Wciąż jestem na odwyku kosmetycznym, ale dotarły do mnie dwie rzeczy, które zamówiłam jeszcze w marcu, więc od razu chcę Wam je pokazać:
Missha Perfect Cover w odcieniu 13 i pojemności 20 ml (travel, ale chciałam tylko na spróbowanie), oraz Missha Signature Wrinkle Filler w odcieniu 21 (10 saszetek, bo nie chciałam od razu kupować pełnego wymiaru nie znając odcienia). Kupiłam te rzeczy u różnych sprzedawców i każdy z nich dodał jeszcze saszetki innych produktów na spróbowanie. Cenowo wyszło to niewiele, coś koło 4 funtów każdy z tych kremów, także jestem happy, że w końcu je mam.
Dzisiaj zaczęłam testowanie Misshy Perfect Cover i mimo tego, że jest trochę za jasna i trochę beżowa, to dopasowuje się bardzo dobrze i nie wygląda to źle. Myślę, że za jakiś czas napiszę o swoich wrażeniach i porównam kolory.
A tymczasem Kochane życzę Wam Wesołych Świąt, smacznego jajka, rodzinnej atmosfery i odpoczynku.
Buziaki!
Taki odwyk to ja rozumiem:D Ciekawa jestem jak się sprawdzą. U mnie wszystkie przetestowane bb były za jasne:/ Wesołych Świąt:)
OdpowiedzUsuńWciąż daję radę nic nie kupować:) To już 19 dni:) No ale te kremiki zamówiłam 29 marca, także spodziewałam się, że dostanę je dopiero w połowie, lub pod koniec kwietnia:)
UsuńJa właśnie byłam ciekawa, czy kolorystycznie mi przypasują, bo wiem, że niektóre dziewczyny narzekają, że wszystkie BB są dla nich za jasne, a że ja bladzioch jestem, to może znajdę wśród nich swój ideał?
Wesołych Świąt :) i ...miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana:*
UsuńŁiii :) To czekam na recenzje :) Ja teraz dałam szansę kremowi BB z Diora Diorskin Nude, przyleci we wtorek, zobaczymy czy będzie to miłość :) Życzę Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńNa pewno o nich napiszę za jakiś czas, muszę zobaczyć, jak się sprawdzają:) Tego z Diora nie miałam, ale czytałam, że jest polecany i podobno fajny, może za jakiś czas, jak trochę wszystkich mazideł pozużywam, to go wypróbuję:) Tymczasem będę czekać na Twoją recenzję:)
UsuńNie znam tych kosmetyków. Mam nadzieję, że dobrze się spieszą :).
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :*
Ja też mam taką nadzieję:)
UsuńCiekawe jak Misshki się u ciebie sprawdzą :-) Wesołych!
OdpowiedzUsuńDam znać z pewnością:)
Usuńjestem ciekawa jak się sprawdzą te produkty :)
OdpowiedzUsuńBędzie recenzja za jakiś czas, ale już widzę, że Missha PC się ładnie dopasowuje, trzyma się całkiem nieźle i spoko kryje, ale na pewno nie jest to BB dla problematycznych cer:)
UsuńMissha PC to mój ulubiony "prawdziwy" bb cream. Ciekawa jestem Twojej opinii :)
OdpowiedzUsuńPóki co mogę powiedzieć jedynie, że jak rozpakowałam Misshę to wydała mi się za jasna, ale nie dałam za wygraną i nałożyłam, to się dopasowała, po przypudrowaniu Chanelem Les Beiges (który jakby trochę daje na mojej cerze koloru, tego w nim nie lubię, ale akurat dzisiaj ta cecha jego się przydała) wygląda bardzo ładnie, już 6 godzin się trzyma dzielnie:) Chociaż jestem też niezmiernie ciekawa Signature, bo Sroczka go tak chwaliła na blogu, że nie potrafiłam się oprzeć i musiałam kupić:)
UsuńUuuu czekam na recenzję! :D
OdpowiedzUsuńBędzie na pewno:)
UsuńJeszcze nie miałam kremu BB, fajny pomysł z tymi mniejszymi rozmiarami i próbkami. Szczególnie jeżeli chodzi o kremy BB azjatyckie, bo dużo z nich ma dość "oryginalne" odcienie nie na nasz rynek europejski :) Daj znać jak się sprawuje Missha po testach :)
OdpowiedzUsuńDam znać:) Właśnie odcienie są dość jasne, czyli dla mnie jest jakiś wybór, hihi, ale działanie jeszcze musi być ok, no i muszą się dopasowywać do kolorytu cery:)
UsuńA mniejsze pojemności chciałam głównie dlatego, żeby sobie przetestować, bo mam jeszcze kilka innych pełnowymiarowych podkładów, jednak już na te BB miałam tak wielkie chciejstwo, że musiałam kupić:) Cieszę się, że można było kupić mniejsze opakowanie (czy próbki właśnie), chociaż ta Missha PC i tak ma 20 ml nawet jako rozmiar travel, czyli 2/3 normalnego pełnowymiarowego podkładu:)
Pierwszy raz widzę te kosmetyki, czekam w takim razie na recenzję i życzę miłego testowania. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i z pewnością będzie o nich na blogasku za jakiś czas:)
UsuńCiekawi mnie Missha Perfect Cover ;]
OdpowiedzUsuńBędzie o niej za jakiś czas na pewno:)
UsuńŚwietne zakupki, do mnie też niedawno dotarły azjatyckie kosmetyki, które zamawiałam jeszcze w marcu :) Misshę PC miałam, w odcieniu 21 i bardzo sobie chwaliłam. Również miałam tę mnniejszą pojemność, ale że jest ona piekielnie wydajna, używałam jej ponad pół roku :)
OdpowiedzUsuńMiłego testowania! :)
Z tej Misshy PC to numer 21 wydawał mi się za ciemny, dlatego zdecydowałam się na 13, po wczorajszym dniu z nią na twarzy muszę przyznać, że jest całkiem ok, choć trochę za jasna to po chwili stapia się ze skórą i nie wyglądam jak śmierć na urlopie:) Trwałość na twarzy też całkiem spoko, ale zobaczymy, jak będzie dalej:) Nie wiedziałam, że aż takiej wydajności mam się spodziewać po niej, chociaż w sumie, jakby nie było to nawet ta mała pojemność to jest 2/3 opakowania normalnego podkładu, także może starczyć na całkiem długo:) Dobrze, że wzięłam te mniejsze wersje, bo teraz mam tyle tych mazideł, że chyba na 10 lat mi starczy:)
UsuńMnie na szczęście te azjatyki wcale nie kuszą :D Jedna rzecz mniej na liście chciejst :D
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt Kochana! :*
Ja byłam ich ciekawa, bo mam Skin79 Orange i jest całkiem całkiem, a Sroka pisała kiedyś o Misshy Signature Wrinkle Filler, więc też chciałam ją obadać:) Tą PC wzięłam też z ciekawości i z racji tego, że odcień 13 wydał mi się bardzo jasny i pomyślałam, że może być fajny dla mnie:)
UsuńTrzymam kciuki za Misshę, efekt jaki dawała na skórze ogromnie mi się podobał, ale na dłuższą metę powodowała u mnie pogorszenie stanu cery.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Na razie tylko tą PC miałam na twarzy, Wrinkle Filler nałożę dzisiaj i zobaczymy, jak to będzie:) Na WF miałam jednak większą chęć, niż na PC, bo Sroka mi narobiła smaku:)
UsuńJa tych BB nie lubic:) Sliczne te wisienki w kursorku:) Wesolych kochana!!
OdpowiedzUsuńJa czytałam pozytywne opinie o tym Wrinkle Filler, także byłam ciekawa mocno:) A wisienki są już od kilku miesięcy:) Cieszę się, że się podobają, bo mnie bardzo się podobają:)
UsuńWesołych Świąt, Kochana!
OdpowiedzUsuńI Tobie również:)
UsuńMisshé mialam juz 4 duze opakowania z pompká :) uwielbiam je na lato :)
OdpowiedzUsuńWesolych Swiát :)))
Ale mówisz o tej Signature Wrinkle Filler, czy o Perfect Cover? Bo oba w pełnym wymiarze mają pompkę:)?
UsuńJa mam Missha Sigmature 13 i dla mnie on nawet na zimę jest zbyt jasny :D
OdpowiedzUsuńPowinnaś spróbować Bioessence 10in1 :)
daj znać jak wypada ten czerwony skin79 przy pomarańczowym!
Wesołych Świąt!!!
Nie mogłam znaleźć Signature w odcieniu 13, dlatego musiałam wziąć 21. Natomiast ten Perfect Cover jest w odcieniu 13, bo swatche w necie wydały się zachęcające. Ten PC jest trochę jasny, nawet zbyt jasny, ale po nałożeniu na twarz wygląda naturalnie. Z kolei Signature będzie miał premierę dzisiaj i zobaczymy, jak się spisze:)
UsuńBioessence 10in1 mówisz?:) A kolorystycznie do czego byś go porównała?
Dam znać o tym Skin79 czerwonym, choć pewnie za dużo nie potestuję, bo to tylko są próbki dołączone do innego zakupu, jednak wystarczą, żeby zeswatchować kolor:)
bioessence jest szarawy :D chyba kiedyś wysyłałam Ci swatche na maila, taki na pierwszy rzut oka ciemniejszy niż skin79 ale dlatego że jest szarawy, a na twarzy wręcz rozjaśnia. Uwielbiam go, dorwij próbki koniecznie :)
UsuńWysyłałaś mi Skin79 zanim go kupiłam i porównałaś mi go z Clarinsem:) Ale już wiem, że jak jest szarawy, to się u mnie nie sprawdzi. Niestety podobnie jak Missha Signature, ona na twarzy wygląda pięknie, ale kurde kolor nie mój... Odcień jest całkiem ok, bo się wtapia w cerę, ale robi mi na twarzy różowość, że nawet moja znajoma z pracy, która jest laikiem i sama nie używa podkładu mi powiedziała, że jakoś tak różowo i szarawo wyglądam, także szary u mnie odpada.... A szkoda, bo ten Signature byłby świetny...
UsuńW takim razie czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
Pojawi się na pewno:)
UsuńTylko 4 funty? Niezły wynik,koniecznie daj znać jak się sprawują! ;)
OdpowiedzUsuńTak, 3,96 chyba było za tą Misshę Perfect Cover (i darmowa wysyłka), a za Signature za 10 saszetek zapłaciłam chyba 4,09 czy coś podobnego i też darmowa wysyłka, także nie był to jakiś majątek, a ile radości, że mam kolejne rzeczy do testowania:)
UsuńWesołych Świąt Ci życzę kochana :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Twoje zakupy w końcu dotarły :) Życzę przyjemnego używania.
Dziękuję, za jakiś czas zdam recenzję:)
UsuńBędę czekać, bo ja z Misshy miałam tylko jeden krem BB i tak mnie uczulił, że szok...
UsuńJa na razie nie wychylam się z opinią, bo za krótko używam, żeby coś powiedzieć, ale wczoraj i dziś miałam na twarzy Signature i wydaje mi się, że jest dla mnie za beżowy, ma trochę ziemistości w sobie, niby nic, ale ja widzę różnicę. Lepiej wyglądam w takich mazidłach, które mają w sobie odrobinę żółci.
UsuńA który BB Cię tak uczulił z Misshy?
Mnie uczulił Signature Real Complete BB Cream SPF25 :( Pod dwóch dniach stosowania moja skóra postanowiła zaprotestować i to tak dość solidnie...
OdpowiedzUsuńOsobiście też wolę żółte podtony i dlatego mieszam zazwyczaj dwa kremy BB.
O kurde, aż tak? To niedobrze...
UsuńJa mam wrażenie, że mnie ten Signature też uczulił, to znaczy zauważyłam pogorszenie cery po tym, jak go użyłam, ale użyłam go na razie 3 razy, więc nie jest to przesądzona opinia. Ale kolor mi nie pasuje, trochę robi ze mnie świnkę i moja szyja ma inny odcień, niż twarz, to mi się nie podoba. Muszę go jeszcze kilka razy obadać, aby stwierdzić, czy to on faktycznie powoduje też u mnie pogorszenie cery. Jeśli tak, to wolałabym resztę próbek oddać komuś, kto będzie z niego zadowolony...
Ja jestem pewna, że właśnie to on spowodował u mnie małą masakrę, bo był jedynym nowym produktem, który w tym czasie używałam.
UsuńFaktem jest, że i u mnie często po kremach BB miałam dziwny kolor twarzy, ale z takim od razu znajdowałam nowy dom :)
Ja chcę jeszcze kilka razy potestować ten Signature Wrinkle Filler, bo kiedy go używałam też zauważyłam pogorszenie cery, nieznaczne, ale jednak. Jestem ciekawa, czy to właśnie jego wina. Cieszę się jednak, że zamówiłam tylko próbki na spróbowanie, bo trochę bym się wkurzyła, gdybym zamówiła całą butlę, która ma chyba ze 40 ml, a by się okazało, że nie dość, że kolor nie mój, to jeszcze robi mi kuku na buzi:)
Usuń