - od wacika). Działanie wprost genialne, ale kurde ta tłustość mnie denerwuje. A przecież producent obiecuje, że produkt tego nie robi.
Skład:
Wydajność nie jest jakaś oszałamiająca, ale oceniam na plus. Zapach może być, chociaż szału nie robi, jednak nie o to w tym produkcie chodzi przecież, tylko o to, żeby zmywał wodoodporny makijaż, a z tego zadania wywiązuje się znakomicie. Nie wiem jednak, czy kupię ponownie, po pierwsze przez to, że mam jeszcze w zapasie z 6 innych do wykończenia, a po drugie, że zostawia tą tłustą warstewkę na twarzy.
Cena nie jest kosmiczna - mój, o pojemności 125 ml kosztował 29 zł, z tego, co sprawdzałam w Sephorze cena wciąż jest właśnie taka.
Próbowałyście tego płynu?
Moja ocena: 8/10
Miałam zwykły, czyli nie do wodoodpornego ale nie podpasował mi specjalnie. :)
OdpowiedzUsuńPodobno ten zwykły jest gorszy w działaniu, ale nie wypowiem się, bo go nie używałam. Ten działanie ma naprawdę dobre, ale ta tłustość...
Usuńu mnie ta dwufaza się nie spisuje… nie lubię tej tłustości właśnie po niej, w sumie nie mam doświadczenia z innymi takiego typu produktami, ale temu mówię nie … mam chęć wypróbować HR i Chanel, może one się okażą lepsze:)
OdpowiedzUsuńTa tłusta warstwa jest faktycznie wkurzająca na maksa, ale nie mogę powiedzieć, że preparat nie działa, bo jednak działa. Też mam ochotę wypróbować Chanel, bo słyszałam same dobre opinie, do HR nie mam za bardzo dostępu. Najpierw jednak muszę trochę zapasów zużyć:)
Usuńchyba w każdym takim dwufazowym płynie do zadań specjalnych zostaje tłusta warstwa ;) tez tego nie lubie, dlatego takie płyny tylko do oczu, a do twarzy uzywam micelara ;)
OdpowiedzUsuńWiesz co, ja miałam ten dwufazowy z Garniera i on nie zostawiał tej warstwy AŻ tak mocno, po tym Sephorowym płynie mam wrażenie, jakbym się jakimś olejem posmarowała, no ale makijaż zmyty jest:)
UsuńKochana, a ty go używasz na całą twarz? Bo on chyba tylko do oczu jest...
OdpowiedzUsuńNa calutką twarz go używam:) Nie nakładam sobie jakiejś szpachli na twarz, ale jakoś tak skoro wiem, że on super zmywa oczy, to zmywa też super podkład i róż i cokolwiek na twarzy mam:) Chyba nie chciałoby mi się używać jakiegoś drugiego produktu do zmywania reszty ryjka:)
UsuńJa też stałam się zbyt leniwa na używanie osobnego produktu do oczu i do reszty twarzy... Dlatego przerzuciłam się na micele ;)
UsuńO micelach też było już głośno, dlatego zrobiłam mały zapas, hihi, tylko, że też muszą poczekać na swoją kolej:) Kupiłam Garniera i L'Oreala, zastanawiam się nad tą zachwalaną Biodermą i może też nad Tołpą, póki jestem w Polsce.
UsuńMoim pierwszym i jak dotąd jedynym micelem jest Sensibio Biodermy. Mogę go szczerze polecić :)
UsuńNa razie kupiłam Tołpę, także na razie się nie skuszę na Biodermę, chociaż... Jak będzie jakaś promocja, to może.... :)
Usuńzainteresowałam się tym produktem szczególnie, że skutecznie radzi sobie ze zmywaniem :)
OdpowiedzUsuńZe zmywaniem radzi sobie naprawdę świetnie, tylko szkoda, że pozostawia ten tłusty film na twarzy. Gdyby nie to, to byłabym zachwycona.
UsuńJa za bardzo dwufaz nie uzywam (tylko w ekstremalnych sytuacjach, jak kiedy mi sie odbije tusz na powiece, czy takie cos), wole zmywac caly makijaz za pomoca olejkow, a takze kremow/ pianek. Ja bardzo lubie Diorkowy. Wiem, ze cenowo to nie to samo, ale milo mi sie z nim zylo :)
OdpowiedzUsuńMi właśnie nie pasuje, jeśli coś jest oleiste, więc pewnie ten Diorkowy skoro jest oleisty to też mi nie będzie pasował, za to podobno dwufaza z Chanel jest fajna i mam zamiar w przyszłości wypróbować:) Aktualnie z ciekawości kupiłam kolejny płyn micelarny, tym razem z Tołpy:)
UsuńJa do dwufazowych sie zrazilam. A jak juz napisalas ze zostawia tlusta powloczke na skorze, to wymiekam, nienawidze tego, kiedys od tych tlustych pozostalosci po plynie zrobilam swojej skorze mega krzywde. Dobrze ze napisalas o tym produkcie :)
OdpowiedzUsuńJa też go chyba ponownie nie kupię właśnie ze względu na tą powłoczkę na skórze, którą pozostawia, ja tego nie lubię, wolę preparaty, które zmywają makeup, ale nie pozostawiają na skórze nic, bo i tak przecież potem myję twarz i nakładam krem na nią:) Chociaż... Jak mówiłam działanie ma super.
UsuńOsobiście wolę płyny micelarne albo olejki, ale miałam ten dwufazik z Sephory i też denerwowało mnie to uczucie tłustości.
OdpowiedzUsuńJa właśnie za Twoją namową kupiłam na spróbowanie Tołpowy płyn micelarny, ten rosacal:) Tak zachwalałaś, że nie mogłam wyjechać z Polski bez kupienia go, hihi. Wprawdzie będę tu jeszcze tydzień, ale wyposażyć się w niego nie zaszkodziło:)
UsuńHehe :) No to super, mi on strasznie przypasował. Do tego stopnia, że wolę go bardziej od sławnej Biodermy :)
UsuńCiekawe jak u Ciebie się sprawdzi, daj znać jak już przetestujesz. Lepiej zrobić zakupy wcześniej, niż później żałować, że się zapomniało :)
Dokładnie, też tak uważam:D Co tam, że mam jeszcze milion różnych rzeczy do makijażu, jak można mieć więcej? :DDD No ale wiem, że faktycznie jakbym nie kupiła, to potem bym myślała o tej Tołpie:) Bo akurat Biodermę można dostać w UK, także jeśli ją chciałabym wypróbować nie będzie z tym problemu, z kolei Tołpy tam nie ma. Ze względu na datę ważności najkrótszą z posiadanych przeze mnie demakijażowych kosmetyków jest następna w kolejce, albo jest za Ziajowym płynem micelarnym, ale coś czuję, że on będzie do d..., także pewnie połowę wyrzucę (nie wiem, po co go w ogóle kupiłam, ale było to już dawno i chyba wtedy głowę zostawiłam gdzie indziej).
UsuńJa miałam micelara z Ziaji i nie byłam zadowolona. Z tuszem w ogóle nie potrafił sobie poradzić, musiałam trzeć i podrażniać oczy :(
UsuńTak się spodziewam, że on nie będzie fajny, ale skoro go już mam, to szansę mu dam:) W razie czego zawsze mogę wylać, bo jeśli się nie sprawdzi to nie będę się męczyć do końca opakowania, bez sensu, żebym miała sobie twarz szorować:)
UsuńMimo tej tlustej warstwy skusze sie na niego przy okazji nastepnych zakupow, mialam kiedys odpowiednik z douglasa wiec pora na ten ;)
OdpowiedzUsuńJa tego z Douglasa nie miałam, więc nie wiem, jak działa, ale na razie już żadnego preparatu do demakijażu nie kupię, bo naprawdę nie zdążę zużywać:) A jak ten z Douglasa się spisywał?
Usuń