Opakowanie samej szminki jest (chyba) metalowe, a przynajmniej po ciężkości tak mi się wydaje (mogę się mylić), z boku wytłoczony jest napis Urban Decay. Bardzo mi się podoba design, jaki UD wymyślił, jest klasycznie, ale tak trochę inaczej. Jak dla mnie na plus.
Po wykręceniu naszym oczom ukazuje się piękny, jasnoróżowy kolorek, który w całości ma pojemność 2,8g.
Opis produktu według Wizażu:
Zaprojektowana, aby dać ustom niesamowity zasięg błyszczenia w swoim ulubionym odcieniu, koniecznie musi mieć ją każdy w swojej kolekcji kosmetyków. Posiada kremowo - maślaną formułę, zawierającą intensywne pigmenty, zawiera innowacyjny system Infusion Pigment, który daje natychmiastowe rozproszenie kolorów i przedłużoną trwałość. Natomiast technologia Maxi - Lip działa tak, aby dać pełniejszy wygląd naszym ustom. Dostępna w 22 pięknych kolorach idealnych na każdą okazję.
Kolor Native prezentuje się tak:
I na ustach:
Jeśli chodzi o sam komfort nakładania i noszenia to pomadka niestety, ale nie zachwyca. Jej konsystencja nie jest przyjemna, powiedziałabym, że dość sucha, chociaż wciąż dobrze sunie po ustach. Kolor na ustach na zdjęciu jest trochę "zjedzony" przez aparat, jednak jest to jasny róż, bardzo delikatny, w zasadzie pasujący do wielu makijaży. Chociaż niestety muszę przyznać, że lepiej moja twarz się prezentuje w ciemniejszych odcieniach, jednak nie będę narzekać, w końcu kupiłam ten kolor online i nie sprawdzałam wcześniej. Utrzymuje się w stanie idealnym około 2 godzin, po czym zauważam lekkie schodzenie, jeśli będziemy w międzyczasie pić i jeść, to możliwe, że zejdzie szybciej. Nie wysusza ust, ale też nie nawilża, jednak ma tendencje do podkreślania suchych skórek. Nie daje jednak efektu powiększonych ust, ani nie jest super trwała, więc tutaj się nie zgodzę z producentem.
Jedyny minus tej całej serii to to, że wśród niby tylu kolorów ja znalazłam dla siebie tylko 3, które by mi się spodobały i które naprawdę bym nosiła. Cena nie jest jakaś powalająca (15f), więc być może kupię, ale nie jest to najlepsza i najbardziej komfortowa pomadka, jaką mam, więc szybciej dołożę trochę i kupię coś z Diora...
Co Wy o niej myślicie? Jakie są Wasze ulubione jasnoróżowe pomadki?
Moja ocena: 6/10
Nie mialam, ale sadzac po kolorze, opakowaniu i opisie pasowala by mi chociaż nie wiem jak z dostępnością kosmetyków tej firmy jest w Polsce, paletka naked robi szal, ale poza tym nie widzialam zbyt wielu ich produktow
OdpowiedzUsuńWiem, że palety Naked robią szał, ale chyba UD nie jest dostępna w Pl, chociaż kiedyś słyszałam, że bodajże w Douglasie jakimś, czy w Sephorze można było go dostać (nie wiem, na ile to jest prawda).
UsuńW PL dostępne tylko czasowo były paletki Naked (1 i 2) w Sephorach. Jak na razie w PL marki nie ma, ale można kupić na beautybay.com
UsuńNative :D Mój ulubiony kolor (obok Naked2) :)
O widzisz, ja po prostu nie jestem dobrze poinformowana na temat dostępności w PL:)
UsuńNaked2 też mi się całkiem podoba:) I wiem, że Native to Twój ulubiony, skusiłam się na niego też poniekąd trochę po Twoich pochwałach:)
Nigdy nie miałam tej pomadki. Bardzo podoba mi się jej opakowanie, kolorek też jest przyjemny :).
OdpowiedzUsuńKolor jest taki dość naturalny, zależało mi na tym, żeby pasowała do wielu makijaży i tak właśnie jest:)
UsuńŁadny ma kolor :)
OdpowiedzUsuńPrawda?:)
UsuńTa mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTo taki typowy nudziaczek, ale nie rozjaśniający ust:)
UsuńWygląda pięknie! :) Zdecydowanie mój kolor :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam,że lubimy podobne kolorki na ustach:)
UsuńPiękny kolor ;]
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mi się spodobał, chociaż jest jeszcze jeden odcień, który mi się również mocno podoba, jednak na razie się wstrzymuję, bo mam inne chciejstwa:)
Usuńświetny odcień na lato :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się z tym nie zgodzić:) To taki bezpieczny kolor:)
UsuńNiesamowicie piękne opakowanie, niestety kolor do mnie nie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest naprawdę pomyślane fajnie, takie ciężkie, czuć je w dłoni, a co do koloru to pewnie byś wybrała coś dla siebie, bo jeśli nie lubisz nudziaków, to w ofercie jest jeszcze duuużo ciemniejszych odcieni:)
UsuńMa piękne opakowanie i niezły kolor, lubię takie różyki, ale na mnie słabo wyglądają.
OdpowiedzUsuńDla mnie to są takie bezpieczne kolory, które nie robią mi krzywdy:)
UsuńŚwietne opakowanie i piękny kolor, a do tego jakość. Kusi mnie ;)
OdpowiedzUsuńAle mnie ostatnio nosi na nowe mazidła do ust.
Hihi, to obadaj ofertę Kochana i kupuj:) Widziałam Twoje nabytki, faktycznie masz chciejstwo na maziajce do ust:)
UsuńMi opakowanie średnio się podoba, ale za to kolor pomadki cudny<3
OdpowiedzUsuńKolor jest uniwersalny, ale bardzo mi się spodobał, więc się na niego zdecydowałam, bo nie miałam wcześniej pomadki z tej firmy:)
UsuńPrzepiękny odcień, kojarzy mi się z Creme Cup z Maca :)
OdpowiedzUsuńTak mi mów, chcę kupić Creme Cup (ale najpierw chcę ją obadać), więc skoro piszesz, że jest zbliżona kolorem to znaczy, że może być dla mnie dobra:)
UsuńPięknly kolor, trochę przypomina mi kredkę do ust UD Lovechild :-)
OdpowiedzUsuńCzy to nie ta kredka, co była dołączana do palety Shattered? Nie mam tej paletki, ale kojarzę kolorek, pokazywałaś ją na blogasku:)
UsuńWygláda bosko <3 Sama bym ich kilka chciala ale bym musiala w ciemno zamówic..hmmm..
OdpowiedzUsuńprzepiéknie ci w niej <3
Dziękuję Kochana:* Ja mam stoisko UD prawie pod nosem, więc mogę wybierać, właśnie dla Ciebie byłoby dość sporo kolorów, bo Ty lubisz ciemniejsze, a ja bardziej nudziaki, a nudziaków to w tej serii nie ma za wiele:)
UsuńUwielbiam produkty UD :) wSZYSTKIE MNIE ZACHWYCAJA!
OdpowiedzUsuńJa tego odcienia w końcu się pozbyłam, bo jednak stwierdziłam, że ok, to jest fajny kolor, ale dla mojego typu urody trochę zbyt mdły, a ja lubię mocniejsze odcienie i żywsze :D Jeśli jednak chodzi o jakość to jest ok, ale na przykład te pomadki aż tak wielkiego szału dla mnie nie robią, są na rynku lepsze. No i UD jako marka też jest po prostu ok - zdarzają im się super produkty, ale są tez bubelki :)
Usuń