środa, 22 lutego 2017

Guerlain Rouge G Lipstick B21 Bianca

Kontynuując wpisy pomadkowe przychodzę dzisiaj z produktem marki Guerlain w przepięknym biżuteryjnym opakowaniu. O jednej takiej pisałam już tutaj, a teraz czas na opisanie koloru, który jest dość niecodzienny w mojej kolekcji, bo nie jest tak do końca różowy. Zapraszam więc na kilka słów o Biance.
Opis na Wizażu jest dość długi, ale skopiuję, żebyście wiedziały, co mówi o niej producent: "Pomadka w przepięknym, biżuteryjnym etui. Nowy klejnot Guerlain jest dziełem znakomitego jubilera z Placu Vendôme, Lorenza Bäumera. Rouge G zaprojektowana została jako sztabka szlachetnego kruszcu. W zamyśle artysty jest 'odwróconym' klejnotem, którego najszlachetniejszy element ukryty jest wewnątrz. Wyjątkowy obiekt, który wznosi się na wyżyny luksusu, zasługuje na zapierającą dech formułę. Aby uzyskać niezrównany efekt, który urzeczywistnia najśmielsze marzenia kobiet, zidentyfikowano pięć podstawowych kryteriów, które definiują doskonały makijaż ust: absolutny blask, perfekcyjny kontur, idealne wygładzenie i wyraźne powiększenie oraz ekstremalny komfort. Rouge G de Guerlain spełnia wszystkie te kryteria. Rubinowy puder - wyjątkowy składnik formuły, dotyk alchemii prawdziwego klejnotu, pozwala osiągnąć niespotykany dotąd efekt blasku. Pomadka dostępna w 25 odcieniach - każda nazwa zaczyna się na literkę 'G'."
Opakowanie zdecydowanie zapiera dech w piersiach, jest luksusowe, piękne i ciężkie. Ja się zawsze śmieję, że to są pomadki w trumienkach, ale musicie przyznać, że przypomina to trochę miniaturową trumienkę :D Po wyjęciu sztyftu otwiera nam się część z lusterkiem, ale przyznam szczerze, że tego lusterka użyłam tylko raz, bo nie lubię takich małych lustereczek kiedy mam malować cokolwiek. Biżuteryjne opakowanie to rarytas dla oczu, tu się zgodzę, ale niestety na tym kończą się jego plusy, bo upierdliwe jest włożenie tej pomadki gdziekolwiek z innymi, ponieważ nie można jej w żaden sposób pionowo postawić. Mam organizer na moją kolekcję i niestety dwie Rouge G które posiadam muszą leżeć poza nim, strasznie mnie to irytuje... Niezbyt interesująco ma się też kwestia noszenia jej w torebce, przez swoją ciężkość dodaje dodatkowego, zupełnie zbędnego ciężaru.
Kolor Bianca to półprzezroczysty koralowy róż (z przewagą zgaszonego koralu) o lśniącym wykończeniu, który na ustach wygląda niemalże jak błyszczyk. W zasadzie nie wiem, dlaczego wybrałam ten kolor, ale było to dawno i chyba wtedy jeszcze nie byłam do końca pewna, co mi pasuje, więc celowałam w bezpieczne odcienie, także ten zdecydowanie się w to wpisuje. A może po prostu była promocja i skusiłam się bez oglądania jej na żywo? Już sama nie pamiętam :D
Nakłada się ją bez problemów, konsystencja jest delikatna, masełkowa, gładko sunie po powierzchni warg zostawiając równomiernie rozłożony kolor. Chociaż oczywiście z racji swojej półprzezroczystości nie można się spodziewać, że zakryje nam naturalny odcień warg, nasz naturalny odcień wciąż będzie wpływać na to, jak ona ostatecznie będzie na nich wyglądać.
Ma delikatny zapach, taki, jak większość kosmetyków tej marki, ale po aplikacji go nie czuć.
Noszalność to jakieś 2-3 godziny, oczywiście znowu po takim wykończeniu nie spodziewam się cudów. Po tym czasie lekko zanika, ale równomiernie, więc nie ma problemu. A komfort noszenia? Otóż jest to jedna z najlepszych pomadek o takim wykończeniu, jakie można sobie wymarzyć, mam wrażenie, że nawilża, pięknie się błyszczy, otula usta delikatną mgiełką i wygładza ich powierzchnię. Jeśli chodzi o ten aspekt, to po prostu jestem zachwycona. Nie ma mowy o przesuszeniu, czy podkreśleniu suchych skórek, wyjeżdżaniu poza kontur, czy jakichkolwiek negatywnych cechach.
Zdecydowanie jest to odcień na dzień, baaaardzo delikatny, ale wciąż sprawiający, że usta wyglądają ponętnie, całuśnie i pięknie się błyszczą.
I pewnie kupiłabym kolejne z tej serii, ale niestety te opakowania skutecznie mnie od tego odwodzą, bo ja codziennie zabieram ze sobą pomadkę do pracy i wszedzie, gdzie idę, także naprawdę upierdliwe jest dla mnie noszenie dodatkowo tego ciężaru, a jeszcze bardziej upierdliwa jest niemożność umieszczenia jej razem z innymi w organizerze. I trzeba to powiedzieć głośno - za to, co mnie w niej wkurza, czyli opakowanie - płaci się najwięcej, dlatego jakoś mi się nie pali do zakupu kolejnej. Jednak jeśli Wam nie przeszkadza to, co przeszkadza mi i macie dodatkowe pieniądze do wydania, to naprawdę polecam, bo jakość jej formuły jest jedną z najlepszych, jakie znam, po prostu z najwyższej półki.
Co o niej myślicie? Może miałyście jakieś kolory z tej serii?
Moja ocena: 8/10

18 komentarzy:

  1. Bardzo fajny kolor, ale nie polubilabym się z nią przez konsystencje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z kolei właśnie bardzo lubię takie trochę masełkowate i miękkie pomadki o lśniącym wykończeniu :D

      Usuń
  2. kolor ma piekny i usta wygladaja w niej slicznie :) sama nic z tej marki nie mialam choc kusza mnie ich podklady :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I do tego jest super komfortowa, to się liczy :) Ich podkłady niestety dla mnie odpadają, bo nie mają odcieni dla cór młynarzy :D

      Usuń
  3. ja mam pomysł dlaczego się na nią skusiłaś, pomimo faktu, że wygląda prawie jak błyszczyk! Dzięki temu jest łatwa w obsłudze i nie ma konieczności precyzyjnego wyrysowywania ust :D co z tego, że noszalność wynosi 2-3h skoro niesie ze sobą komfort? :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda co napisałaś, komfortowa jest niesamowicie, ale ja chyba wiem, dlaczego się na nią skusiłam, pewnie dlatego, że jej wcześniej nie macałam wcale, tylko widziałam swatche w necie ktore mi się podobały, a potem gdzieś zobaczyłam ją w promocji za mniej niż połowę ceny:) I masz tu babo placek, jak ja widzę pomadkę z wyższej półki za mniej niż pół ceny, to zaraz musze mieć :DDD

      Usuń
  4. Nie różowa? szok :D :D piękny! Ja kocham Guerlain a to prawda - to są małe trumienki ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trumienki jak nic :D
      Fakt, nie różowa, ale coś tam zalatuje trochę od niej "prawie" różem :DDD
      Ja może Guerlain nie kocham, ale doceniam za całokształt, chociaz wiele rzeczy mi nie pasuje (na przykład podkłady, a raczej brak odcieni dla mnie) ;)

      Usuń
  5. Opakowanie ach i och :D Nie wchodzi do organizera ale na toaletkowy 'ołtarz chwały' jak znalazł :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ty, u mnie ma być wszystko ułożone jak lubię, a te trumienkowe nie pasują nigdzie :D

      Usuń
    2. Hmm, jestem pewna że są dostępne takie małe stojaczki na 12 sztuk pomadek z szerszymi przegródkami, takie pod pomadki np. Burberry. Gdybyś miała kilka oversize'owych pomadek to by może się opłacało ustawić w czymś takim razem z innymi dobrociami, które leżą na wierzchu i pasują rozmiarem :)

      Usuń
    3. Na 12 pomadek to słabo, bo ja mam niemalże 5 razy więcej, także jeden inny organizer to nie jest coś, co bym chciała:) Chciałabym moją cała kolekcję trzymać razem. Teraz trzymam, tylko te dwie w trumienkach muszą leżeć osobno :) W każdym razie ze względu na opakowanie już nie kupię :)

      Usuń
  6. Bardzo soczyście wygląda na ustach, ale zgadzam się, że opakowanie może wkurzać.

    Mnie jakoś nie ciągnie do firmy G.:) Mam tylko meteoryty:)Miałam cienie ale były beznadziejne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam zainteresowana podkładami, ale niestety G nie tobi dla mnie odcieni, bo nawet ten śmieszny 01 jest za ciemny i wpada w jakieś dziwne pomarańczowo-różowe tony, także sobie odpuściłam. Mam 4 pomadki od nich, są świetne, nie można im nic złego zarzucić i mam 4 opakowania kulasków, które ogromnie lubię :) Ale jakoś też nie ciągnie mnie do tej marki tak, żebym musiała wszystko mieć, takie tylko wybrane rzeczy mnie interesują :) Dobrze że piszesz o tych cieniach, kiedyś zastanawiałam się, czy są dobre bo mi się jedna paletka podobała :)

      Usuń
  7. Ładna <3 Pięknie na ustach wygląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Soczyście:) Ale to nie jest jeden z tych odcieni, które kocham najmocniej :)

      Usuń
  8. Bardzo ładna. :) Formuła teżgodna uwagi.
    Wiem, jak to denerwuje jak pomadka nie mieści się we wspólnym korytku z innymi pomadkami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie kolor taki nie do końca mój, ale formuła jest cudowna :)
      Oj, jak pomadka nie pasuje do reszty, to się człowiek denerwuje mocno. Moje leżą sobie ładnie wszystkie w organizerze, tylko te dwie w trumienkach leżą poza nim i strasznie mnie to irytuje :D

      Usuń